Nic nie może wiecznie trwać. Twierdza Radka Sikorskiego zaczyna się kruszyć
Centralne Biuro Antykorupcyjne wszczęło kontrolę oświadczeń majątkowych Radosława Sikorskiego po tym, jak media ujawniły, że polityk PO przyjmuje rocznie 100 tys. dol. od Zjednoczonych Emiratów Arabskich. – Nie ma żadnej pewności, czy polityk, który bierze tak kosmiczną forsę, reprezentuje interesy Polski, czy jednak tych, którzy mu płacą – mówi „Codziennej” minister Adam Andruszkiewicz. Od europosła PO dystansują się także przedstawiciele innych partii opozycyjnych.
Wpisy w mediach społecznościowych i wypowiedzi wykorzystywane przez kremlowską propagandę, tezy o rzekomym rozważaniu przez rząd PiS udziału w rozbiorze Ukrainy, a teraz jeszcze afera z przyjmowaniem gigantycznych pieniędzy (100 tys. dol. rocznie) od ZEA.
Tymczasem wczoraj wiceminister klimatu z Solidarnej Polski złożył pismo do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego w celu wprowadzenia przepisów "lex Sikorski. Ma to być systemowe rozwiązanie zakazujące europosłom łączenia funkcji, które mogą budzić wątpliwość - dodał.
"Aby Parlament Europejski funkcjonował w sposób transparenty, niezbędne jest wprowadzenie właśnie +lex Sikorski+" – podkreślił. Zastrzegł jednocześnie, że nie chodzi o pracę na uczelni.
Jak mówił Ozdoba, "nie ma właściwie dnia, abyśmy nie dowiadywali się o nieprawidłowościach w relacjach między parlamentarzystami europejskimi a innymi krajami". "Mamy Katargate, teraz mamy Sikorskigate".
"Radosław Sikorski podejmuje decyzje w Parlamencie Europejskim, a jednocześnie otrzymuje pieniądze od innego kraju. To chyba budzi wątpliwość każdego z nas", powiedział.
Zobacz też: Sakiewicz w Republice: trochę współczuję ZEA, że doradza tam Sikorski [wideo]
Z kolei w piątek belgijski dziennik "De Staandard" podał, iż europoseł PO Radosław Sikorski otrzymał pół miliona dolarów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. "Korupcja. Europoseł Sikorski milczał w sprawie pieniędzy z Emiratów", tak zatytułował swój tekst poświęcony polskiemu politykowi belgijski dziennik.
"De Staandard" wskazał, że Parlament Europejski jest podatny na wpływy autokratycznych reżimów. "Zjednoczone Emiraty Arabskie mają grono przyjaciół. Jej najbardziej znanym członkiem jest Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych Polski".
Media przypominają, po tym, jak wyszedł na jaw skandal łapówkarski w Parlamencie Europejskim, to kontakty między europejskimi politykami a zagranicznymi państwami są pod lupą m.in. gazet.
Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim wybuchła w grudniu 2022 r. wraz z aresztowaniem byłej wiceprzewodniczącej PE, greckiej socjalistki Evy Kaili, która jest podejrzewana o branie ogromnych łapówek od Kataru. Jej adwokat Michalis Dimitrakopoulus informował w grudniu, że obrona złożyła wniosek o to, by zeznawała z wolnej stopy, z użyciem nadzoru elektronicznego, jednak prokuratura się do niego nie przychyliła. W efekcie Kaili pozostanie w areszcie tymczasowym w Belgii co najmniej do 22 stycznia.
Więcej w wydaniu papierowym lub w wersji ONLINE.