– Polacy szybko rozszyfrują Leszka Millera i Janusza Palikota, że to jest trochę szalupa ratunkowa dla tych dwóch polityków. Tam nie ma nic świeżego, nic nowego – mówił w TVN24 Grzegorz Napieralski. Były polityk SLD w ten sposób skomentował „jednoczenie się” lewicy.
W zbliżających wyborach parlamentarnych SLD, Twój Ruch i Zieloni wystartują jako koalicja.
– W tej formule, którą jest dziś, Zjednoczona Lewica nie przeskoczy 8 proc. – stwierdził Napieralski. Podkreślał, że Polacy szybko rozszyfrują Leszka Millera i Janusza Palikota. – (…) że to jest trochę szalupa ratunkowa dla tych dwóch polityków. To nie jest nic więcej, tam nie ma nic świeżego, nic nowego, tam nie ma nowego pomysłu na uprawianie polityki. To są ci sami politycy od 25 lat, którzy budują swoją szalupę – ocenił.
– Świat radykalnie zmienił się wokół nas. Wybory prezydenckie pokazały wyraźnie, że Polacy chcą zmiany, nie mówią jakiej, ale odczuwają to instynktownie. Oczekują innego stylu uprawiania polityki – uzupełniał.
Grzegorz Napieralski niedawno opuścił SLD i wraz z byłym rzecznikiem partii Twój Ruch Andrzeje Rozenkiem w czerwcu ogłosili powstanie nowej formacji politycznej o nazwie Biało-Czerwoni.
Do krytyki pod swoim adresem ze strony Napieralskiego i Rozenka w radiu TOK FM odnosił się szef SLD Leszek Miller.
– Panowie mówią o różnicach, my mówimy o zbieżnościach. Zresztą, też mógłbym zapytać: jak pan Rozenek radzi sobie z panem Napieralskim, bo pan Rozenek był sojusznikiem koncepcji podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat, a pan Napieralski zwalczał tę zmianę. A dziś występują razem pod hasłem: jeden biały, drugi czerwony – wykpiwał Miller.