Sąd Okręgowy w Katowicach uznał, że Jacek J., projektant hali Międzynarodowych Targów Katowickich, która zawaliła się 10 lat temu podczas wystawy gołębi, jest winny w procesie dotyczącym tragedii i skazał go na 10 lat więzienia. Na ławie oskarżonych jest w sumie 9 osób. Katastrofa hali MTK była największą katastrofą budowlaną w historii Polski. W wyniku zawalenia się dachu 28 stycznia 2006 roku zginęło 65 osób, ponad 140 zostało rannych, a 26 z nich doznało ciężkich obrażeń.
Zdaniem sądu Jacek J. jest winny, ponieważ sporządził projekt wykonawczy hali, który w znaczny sposób różnił się od prawidłowego projektu budowlanego. Dodatkowo sąd wskazał, że J. nie miał przygotowania zawodowego i uprawnień do sporządzania projektu. W tej sytuacji sąd przypisał mu działanie umyślne z zamiarem ewentualnym możliwości zaistnienia katastrofy.
Oprócz Jacka J. oskarżeni byli członkowie zarządu spółki MTK: Bruce R. i Ryszard Z. oraz inne osoby, którym zarzucono, że wiedząc o zagrożeniu, nie zażegnali go. Bruce R. skazany został na 3 lata więzienia, a Ryszard Z na 4 lata więzienia. Na 3 lata skazany został Adam H. – b. dyrektor techniczny MTK. Ponadto sąd skazał na 5 lat Grzegorza S., który był oskarżony o nieumyślnie sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy. To on po awarii dachu w 2002 r. wydał ekspertyzę, na podstawie, której dokonano naprawy. Na 4 lata została skazana Maria K. – b. inspektor nadzoru budowlanego za niedopełnienie obowiązków na kilka lat przed katastrofą i nieumyślne sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy.
Do największej katastrofy budowlanej w historii Polski doszło w pawilonie nr 1 podczas targów gołębi pocztowych. Dach zawalił się, gdy w hali przebywało około tysiąca osób. W kulminacyjnym momencie akcji ratowniczej na miejscu pracowało ponad 1300 osób: strażaków, ratowników górniczych i medycznych, policjantów, GOPR-owców, a także żołnierzy i żandarmów. Ostateczny bilans ofiar to 65 zabitych, ponad 140 rannych. Świadkowie potwierdzali, że ofiar byłoby więcej, gdyby nie fakt, że wielu gości opuściło budynek tuż przed katastrofą.