Jak wynika z najnowszych badań – sukcesywnie rośnie przewaga Prawa i Sprawiedliwości nad Koalicją Obywatelską. Od czasu gdy partyjne stery w PO od Grzegorza Schetyny przejął Borys Budka – poparcie Polaków dla tej partii spadło o ponad 5 pp. W tym czasie przewaga PiS-u nad KO wzrosła o 8 pp. i obecnie wynosi już 21,5 pp. Okazuje się również, że gdyby teraz odbyły się wybory parlamentarne Budka wprowadziłby do Sejmu 41 mniej posłów niż Schetyna.
Z analizy sondaży wyborczych wynika, że od styczniowych wyborów na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, które przyniosły zmianę na stanowisko lidera tej partii - poparcie Polaków dla Koalicji Obywatelskiej regularnie spada. Na przykład w sondażu Instytutu Badań Pollster dla „SE” z 14-16 stycznia ta partia zdobyła głos 27,5 procent respondentów, przy 41,1 proc. dla Prawa i Sprawiedliwości. Jak informował „Super Express”, w porównaniu z poprzednim sondażem, z grudnia 2019 roku, PiS straciło 2,35 punktów procentowych poparcia, z kolei KO zyskała 2 pp.
27 stycznia doszło do zmiany warty w PO. Grzegorza Schetynę zastąpił Borys Budka. Od tego czasu zaczął się sondażowy zjazd dla tej partii. Do tego – jak wynika z badań – gdyby odbyły się dziś wybory parlamentarne, KO nie wprowadziłaby do Sejmu nawet 100 posłów.
W sondażu Instytutu Badań Pollster z 6-7 kwietnia br. dla „SE” wynika, że na PiS głosowałoby 43,96 procent badanych, a na KO już tylko 22,44%. Oznacza to wzrost różnicy poparcia Polaków dla PiS i KO z 13,59 punktowych procentowych do 21,52 pp.
W zestawieniu tych dwóch sondaży poparcie dla Lewicy wzrosło o 1 pp. i wynosi obecnie 15,66%. Liczba respondentów popierających PSL wzrosła z kolei o 0,2 pp. do 8,73%, a Konfederacji spadła o 0,38 pp. do 7,71 procent poparcia.
Analityk Marcin Palade zwraca uwagę na inny sondaż, zgodnie z którym – w sytuacji przedterminowych wyborów parlamentarnych – partia Jarosława Kaczyńskiego miałaby dziś 244, czyli o 9 więcej mandatów niż po ostatnich wyborach parlamentarnych, Budka wprowadziłby 93 posłów, czyli KO miałaby o 41 mandaty mniej. Z kolei Lewica dostałaby 68 mandatów (+19), PSL 51 (o 21 posłów więcej), a Konfederacja tylko 3 mandaty, czyli o 8 mniej.