Jak powiedział w czwartek śląski komendant wojewódzki PSP st. bryg. Wojciech Kruczek, kwestie związane z ratowaniem dobytku czy zdrowia ludzi są już za nami. Strażacy weszli w drugi cykl akcji – pomocy powodzianom.
Jak mówił podczas porannej rozmowy na antenie Radia Katowice st. bryg. Kruczek, chodzi o sprzątanie i o pomoc w wywożeniu nieczystości. Zaznaczył, że w regionie jest już spokojnie. Od 15 do 19 września strażacy zanotowali 8660 zgłoszeń. W czwartek od północy do 6.00 nie było żadnych zdarzeń.
Straż pożarna kończy działania w Czechowicach-Dziedzicach w powiecie bielskim. Udało się już tam w większości odpompować wodę, więc strażacy zaczynają sprzątać i powracać do pierwotnego stanu tego miejsca.
"Kluczowym dla nas elementem jest rzeka Odra, gdzie jeszcze w trzech miejscach na wskaźnikach mamy przekroczone stany alarmowe. Gdy tylko pojawią się jakieś przecieki czy miejsca, w których moglibyśmy się czegoś obawiać, będziemy zabezpieczać wały
– podkreślił komendant.
Dodał, że jedyne zagrożenie powodziowe w woj. śląskim jest przy Pszczynce w pow. pszczyńskim, gdzie rzeka przekracza stan alarmowy.
Źródło: Republika, PAP
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie