- Różnica pomiędzy PO a PiS jest taka, że podczas gdy Platforma skupia się na kampanii negatywnej, na wieszaniu billboardów, które mają oczernić PiS, spotkaniach pana Schetyny z kanclerz Merkel, na których nie wiem za bardzo, co mówi, ale sądząc z wypowiedzi nic dobrego na temat Polski Schetyna nie wypowiada, skupianie się na pozwach sądowych przez PO - powiedział minister Michał Dworczyk w rozmowie z Katarzyną Gójską w Radiowej Jedynce.
– Warto podkreślić, że to jest tylko częściowe przychylenie się do pozwu PO. Zasadnicze żądanie PO zostało przez sąd odrzucone. Tym najistotniejszym żądaniem był zakaz posługiwania się sformułowaniem, że PO nie budowała dróg i mostów. To zostało odrzucone. Sąd skupił się na jednej kwestii, na tym, że premier mówiąc o rządzie PO i porównując do działań obecnego rządu użył czasu teraźniejszego, mówiąc, że PO wydała nieco ponad 5 mld, a my wydajemy w ciągu roku blisko 6 mld. Tutaj sąd uznał, że użycie czasu teraźniejszego jest kontrowersyjne, że premier powinien użyć czasu przyszłego, ponieważ ten historyczny program budowy dróg lokalnych dopiero jest w fazie uruchamiania - powiedział w radiowej Jedynce Michał Dworczyk.
– Różnica pomiędzy PO a PiS jest taka, że podczas gdy Platforma skupia się na kampanii negatywnej, na wieszaniu billboardów, które mają oczernić PiS, spotkaniach pana Schetyny z kanclerz Merkel, na których nie wiem za bardzo, co mówi, ale sądząc z wypowiedzi nic dobrego na temat Polski Schetyna nie wypowiada, skupianie się na pozwach sądowych przez PO. My się skupiamy na merytorycznej pracy, przedstawianiu Polakom programu - dodał polityk.