NIK opublikowała wczoraj raport z przeprowadzonej kontroli dotyczącej wykorzystania i dostępu do broni palnej. W przedstawionych wnioskach napisano, że funkcjonariusze kontrolowanych służb są wyposażeni w odpowiednią ilość broń palnej. Wskazano także, że we wszystkich formacjach użycie broni palnej było traktowane jako ostateczność, a liczba nieprawidłowości z tym związanych była minimalna. – Dalej jest jednak pewne "ale" – mówił na antenie TV Republika prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.
NIK zwraca uwagę, że szkolenie strzeleckie wciąż nie gwarantuje odpowiedniego poziomu wyszkolenia wszystkich funkcjonariuszy. Wiele do życzenia pozostawia także stan techniczny strzelnic. O przeprowadzonej kontroli mówił na antenie TV Republika prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.
Szef NIK wskazał, że kontroli podlegały służby, których funkcjonariusze mają kontakt z obywatelami. Jak mówił, dysponują one 230 tys. sztuk broni. – Okazuje się, że wnioski są zróżnicowane. Nie stwierdziliśmy nieuprawnionych przypadków użycia broni - i to jest dobra informacja. Dalej jest jednak pewne "ale" – mówił Kwiatkowski.
Gość TV Republika mówił tu o sytuacjach, kiedy użycie broni było nieprofesjonalne lub poniżej oczekiwanych umiejętności. – My pokazujemy jak to zmienić – oświadczył. Kwiatkowski wskazywał tu na sytuacje, w których mimo obowiązkowych szkoleń, mamy funkcjonariuszy, który nie dysponują odpowiednimi umiejętnościami strzeleckimi. – Jak taki funkcjonariusz może mieć broń, skoro jego umiejętności nie są wystarczające? – pytał.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli podkreślił, że ocena umiejętności powinna być zindywidualizowana, obecność na szkoleniach rozliczana, a kiedy są braki należy zintensyfikować szkolenia. – Jeśli pomimo tego wszystkiego funkcjonariusz nie daje rady, powinno nastąpić jego przesunięcie na stanowisko w służbie, które nie wymaga użycia broni – tłumaczył.
Kwiatkowski zwrócił także uwagę na inny niepokojący wniosek wynikający z kontroli NIK-u. – Ok. 27 proc, strzelnic wykorzystywanych przez te służby nie spełnia wymogów technicznych w taki sposób, że zagrażają one zdrowiu u życiu użytkujących strzelnicę – powiedział.