- Dwa dni po antysemickiej napaści w Berlinie na policję zgłosił się w czwartek młody mężczyzna twierdzący, że to on napadł na Izraelczyka i Niemca noszących jarmułki - poinformował policyjny rzecznik.
Po południu zgłosił się na policję uchodźca z Syrii. Funkcjonariusze nie ujawniają od jak dawna przebywał w Niemczech. Nie wiadomo również nic o pozostałych dwóch napastnikach.
21-letni Izraelczyk i 24-letni Niemiec zostali we wtorek wieczorem napadnięci w berlińskiej dzielnicy Prenzlauer Berg przez trzech osobników; jeden z nich, mówiący po arabsku, zaatakował go paskiem, a po chwili próbował uderzyć butelką. Izraelczyk został lekko ranny, jego towarzysz nie odniósł obrażeń.
W środowym wywiadzie dla Deutsche Welle Izraelczyk powiedział, że nie jest wyznawcą judaizmu, bo wychował się w rodzinie arabskiej. Jak tłumaczył, jarmułkę założył, żeby w ten sposób sprawdzić, czy rację miał jego kolega, mówiąc, że osoba nosząca w Niemczech jarmułkę nie może czuć się bezpiecznie.
Napaść potępiła kanclerz Niemiec Angela Merkel, ministrowie sprawiedliwości i spraw zagranicznych - Katarina Barley i Heiko Maas - oraz przedstawiciele władz miejskich.