Przejdź do treści
17:03 Mariusz Gosek (poseł PiS): poręczenie za Dariusza Mateckiego ma zostać wpłacone w piątek rano. Wypuszczenie posła na wolność spodziewane jest jeszcze tego samego dnia po południu
16:50 Mateusz Morawiecki na konferencji w Sejmie: Tu i teraz rzucam rękawice temu rządowi. Żądamy ustawy deregulacyjnej już w maju
16:15 Małopolskie: Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym usłyszał 23-letni mężczyzna, który w środę w Krasnych Lasocicach w pow. limanowskim śmiertelnie potrącił 10-letniego chłopca, prowadząc auto pod wpływem alkoholu
15:30 Rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę w nocy ze środy na czwartek, używając 70 rakiet i 145 dronów; obrona powietrzna zestrzeliła 48 pocisków rakietowych oraz 64 bezzałogowce różnego typu
14:56 Francja: W wyniku ataku nożownika, do którego doszło dzisiaj w Nantes na zachodzie Francji, zginął licealista, a co najmniej trzy osoby zostały ranne - poinformowała agencja AFP
14:15 Warszawa: Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą papieża Franciszka - głosowało 395 posłów, za przyjęciem uchwały było 392 posłów, nikt nie był przeciw
14:05 Ukraina: Wojsko poinformowało, że zlikwidowało w walce 25 żołnierzy Korei Płn. w obwodzie kurskim w Rosji
Debata Republiki Kolejna debata kandydatów na Prezydenta RP, której organizatorem będzie Telewizja Republika już 9 maja – proszę śledzić naszą antenę, portal i media społecznościowe
Wydarzenie W piątek, 25 kwietnia, o godzinie 17 przy ul. Mostowej w Bydgoszczy odbędzie się pikieta przeciwko nielegalnej imigracji. Organizatorem akcji jest Młodzież Wszechpolska i Stowarzyszenie Bydgoscy Patrioci
Spotkanie Klub „Gazety Polskiej” Nysa zaprasza na obchody upamiętniające 20 rocznicę śmierci i 105 rocznicę urodzin Karola Wojtyły, 26 kwietnia, g. 13.30, Nyski Dom Kultury - Konferencja wraz koncertem muzyków i uczniów. Obchodom towarzyszy wiele wydarzeń
Ważne Mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego są zaproszeni na sesję Rady Miejskiej, 25 kwietnia o godz. 9 w sali Urzędu Miasta, na której ma być rozpatrywana uchwała sprzeciwiająca się powstaniu Centrum Integracji Cudzoziemców w Piotrkowie Trybunalskim
Zmiana terminu manifestacji Ze względu na śmierć Papieża Franciszka i uroczystości pogrzebowe 26.04, manifestacja przeciwko nielegalnej migracji zostaje przeniesiona na 10.05. Początek o 12:00 na Rondzie Dmowskiego, zakończenie przed KPRM w Al. Ujazdowskich
Spotkanie 25 kwietnia 2025 r. (piątek) o godz. 18:00 na Rynku Staromiejskim w Koszalinie odbędzie się spotkanie wyborcze kandydata na Prezydenta RP Karola Nawrockiego
Spotkanie Klub "Gazety Polskiej" Filadelfia zaprasza na obchody Rocznicy Katastrofy Smoleńskiej i Zbrodni Katyńskiej, 27 kwietnia, g. 11 AM, Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej, 654 Ferry Rd, Doylestown, PA 18901
Wydarzenie 27 kwietnia 2025 r. (niedziela) o godz. 12:00, w hali EXPO Łódź, Aleje Politechniki 4 w Łodzi, odbędzie się konwencja kandydata na Prezydenta RP Karola Nawrockiego
Wydarzenie 27 kwietnia 2025 w Skierniewicach odbędzie się „Piknik z klasykami” – zlot zabytkowych samochodów organizowany przez Klub Gazety Polskiej. Miejsce: Sielska Stanica, Budy Grabskie 49
Spotkanie Klub Gazety Polskiej w Łomży, zaprasza 29 kwietnia, na spotkanie z posłem Przemysławem Czarnkiem. Ul. Krzywe Koło 9, Uczelnia Jańskiego, aula kard. Stanisława Wyszyńskiego. Godz. 17.00
Spotkanie 29 kwietnia o godz. 18:00 odbędzie się spotkanie z publicystą TV Republika - Jakubem Maciejewskim. Miejsce: Wojewódzka Biblioteka Publiczna, ul. Ściegiennego 13, Kielce
Wydarzenie Stowarzyszenie "Parafiak" zaprasza 30 kwietnia na uroczystości rocznicowe - 85-lecia zbrodni katyńskiej i 15-lecia tragedii smoleńskiej. Wydarzenie odbędzie się na Skwerze Katyńskim w Marcinkowicach (Małopolska). Początek o godz. 9
Republika Uwaga, lokalne muxy nie nadają od 1 kwietnia Republiki. Chcąc oglądać naszą stację trzeba przejść na Mux 8
Republika Solidarni z Republiką! Każda wpłata od Państwa jest dla nas ogromnym wyrazem wsparcia. Wpłaty można dokonać, wykonując przelew: Fundacja Niezależne Media, nr konta: 78 1240 1053 1111 0010 7283 0412, dopisek: Darowizna na wolne media
Radio Republika Zachęcamy do słuchania naszego internetowego Radio Republika na stronie radiotvrepublika.pl
NBP NBP informuje: Narodowy Bank Polski działając niezależnie od nacisków politycznych, zapewnia stabilność cen i wspiera zrównoważony rozwój gospodarki. Niezależność banku centralnego to fundament silnej gospodarki. NBP działa na rzecz dobrobytu Polaków
17:03 Mariusz Gosek (poseł PiS): poręczenie za Dariusza Mateckiego ma zostać wpłacone w piątek rano. Wypuszczenie posła na wolność spodziewane jest jeszcze tego samego dnia po południu
16:50 Mateusz Morawiecki na konferencji w Sejmie: Tu i teraz rzucam rękawice temu rządowi. Żądamy ustawy deregulacyjnej już w maju
16:15 Małopolskie: Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym usłyszał 23-letni mężczyzna, który w środę w Krasnych Lasocicach w pow. limanowskim śmiertelnie potrącił 10-letniego chłopca, prowadząc auto pod wpływem alkoholu
15:30 Rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę w nocy ze środy na czwartek, używając 70 rakiet i 145 dronów; obrona powietrzna zestrzeliła 48 pocisków rakietowych oraz 64 bezzałogowce różnego typu
14:56 Francja: W wyniku ataku nożownika, do którego doszło dzisiaj w Nantes na zachodzie Francji, zginął licealista, a co najmniej trzy osoby zostały ranne - poinformowała agencja AFP
14:15 Warszawa: Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą papieża Franciszka - głosowało 395 posłów, za przyjęciem uchwały było 392 posłów, nikt nie był przeciw
14:05 Ukraina: Wojsko poinformowało, że zlikwidowało w walce 25 żołnierzy Korei Płn. w obwodzie kurskim w Rosji
Debata Republiki Kolejna debata kandydatów na Prezydenta RP, której organizatorem będzie Telewizja Republika już 9 maja – proszę śledzić naszą antenę, portal i media społecznościowe
Wydarzenie W piątek, 25 kwietnia, o godzinie 17 przy ul. Mostowej w Bydgoszczy odbędzie się pikieta przeciwko nielegalnej imigracji. Organizatorem akcji jest Młodzież Wszechpolska i Stowarzyszenie Bydgoscy Patrioci
Spotkanie Klub „Gazety Polskiej” Nysa zaprasza na obchody upamiętniające 20 rocznicę śmierci i 105 rocznicę urodzin Karola Wojtyły, 26 kwietnia, g. 13.30, Nyski Dom Kultury - Konferencja wraz koncertem muzyków i uczniów. Obchodom towarzyszy wiele wydarzeń
Ważne Mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego są zaproszeni na sesję Rady Miejskiej, 25 kwietnia o godz. 9 w sali Urzędu Miasta, na której ma być rozpatrywana uchwała sprzeciwiająca się powstaniu Centrum Integracji Cudzoziemców w Piotrkowie Trybunalskim
Zmiana terminu manifestacji Ze względu na śmierć Papieża Franciszka i uroczystości pogrzebowe 26.04, manifestacja przeciwko nielegalnej migracji zostaje przeniesiona na 10.05. Początek o 12:00 na Rondzie Dmowskiego, zakończenie przed KPRM w Al. Ujazdowskich
Spotkanie 25 kwietnia 2025 r. (piątek) o godz. 18:00 na Rynku Staromiejskim w Koszalinie odbędzie się spotkanie wyborcze kandydata na Prezydenta RP Karola Nawrockiego
Spotkanie Klub "Gazety Polskiej" Filadelfia zaprasza na obchody Rocznicy Katastrofy Smoleńskiej i Zbrodni Katyńskiej, 27 kwietnia, g. 11 AM, Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej, 654 Ferry Rd, Doylestown, PA 18901
Wydarzenie 27 kwietnia 2025 r. (niedziela) o godz. 12:00, w hali EXPO Łódź, Aleje Politechniki 4 w Łodzi, odbędzie się konwencja kandydata na Prezydenta RP Karola Nawrockiego
Wydarzenie 27 kwietnia 2025 w Skierniewicach odbędzie się „Piknik z klasykami” – zlot zabytkowych samochodów organizowany przez Klub Gazety Polskiej. Miejsce: Sielska Stanica, Budy Grabskie 49
Spotkanie Klub Gazety Polskiej w Łomży, zaprasza 29 kwietnia, na spotkanie z posłem Przemysławem Czarnkiem. Ul. Krzywe Koło 9, Uczelnia Jańskiego, aula kard. Stanisława Wyszyńskiego. Godz. 17.00
Spotkanie 29 kwietnia o godz. 18:00 odbędzie się spotkanie z publicystą TV Republika - Jakubem Maciejewskim. Miejsce: Wojewódzka Biblioteka Publiczna, ul. Ściegiennego 13, Kielce
Wydarzenie Stowarzyszenie "Parafiak" zaprasza 30 kwietnia na uroczystości rocznicowe - 85-lecia zbrodni katyńskiej i 15-lecia tragedii smoleńskiej. Wydarzenie odbędzie się na Skwerze Katyńskim w Marcinkowicach (Małopolska). Początek o godz. 9
Republika Uwaga, lokalne muxy nie nadają od 1 kwietnia Republiki. Chcąc oglądać naszą stację trzeba przejść na Mux 8
Republika Solidarni z Republiką! Każda wpłata od Państwa jest dla nas ogromnym wyrazem wsparcia. Wpłaty można dokonać, wykonując przelew: Fundacja Niezależne Media, nr konta: 78 1240 1053 1111 0010 7283 0412, dopisek: Darowizna na wolne media
Radio Republika Zachęcamy do słuchania naszego internetowego Radio Republika na stronie radiotvrepublika.pl
NBP NBP informuje: Narodowy Bank Polski działając niezależnie od nacisków politycznych, zapewnia stabilność cen i wspiera zrównoważony rozwój gospodarki. Niezależność banku centralnego to fundament silnej gospodarki. NBP działa na rzecz dobrobytu Polaków

Debata Prezydencka Telewizji Republika

Źródło:

Punktualnie o godz. 20:00 w siedzibie Telewizji Republika rozpoczęła się debata kandydatów na urząd Prezydenta RP. W studiu obecni są: Karol Nawrocki, Sławomir Mentzen, Szymon Hołownia, Adrian Zandberg, Grzegorz Braun, Marek Jakubiak, Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski i Artur Bartoszewicz. Udziału w debacie odmówili Rafał Trzaskowski oraz Magdalena Biejat. Przebieg wyborczego starcia relacjonujemy na bieżąco na naszym portalu. Zapraszamy do śledzenia wydarzenia.

Debatę prowadzi Katarzyna Gójska

AKTUALIZACJA NA ŻYWO

Bezpieczeństwo Polski i rola prezydenta jako zwierzchnika sił zbrojnych

Pierwszym zagadnieniem, na które odpowiadają kandydaci podczas debaty, jest kwestia bezpieczeństwa Polski. Pytanie dotyczyło roli prezydenta jako zwierzchnika sił zbrojnych i sposobów wykorzystania tej funkcji w obliczu zagrożeń militarnych.

Grzegorz Braun: Zanim odpowiem na to pytanie, chciałbym jednak odnieść się do tej dekoracji, którą tutaj państwo zainstalowaliście. To jest słabe, pani redaktor. Kochany, szanowny pośle Marku, to słabe. Taki dobór podobizny jednego z pretendentów. Każdy fotoedytor potrafi znaleźć podobiznę każdego z nas tutaj obecnych, być może nie taką, która jemu samemu najbardziej by się podobała. Dalej. Nie widzę tu także pana Maciaka, który również jest zarejestrowanym kandydatem w tych wyborach. Jestem tu gościem, nie gospodarzem. Podporządkowuję się konwencji, która została podyktowana, i w ramach tej konwencji nie wolno nam się na wizji przywitać ze sobą, bo mogłoby to zostać odnotowane jako fakt wykluczający z debaty. Podporządkowuję się zasady, ale zwracam uwagę, że coś tu nie gra, szanowni Państwo. Nawet nie wiem, czy pan prezes Nawrocki cieszy się z tego, że przyjdzie mu stać tutaj ponad godzinę obok tekturowej podobizny jednego z pretendentów. A odpowiedź na pytanie brzmi, nie poślę Polaków na wojnę ukraińską. Znormalizuję stosunki z wszystkimi sąsiadami na wschodzie i na zachodzie tak, aby Polacy byli bezpieczni.

Sławomir Mentzen: Przede wszystkim zadbam o polskie bezpieczeństwo poprzez brak zgody na wysłanie polskich żołnierzy na Ukrainę. Bez zgody prezydenta nie da się, na szczęście, wysłać żołnierzy na Ukrainę. Jeżeli będę prezydentem, żaden polski żołnierz nie trafi na Ukrainę. Żaden polski żołnierz nie zginie za Donbas albo Krym. I trzeba, tak,  rzeczywiście zadbać o większą zdolność polskiego wojska do obrony naszych granic, bo w tym momencie, bo w tym momencie, niestety, nie wygląda to dobrze. Mamy zapasów amunicji zaledwie na kilka dni wojny. Od lat nie powstała w Polsce żadna nowa fabryka amunicji. A rocznie produkujemy tyle amunicji artyleryjskiej, ile Ukraina zużywa w zaledwie trzy dni obrony. Wygląda to bardzo źle. Polscy żołnierze skarżą się, że oprócz amunicji nie mają też podstawowego sprzętu. Nie mają butów, namiotów, śpiworów. Ostatnio generał Dariusz Łukowski, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, dostał pytanie: „A ile Polska by się broniła, gdyby napadał nas Rosja?”. Odpowiedział na to pytanie: „Tydzień albo dwa z powodu marnego poziomu zapasów”. I niestety doprowadzili do tego ludzie, którzy rządzą Polską przez ostatnie lata. W szczególności winny jest obecny rząd, który nic w tej sprawie nie zrobił. Mamy ustawę dotyczącą produkcji broni i amunicji, która sprawia, że w praktyce nie da się postawić w Polsce nowej fabryki amunicji. I to tłumaczy, dlaczego pomimo tego, że mamy ponad trzy lata wojny, w Polsce nie powstała żadna nowa fabryka amunicji. I tę ustawę trzeba zmienić. I ten rząd niestety w ogóle tego nie robi, bo to jest bardzo zły rząd. Dlatego, jeżeli państwo nie chcecie, żeby Tusk miał całą władzę, jeżeli nie chcecie, żeby wygrał Trzaskowski, to głosujcie na mnie, bo według wszystkich badań wynika, że mam największe szanse na wygranie z Trzaskowskim w drugiej turze.

Karol Nawrocki: Przede wszystkim dobry wieczór. Chciałem podziękować Telewizji Republika za przygotowanie tej debaty w cywilizowanych, demokratycznych warunkach, w takich, w których każdy sztab miał wpływ na to, jak będzie wyglądać także ta debata. Tak. Bezpieczeństwo informacyjne jest także częścią bezpieczeństwa państwa polskiego. Jako prezydent państwa polskiego będę dbał i o dom wolnego słowa i o  wolność w polskich mediach. Dzisiaj największym wyzwaniem dla bezpieczeństwa Polek i Polaków jest nie tylko wschodnia, ale też zachodnia granica państwa polskiego, która jest nieszczelna. Jako prezydent państwa polskiego będę dążył do jednostronnego wypowiedzenia paktu migracyjnego i powołam też urząd do spraw walki z nielegalną migracją. My dziś potrzebujemy ośrodków deportacji nielegalnych migrantów, a nie ośrodków integracji migrantów. W kontekście międzynarodowym będę wzmacniał pozycję Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim i bilateralne relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Także nie wyślę wojsk polskich na Ukrainę. Widzę także ogromny potencjał w budowaniu regionalnych sojuszy. Bukaresztańska Dziewiątka, wschodnia flanka NATO, będzie tym projektem, któremu jako prezydent będę poświęcał wiele czasu. Marzę również o tym, by Bukaresztańska Dziewiątka stała się Bukaresztańską Jedenastką po wejściu Szwecji i Finlandii do NATO – i dołożę wszelkich starań, aby tak się stało. Polska ze mną będzie bezpieczna.

Adrian Zandberg: Dobry wieczór. Drodzy Państwo, politycy nie powinni udawać generałów, a generałowie lepiej, żeby nie odgrywali roli polityków. Jak to działa w Polsce, wiemy aż za dobrze. Ja chciałbym, żeby prezydent Rzeczpospolitej, ale też inni politycy, w ramach cywilnego nadzoru nad wojskiem, zadbali o to, żeby w końcu Polska rozbudowała swoje zdolności przemysłowe, bo to od nich zależą nasze zdolności obronne. Doświadczenie naszego wschodniego sąsiada, Ukrainy, pokazuje, jak złudne bywa liczenie na to, że nawet bliscy sojusznicy będą zaopatrywać zawsze w to, czego kraj potrzebuje do tego, żeby móc się bronić. Mówiliśmy już tutaj o amunicji, ale sprawa jest często dużo bardziej trywialna. My zaniedbaliśmy nasz przemysł chemiczny, nie produkujemy podstawowych substancji chemicznych, których potrzeba do produkcji amunicji. Mamy naprawdę w złym stanie nasz przemysł stalowy. Od niego także zależy nasza zdolność do obrony, od niego także zależy nasza odporność. Wreszcie, drodzy państwo, to naprawdę jest wspólna odpowiedzialność i tej partii, która rządzi dzisiaj, wraz ze swoimi sojusznikami, i tych, którzy rządzili wcześniej, że przez te wszystkie lata nie postawiliśmy na nogi ani produkcji amunicji, ani wyposażenia osobistego żołnierzy. To jest wstyd, że polscy żołnierze kupują sobie sami buty. To jest wstyd, że polscy żołnierze muszą sami sobie sprawdzać kompasy z Internetu, bo polskie państwo nie umiało o nich zadbać.

Krzysztof Stanowski: Drodzy Państwo, już podczas poprzedniej debaty ubolewałem, że nie byliśmy w komplecie. Dzisiaj też bardzo żałuję, że nie ma z nami przede wszystkim pana Rafała Trzaskowskiego. Korzystając z okazji, że on jest kandydatem poważnym, a ja niepoważnym, to bardzo chętnie chciałbym mu oddać swój głos. Chciałbym, żeby to jego słowa wybrzmiały, a nie moje. Ktoś zapyta jak to możliwe? No jest to możliwe, bo pan Rafał napisał fantastyczną, wybitną wręcz książkę. Potrzebujemy zwierzchnika sił zbrojnych, który jest odważny. I dla mnie w tym momencie wybór jest oczywisty. Wybór może być tylko jeden. Książka „Rafał”. Strona trzydziesta ósma. Pani redaktor pyta: „A rekiny, to chyba też hardcore?”, na co pada odpowiedź: „No tak, bo jak się widzi dwadzieścia rekinów wokół siebie, niektóre pływają pół metra od nas, ocierają się, to robi wrażenie. Ale trzeba myśleć zdroworozsądkowo. Rekiny dwu- czy trzymetrowe nie atakują ludzi, chyba że się pomylą. Raz wpadłem w stres, bo zjadały przy mnie rybę, sporego groupera, pojawiła się krew, zaczęły się szamotaniny i trzeba było szybko się oddalić, a nie było to takie łatwe, bo nurkowałem w miejscu wulkanicznym z silnymi prądami. A kiedyś, jak zszedłem na trzydzieści metrów przy wraku koło chorwackiej wyspy Vis, okręcił mi się koło szyi konger, rodzaj węgorza morskiego. W końcu go odwinąłem, ale był gruby jak ramię, toteż najadłem się strachu” (Cytat pochodzi z książki Rafała Trzaskowskiego — przyp. red.). Chciałem powiedzieć, że o większego trudno zucha. Dalej może każdy dokończyć. Dziękuję. 

Marek Woch: Szanowni Państwo. Marek Woch. Bezpartyjni Samorządowcy. Cieszę się, że mogłem się tutaj znaleźć. Ale to też zasługa pana Krzysztofa Stanowskiego, który upomniał się o demokrację i praworządność w Końskich. Ja akurat przepraszam, że nie mogłem być w Końskich, bo byłem w Zamościu, byłem w Rzeszowie, byłem w Polańczyku i złapano mnie pod Rzeszowem, żebym przylatywał albo przyjechał. Proszę Państwa, bardzo dziękuję. Szanowni Państwo, trzydziestego pierwszego marca zostałem zarejestrowany przez Państwową Komisję Wyborczą, trzydziestego pierwszego marca, nie dzisiaj, bo dzisiaj te czynności nie mogły być możliwe. Jeżeli chodzi teraz o bezpieczeństwo, zacznijmy od poważnej dyskusji o roli prezydenta w czasie wojny. Bo my mówimy publicystycznie – zwierzchnik – ale w momencie, kiedy byłaby wojna, czego ja w ogóle nie rozumiem, że politycy, niektórzy za wszelką cenę, publicyści czy eksperci, dążą do tej wojny. Ja przypominam, że od 2022 roku jest ustawa o obronie ojczyzny. To jest w ogóle jakiś chichot, a przepisy stanowią o wojnie. I teraz, proszę Państwa, otóż prezydent w czasie wojny tak naprawdę już niczym nie będzie zarządzał, bo Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego staje się Naczelnym Wodzem. I teraz nie będziemy mieli takich obrazków jak prezydent Ukrainy, że będzie jeździł po stolicach innych narodów, żeby zdobywać pieniądze na ten sprzęt, na to wojsko. Byśmy zdecydowali, kto ma zarządzać w czasie kryzysu wojny, czego ja nie życzę narodowi polskiemu.

Artur Bartoszewicz: Dziękuję bardzo serdecznie za zaproszenie. Drodzy Państwo, Zwierzchnik Sił Zbrojnych ma zapewnić gotowość. Gotowość Armii Polskiej i społeczeństwa polskiego do obrony, do tego, żebyśmy mogli zmierzyć się ze wszystkimi przeciwnościami. Dziś mamy stan, w którym polska armia jest rozebrana na czynniki pierwsze. Nie mamy jednostki wojskowej gotowej do użycia. Stało się tak dlatego, że przez trzydzieści lat partie polityczne obiecywały nam wzmocnienie bezpieczeństwa Rzeczpospolitej. Dzisiaj mamy tego efekt. Społeczeństwo zostało oszukane. Społeczeństwo jest bezradne. Społeczeństwo jest bezbronne. Kto z Was, drodzy Państwo, wie, gdzie może się schować w sytuacji, gdyby doszło do jakiegokolwiek nalotu? Gdzie jest miejsce ewakuacyjne? Gdzie są struktury obrony cywilnej? Gdzie jest zarządzanie sytuacjami kryzysowymi? Frazesy. Wszyscy po kolei prezentują nam rozwiązania i to przez trzydzieści lat. Gotowości w tym zakresie nie ma. Drodzy Państwo, Zwierzchnik Sił Zbrojnych ma doprowadzić do siły gospodarki, która doprowadzi do tego, że będzie nas stać na rozwiązania, które są niezbędne. Ja chcę, żeby Polska miała lotniskowiec. Ja chcę, żeby w Polsce było sześć łodzi podwodnych. Ja chcę, żeby całe społeczeństwo było gotowe do przyjęcia ryzyka związanego z obroną.

Szymon Hołownia: Drodzy Państwo, dla mnie kwestia bezpieczeństwa to jest kwestia bardzo osobista. Moja żona właśnie teraz, kiedy mówię te słowa, jest w powietrzu, broniąc granic Rzeczpospolitej Polskiej. Kocham Cię, Uleńko, i mam nadzieję, że dzisiaj bezpiecznie wrócisz do domu, do naszych dziewczynek i do mnie. Prezydent ma olbrzymie kompetencje, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo. Prezydent powinien być stróżem nie tylko honoru polskiej armii i nie pozwolić, żeby nikt dzisiaj mówił, że polski żołnierz nie jest dobrze wyposażony, że musi sobie coś dokupywać albo że polskie społeczeństwo jest bezbronne. I gdyby ktoś nas napadł, to mamy wielki dramat. Nie jest bezbronne. Mamy wspaniałą polską armię, mamy wspaniałych polskich żołnierzy i rozkręcone procesy inwestycyjne: wojskowa specjalna strefa ekonomiczna w Niewiadowie, Polska Grupa Zbrojeniowa, która za mojej prezydentury stanie się co najmniej pięćdziesiątym przedsiębiorstwem zbrojeniowym na świecie. Będziemy dziesiątym eksporterem uzbrojenia i technologii zbrojeniowych na świecie. To się musi stać. Pięćdziesiąt procent pieniędzy inwestycyjnych, które mamy dziś na obronność, zainwestowane w Polsce. Bo już dziś tworzymy zdolność produkcji prochu wielobazowego i nitrocelulozy, choćby w Azotach w Tarnowie (Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach — przyp. red.). To już dzisiaj zmieniamy całą strukturę Polskiej Grupy Zbrojeniowej, żeby za tymi czasami, które dzisiaj są, nadążyła. Nie wiem, czy Polska potrzebuje dzisiaj lotniskowca, ale na pewno nie potrzebuje już więcej nikogo, kto będzie miał wątpliwości, czy Putin jest dobry, czy zły, bo tyranom i dyktatorom nie wolno podawać ręki, bo polski patriota i polski przywódca nigdy nie powinien tego robić.

Joanna Senyszyn: Prezydent sprawuje zwierzchnictwo nad armią poprzez ministra obrony narodowej. Dlatego kluczowe jest dobre zrozumienie osób piastujących te dwa stanowiska. Ale oczywiście bezpieczeństwo to nie tylko kwestia obronności. Nie będzie wojny, w związku z tym nie musimy się jej obawiać, nie musimy wydawać pięciu procent PKB na zbrojenia, na wojsko. Wystarczy, jeżeli to będzie trzy – trzy i pół procenta, a właśnie ta różnica, około dziewięćdziesięciu miliardów złotych rocznie, będzie mogła być przeznaczona na inne aspekty bezpieczeństwa Polaków. Bezpieczeństwo zdrowotne, które w tej chwili jest bardzo zagrożone, bezpieczeństwo energetyczne, bezpieczeństwo przed drożyzną, bezpieczeństwo mieszkaniowe. Ale w dzisiejszych czasach bardzo ważna jest także dyplomacja. To niekoniecznie wojska wygrywają wojny, ale dyplomaci. I jest niezwykle istotne, aby również w tej dziedzinie prezydent i minister obrony narodowej mówili jednym wspólnym językiem. Polacy potrzebują także, była już o tym mowa, dobrej ustawy o obronie cywilnej. Wystąpiłabym z takim projektem, bo takiej ustawy teraz nie ma.

Marek Jakubiak: Bardzo dziękuję. Najpierw odpowiem panu posłowi Grzegorzowi Braunowi. Otóż w tekturowym państwie Donalda Tuska tekturowy Rafał Trzaskowski jakby pasuje, ten obrazek mi pasuje. To, że jego tutaj nie ma, to jest potwarz  dla milionów ludzi, którzy dzisiaj nas oglądają. Arogant postanowił, że dzisiaj, jako przedstawiciel największej partii, nie weźmie udziału w debacie, dlatego, że nie weźmie. Bo pan, bo ja, bo tu wszyscy są niegodni pana Rafała Trzaskowskiego. Ale powiadam, zabiorę go zaraz, żeby pan nie musiał w tę twarz patrzeć. Ja rozumiem, że z tego wynika pańskie niezadowolenie. Proszę Państwa, Zwierzchnik Sił Zbrojnych, prezydent Rzeczpospolitej, ma małe kompetencje, trzeba powiedzieć. Konstytucja zabiera mu te kompetencje. To są bardziej sygnalne kompetencje, które oczywiście prezydent może podnieść swoją charyzmą, natomiast prawda jest taka, że minister obrony narodowej ma większe kompetencje. Dlatego też musimy przystąpić do budowy nowej konstytucji. Jako prezydent obiecuję, że konstytuantę powołamy dosłownie w pierwszych trzech miesiącach i zaczniemy pracować nad nową konstytucją, gdzie właśnie prezydent będzie miał bezpośredni nadzór nad Ministerstwem Obrony Narodowej. Bo szkolenie, bo wojsko, bo proszę Państwa dostęp do broni. Mamy tematów co najmniej kilkanaście, które prezydent musi ruszyć od razu. Tak więc, proszę Państwa, bezpieczeństwo ponad wszystko.

 

 

Polska gospodarka i wprowadzenie euro

Prowadząca Katarzyna Gójska zapowiedziała, że kolejnym tematem debaty będą sprawy gospodarcze. Kandydaci odpowiadali na pytanie, czy są zwolennikami rozpoczęcia przez Polskę przygotowań do wprowadzenia waluty euro.

Artur Bartoszewicz: Drodzy Państwo, polityka gospodarcza to jest polityka pieniężna i polityka fiskalna. Polityka fiskalna została nam odebrana już praktycznie w ramach struktur europejskich. Nie jesteśmy w stanie podejmować decyzji o własnych programach strategicznych, o planach, o mechanizmach rozwojowych, bo one oparte są na politykach horyzontalnych i sektorowych Unii Europejskiej. To paraliżuje. Zostaje nam jedyne narzędzie, bomba atomowa, czym jest polityka pieniężna. Własny, niezależny bank centralny to jest siła, to jest moc. Moc, która pozwoli nawet obronić się przed działaniami podejmowanymi przez obce państwa w przypadku nakładania ceł. To jest moc gospodarki, ale większa moc to jest siła społeczeństwa. Siła społeczeństwa i demografia. Jeżeli chcemy być państwem liczącym się na świecie, jeżeli chcemy, by polska gospodarka miała znaczenie w wymiarze międzynarodowym, musimy mieć duży potencjał demograficzny, musimy ten potencjał demograficzny odtworzyć, musimy zainwestować w cały proces związany z tym, żeby w Polsce za piętnaście lat było czterdzieści sześć milionów Polaków. W tym okresie mamy zrealizować wielkie procesy inwestycyjne, strategie, które wydadzą w Polsce dwadzieścia dwa i pół biliona złotych na przebudowanie Polski, abyśmy podwoili PKB, abyśmy zwiększyli siłę oddziaływania polskiej gospodarki w wymiarze międzynarodowym.

Karol Nawrocki: Jestem przeciwko wprowadzeniu euro w Polsce. Jestem za stabilną polską walutą, za polskim złotym, który ma także piękną, ponad stuletnią tradycję. Jestem też za polską gotówką, nie dam odebrać Polakom gotówki. Natomiast mam też świadomość dzisiaj, że dyskusja o tych odległych planach, o statystykach ekonomicznych, o statystykach gospodarczych, o wielkich inwestycjach w Polsce, która jest dotknięta drożyzną, dla Polaków jest z całą pewnością trudna. Tak, dzisiaj drożyzna szaleje w polskich domach, w czternastu milionach gospodarstw domowych. Jako prezydent państwa polskiego będę dążył do tego, aby przywrócić „VAT 0%” na żywność, a także obniżyć ceny energii elektrycznej, odrzucając zielone podatki, ekoterror, ekoszaleństwo, które wpływa na upadający dobrobyt w polskich domach i w polskich mieszkaniach. Szanowni Państwo, ale potrzebujemy także oczywiście wielkich inwestycji, impulsów. Potrzebujemy dziś odrzucić rząd zwolenników mikromanii, wyznawców mikromanii, wrócić do tego, co ożywi polską gospodarkę, do tradycyjnego modelu Centralnego Portu Komunikacyjnego, a także do małych inwestycji, takich jak stopień wodny w Siarzewie czy dworzec w Świeciu, które dają szansę małym i średnim przedsiębiorcom na prowadzenie swojej działalności.

Szymon Hołownia: To jest miód na moje serce, co mówi kandydat Prawa i Sprawiedliwości pan Nawrocki, bo to znaczy, że może też uda się wreszcie wybudować kolej w Łomży, którą obiecywaliście przez tyle lat, a jakoś nie udało się jej zbudować. Że może wreszcie ta linia, na którą czeka Nowy Sącz, Podłęże–Piekiełko, która faktycznie od stu lat nie została wybudowana, i wyście też nic z tym nie zrobili, teraz zaczyna być budowana, wreszcie wspólnym wysiłkiem powstanie. Bo my dzisiaj musimy myśleć właśnie o wspólnie realizowanych inwestycjach, które posłużą Polsce lokalnej, choćby o budowie Sądeczanki, choćby o wspomnianej kolei do Ostrołęki czy do Łomży, ale też o tym, żeby Koleje Dużych Prędkości zatrzymywały się w Koninie, o tym, żeby z Płocka do Warszawy można było godnie dojechać koleją. Też tego nie zrobiliście, a jak malowaliście szprychy CPK, to zapomnieliście, że z Grudziądza do Gdańska ludzie też by chcieli na przykład dojechać. Bo Polska jest dzisiaj wszędzie, nie tylko w Warszawie. CPK to ważny i potrzebny projekt, powinniśmy go realizować. Powinniśmy nie myśleć dzisiaj o wprowadzeniu euro, bo na to nie ma dzisiaj przestrzeni. To jest jałowa dyskusja, wywoływanie strachu w ludziach, który nie istnieje. Dzisiaj musimy się skupić na tym, dlaczego mamy w Polsce najdroższe kredyty hipoteczne w Europie, dlaczego bank centralny z bankami komercyjnymi duszą pieniądze, zamiast puścić je w ruch. Rozmawiałem o tym, co prawda piśmiennie, z panem prezesem Glapińskim. Może pan dołączy do mnie i razem spróbujemy z nim pogadać, żeby zaczął wreszcie obniżać stopy (stopy procentowe — przyp. red.), które dzisiaj zarzynają polskie gospodarstwa i polskich przedsiębiorców.

Grzegorz Braun: W żadnym wypadku. Precz z euro, precz z eurokołchozem. Trzeba natychmiast rozpocząć przygotowania do wyprowadzenia wszechwładzy Reichsführerin von der Leyen z Polski, po to, żeby Polacy byli prawdziwie bezpieczni, wolni, żeby osoby przedsiębiorcze nie były niszczone i nękane przez własne państwo. A więc suwerenność, także gospodarcza, suwerenność finansowa, gotówka, gotówka, którą trzeba obronić przed eurofederastami, przed tymi, którzy chcą pogłębienia procesu zniewolenia Polaków. PIT i CIT do likwidacji. ZUS do wygaszenia. Należy znieść bariery dostępu do rynku dla małych, średnich i mikroprzedsiębiorców, po to, żeby interes się kręcił. Obniżyć koszty pracy, obniżyć koszty energii. Wracamy do węgla. Precz z urojeniami klimatystycznymi, które są nam przez Zielony Ład narzucane z Unii Europejskiej. Wolność, bezpieczeństwo, swoboda bogacenia się, zamożność kolejnych pokoleń u siebie, na swoim. Polska przede wszystkim dla Polaków.

Krzysztof Stanowski: Najpierw chciałem się odnieść do wypowiedzi moich przedmówców w temacie zbrojeń. Otóż jeśli chodzi o mnie, to nie jeden lotniskowiec, tylko dwa, i nie sześć okrętów podwodnych, tylko siedem. No i panie marszałku, nie dziesiąte miejsce na świecie, tylko dziewiąte. Musimy mieć ambicje. Dziewiąte wystarczy. Po całym świecie będę pływał, ale proszę mi nie kraść czasu. Panie Marszałku. Jeśli chodzi o euro, potrzebujemy suwerennej waluty, potrzebujemy suwerennej gospodarki, potrzebujemy ambitnej gospodarki, potrzebujemy projektów godnościowych dla Polaków, potrzebujemy projektów, które są inspiracją dla Polaków. Tymczasem w tej kampanii co politycy nam pokazują? Wafelki, ogórki, jedzenie kiełbasy. Tak wygląda dzisiaj polski przemysł, jeśli śledzi się kampanię wyborczą, że my nie jesteśmy w stanie zbudować CPK, tylko jesteśmy w stanie ukisić ogórki w słoiku. Dla mnie to jest uwłaczające. I chciałbym, żebyśmy wreszcie, żebyście wy wreszcie jako politycy, zajęli się wielkimi projektami ponad podziałami. Skończyli się kłócić, żeby nie było tak, że pan Lasek przez pięć lat mówi, że CPK jest bez sensu i nie należy tego budować, a potem jest odpowiedzialny za budowę CPK i nagle sens jest i on się tym osobiście zajmie. Przecież to jest absurd. Żyjemy w oparach absurdów. A jeśli chcecie jeszcze mój program gospodarczy, bo na pewno jesteście bardzo ciekawi. Rolnictwo — pięćset złotych na każdą świnię i pięćset złotych na każdą osobę, która identyfikuje się jako świnia. Dziękuję.

Marek Woch: Szanowni Państwo, dwadzieścia lat temu wchodziliśmy jako Polska do Unii Europejskiej, bo nam obiecano wolność przepływu towarów, kapitału, usług i osób. Po dwudziestu latach okazało się, że jak chcieliśmy przewozić towary jako transportowcy — ja jestem doktorem nauk prawnych, ale zarabiałem na studia, jako kierowca tira — to jak polscy transportowcy rozwinęli się, bo jesteśmy zaradnym narodem, to się okazało, że trzeba było pakiety mobilności w ubiegłych latach wprowadzać  i rządy polskie nie potrafiły się przeciwstawić. To jest pierwsza rzecz. Tak jak ja dzisiaj słyszę zapowiedzi, że pakiety migracyjne, rozporządzenia i dyrektywy będziemy wypowiadać, to mam pytanie — czy my będziemy Polexit robić w Polsce? Bo innej możliwości prawnej nie za  bardzo widzę. Jeżeli chodzi o kapitał i usługi, to przecież widzimy, że towary i przewóz są ograniczone, żebyśmy nie pracowali w Unii Europejskiej jako kierowcy. Kapitał — przecież już w ubiegłych latach przepływ pieniędzy pomiędzy przedsiębiorcami, jeżeli chodzi o gotówkę, został zmniejszony nawet do piętnastu tysięcy złotych, żeby to było ewidencjonowane, żeby przedsiębiorcy nie mogli płacić gotówką, bo przecież są złodziejami. I teraz proszę Państwa, jeżeli chodzi o osoby, to przecież widzimy, pandemia była. I co z tym przepływem? Okazało się, że żeby polecieć do innego kraju Unii Europejskiej, trzeba było się zaszczepić, czy ktoś miał wirusa, czy nie miał. Więc proszę Państwa, jeżeli chodzi o euro, nigdy w życiu, bo to jest kolejne ograniczenie wolności. 

Adrian Zandberg: Nie. Euro nam się dzisiaj po prostu nie opłaca. Natomiast powinniśmy zawalczyć w ramach Unii Europejskiej o coś, co jest strategicznym interesem Polski, to znaczy o zmiany traktatowe, jeżeli chodzi o możliwość finansowania inwestycji publicznych z kredytu. Żebyśmy mogli zrealizować duże inwestycje publiczne, to muszą być inwestycje publiczne, bo sektor prywatny nie zbuduje nam ani elektrowni jądrowych, ani nie odbuduje produkcji leków w Polsce. Żeby to się mogło wydarzyć, musimy zbudować w Europie koalicję na rzecz zmian. Taką, jaką udało się zbudować, jeżeli chodzi o wyłączenie wydatków obronnych poza te nieracjonalne limity, które dotąd w Unii, ze względu na historyczne obsesje części elit gospodarczych RFN-u, obowiązywały. Musimy zawalczyć o zmiany traktatowe po to, żeby uruchomić wielkie inwestycje w energetykę. Potrzebujemy w Polsce minimum ośmiu bloków jądrowych w ciągu najbliższych piętnastu lat. Inaczej nasza gospodarka po prostu się zatrzyma. Potrzebujemy dużych inwestycji, państwowego, publicznego programu mieszkaniowego, skończenia z polityką pasienia deweloperów i sektora bankowego, skończenia z głaskaniem po głowie spekulantów walutowych, panie Karolu, i uruchomienia w Polsce wydatków na poziomie 1% PKB na publiczny program mieszkaniowy.

Marek Jakubiak: Ja mam kłopot, proszę Państwa, z odpowiadaniem nie na pytanie. Mam kłopot. Ale te lotniskowce mnie trochę ubodły. Ja uważam, że siedem to jest za dużo. Cztery, ale oceaniczne, to by było w sam raz. Natomiast co do waluty euro, proszę Państwa. Przecież  to jest piramida finansowa. Niemcy mają zapas marek nadrukowanych. Jakby co, w jednej chwili przechodzą na własną walutę narodową. Powiadam Państwu, wolność Polski to jest polski złoty, bo to jest nasza waluta. Nasze państwo, nasza flaga, nasza armia, nasz złoty. Bez tego nie ma wolności. Zapewniam Państwa o jednym, że jak Trzaskowski, już nieobecny, doszedłby do władzy, to my euro, to my naszego złotego tracimy dosłownie w ciągu pół roku. I to jeszcze będziemy z tego szczęśliwi, bo jak widać, akcja trwa: zabierania koncesji, zabierania nam wolności słowa, zabierania nam wolności waluty i tak dalej, i tak dalej. Proszę Państwa, dzisiaj Polska to jest sto osiemdziesiąt miliardów, proszę Państwa, pieniędzy, tak zwanych rezerw walutowych. Mamy około pięciuset ton złota. Jesteśmy ewenementem na skalę europejską. Idziemy w dobrym kierunku, dopóki tacy ludzie będą Narodowym Bankiem zarządzać jak Glapiński. Tak więc nie grzebmy przy tym, a wiemy, co kombinują. Kombinują anihilację Polski na poziomie i złotówek i naszego życia wewnętrznego.

Sławomir Mentzen: Dziwi mnie taka strasznie antyrosyjska postawa pana Szymona Hołowni. Mam nadzieję, że równie bezkompromisowy jest pan względem swojego koalicjanta Donalda Tuska, który po 1989 roku prowadził najbardziej prorosyjską politykę ze wszystkich polskich rządów. To jest dokładnie pana koalicjant. Oczywiście, że jestem przeciwnikiem przyjęcia przez Polskę waluty euro. W polskim interesie jest to, żebyśmy mieli po prostu polskiego złotego. Jestem też zwolennikiem prawa do gotówki i bardzo się cieszę, że pan Karol chyba zmienił w tej sprawie zdanie, bo to wasz rząd ograniczał możliwości płatności gotówką przez Polaków, więc bardzo mnie cieszy, że zmieniliście w tej sprawie zdanie i wreszcie nas posłuchaliście. Ale zachowanie polskiego złotego to nie wszystko. Potrzebujemy też niskich i prostych podatków, dlatego zawetuję każdą ustawę, która podnosi albo komplikuje podatki, oraz doprowadzę do tego, że emerytury będą zwolnione z podatku dochodowego, bo to jest skandal i złodziejstwo. Należy dzięki obniżeniu i uproszczeniu podatków oraz deregulacji naszej gospodarki sprawić, że wreszcie będą się rozwijały polskie firmy, a nie zagraniczne, bo niestety Trzaskowski tylko mówi o patriotyzmie gospodarczym, a w praktyce kupuje tramwaje z Korei, metro kopie mu firma turecka, nawet po głupie drzewka warszawscy urzędnicy jeżdżą prosto do Niemiec. Skąd mamy czerpać prąd według tego rządu? No oczywiście z niemieckich wiatraków albo importować bezpośrednio z Niemiec, bo chcecie zamykać polskie elektrownie, chociażby jak w Bełchatowie. Więc żeby do tego nie dopuścić, proszę Państwa, żebyście głosowali na mnie, bo mam według wszelkich badań najwyższe szanse na wygranie z Trzaskowskim w drugiej turze.

Joanna Senyszyn: Szanowni Państwo. Podziękujmy teraz prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, że podpisując Traktat lizboński, wyraził zgodę na wprowadzenie euro w Polsce. Bo ono będzie wprowadzone, ponieważ Traktat lizboński obowiązuje, a nie sądzę żeby akurat Państwo tutaj, w Telewizji Republika, sprzeciwiali się decyzji prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Gdybyśmy mieli euro, to byłoby oczywiście bardzo dobrze. Bo wtedy prezes NBP nie mógłby robić takich numerów, jakie teraz robi. Kupuje złoto, kiedy ceny są bardzo wysokie, a już w tej chwili mamy 20% rezerw walutowych w złocie. Jakie są tego skutki? Skutki są takie, że od trzech lat Narodowy Bank Polski zamiast wpłacać zysk do budżetu i z tych miliardów, w szczytowym okresie to było dwadzieścia jeden miliardów złotych z zysków NBP, teraz fikcyjnie robi księgowość, żeby właśnie nie było zysku, żeby nie wpłacać pieniędzy do budżetu. I mamy przez niego — i przez to, że nie ma euro i że kupuje złoto, bo może sobie na to pozwolić — braki na ochronę zdrowia, na budownictwo mieszkaniowe i na wiele innych dziedzin, na których Polakom zależy, bo to jest nasze bezpieczeństwo.

Ochrona zdrowia

Prowadząca rozpoczęła kolejną rundę debaty pytaniem o służbę zdrowia. Kandydaci odpowiadali, jaka będzie ich pierwsza inicjatywa w sprawie poprawy funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej w Polsce.

Szymon Hołownia: Natychmiastowe, systemowe zajęcie się tym problemem, bo przez trzydzieści pięć lat żaden premier i żaden rząd nie potrafił sobie z tym poradzić. W związku z powyższym musi poradzić sobie z tym prezydent i w ciągu roku wypracować — ze wszystkimi stronami sceny politycznej — systemowy sposób naprawy ochrony zdrowia. Bo my wydajemy dzisiaj na ochronę zdrowia trzy razy więcej niż dziesięć lat temu, a satysfakcja pacjentów nie jest trzy razy większa. Jeśli wiadro nie trzyma wody i dolewamy do niego trzy razy więcej wody, a nadal jej nie trzyma — to problem nie jest z ilością wody, tylko z samym wiadrem. To trzeba sobie jasno powiedzieć. Można łatać, jak robi to nasza wiceminister Urszula Demkow, robiąc program chorób rzadkich za sto milionów złotych — dla tych, którzy dzisiaj rzeczywiście z tymi chorobami rzadkimi się borykają — ale my musimy to rozwiązać systemowo. Pan Mentzen opowiada dyrdymały o tym, że nie będzie podwyższenia podatków i danin, a jednocześnie mówi, że chce mieć system ochrony zdrowia jak w Niemczech. Tylko że Niemcy wydają 12% PKB na ochronę zdrowia, a nie 6%, tak jak my. I tak — być może rzeczywiście w moich snach, bo mi się to często zarzuca, w moim idealnym świecie to lekarz dzwoni do pacjenta, a nie pacjent do lekarza. Ale mówiąc szczerze — wolę o to powalczyć jako prezydent, niż mieć sny i marzenia, w których biedny polski student musi zapłacić czterdzieści tysięcy za studia, za które do tej pory nie musiał płacić — tak jak to jest w przypadku kandydata Mentzena.

Adrian Zandberg: Szymon, poważni ludzie wydatki na ochronę zdrowia porównują do wielkości gospodarki. My wydajemy na publiczną ochronę zdrowia dużo mniej niż nasi sąsiedzi i naprawdę — od intensywnego mieszania herbata nie stanie się słodsza. Moją pierwszą inicjatywą byłaby ustawa o dojściu do 8% PKB na publiczną ochronę zdrowia, bo w starzejącym się społeczeństwie bez tego dalej będą się wydłużać kolejki i nie będzie można dalej doczekać się na czas na wizytę u rehabilitanta. I ludzie nie będą mogli dożyć do zabiegu, który ratuje im życie — bo to jest realne zagrożenie, przed którym stoimy. Drodzy Państwo. Chcę Państwa przestrzec. W grudniu zeszłego roku rząd przyjął budżet, w którym brakuje ponad dwadzieścia miliardów złotych na utrzymanie normalnego funkcjonowania ochrony zdrowia. Teraz dołożył do tego wyjęcie z systemu finansów publicznych kolejnych kilku miliardów, co jest kompletną nieodpowiedzialnością i doprowadzi do zapaści systemu. Dlatego w piątek spotkałem się z prezydentem Dudą i przekonywałem go do zawetowania tej złej i szkódliwej ustawy. I chciałbym zwrócić się do widzów, którzy nas dziś oglądają. Drodzy Państwo. Możemy obronić nasze szpitale i bezpłatną ochronę zdrowia w Polsce. Piszcie Państwo do prezydenta. Dzwońcie Państwo do kancelarii prezydenta. Namawiajmy go do tego, żeby tę złą ustawę po prostu zawetował.

Marek Jakubiak: Ze służbą zdrowia jest kłopot dlatego, że wszyscy mają rację. I tak naprawdę, gdyby usiąść i zastanowić się nad tym, jak zreformować służbę zdrowia, to muszę powiedzieć, że od początku mojej działalności politycznej zastanawiam się — po co jest Narodowy Fundusz Zdrowia. Po co te miliardy idą na te masy urzędników, które nic nie robią, tylko planują, piszą kartki z Excela. I tak dalej. I tak dalej. Zostawmy już to. Proszę Państwa. Nie można szukać tylko w jednej kieszeni pieniędzy. Pieniądze są w państwie polskim. W bardzo drogim państwie polskim. W bardzo drogim Sejmie, panie Marszałku. W bardzo drogich ministerstwach. I tak jak mówiłem na poprzednich debatach — my mamy dzisiaj więcej samochodów służbowych niż karetek pogotowia. To jest wyzwanie dla wszystkich. Moim zdaniem reforma powinna iść w kierunku takim, że pacjent powinien być dla lekarza jak milion dolarów. To lekarz powinien zabiegać o pacjenta, a nie odwrotnie. Jest pewnego rodzaju metamorfoza, którą marszałek Hołownia powiedział. I ja się z tym zgadzam. To lekarz powinien do nas dzwonić i pytać, jak się czujemy — w idealnym świecie. Jak się przyglądam tym systemom różnej maści, to Singapur wygląda mi na państwo dobrze poukładane w tej sprawie. Ale powiadam — starzejemy się wszyscy i będziemy potrzebować coraz większej opieki medycznej.

Sławomir Mentzen: Mamy dziadowski, beznadziejny system ochrony zdrowia, w którym czeka się kilka lat na wizytę u lekarza specjalisty, gdzie zamykane są kolejne oddziały szpitalne, gdzie nie da się nawet zarejestrować przez Internet do lekarza. Nie da się też takiej wizyty odwołać. To jest jakieś średniowiecze, do którego doprowadzili nasi politycy, bo ten obecny system jest z 2003 roku i dwudziestu lat PO-PiS-u nie wystarczyło, żeby zrobić jakąkolwiek reformę tego systemu. Polacy nie chcą tak dziadowskiego systemu. Należy zobaczyć, gdzie systemy ochrony zdrowia działają dobrze. W Polsce działa źle. Mamy prawie 60. miejsce w rankingu światowym. Jesteśmy za Libanem. Za Azerbejdżanem. A dobrze działają na przykład w Niemczech i Szwajcarii. I trzeba się na nich wzorować. Tam mamy konkurujące ze sobą systemy ochrony zdrowia, dzięki czemu płacilibyśmy takie składki jak obecnie, ale jakość — dzięki konkurencji, dzięki znacznie lepszemu zarządzaniu — byłaby zdecydowanie lepsza. Dlatego też powołam swój zespół ekspertów, z Andrzejem Sośnierzem na czele, byłym prezesem śląskiej kasy chorych w latach dziewięćdziesiątych, która działała najlepiej na świecie. Jeżeli ktoś z Państwa pamięta lata dziewięćdziesiąte — to jest właśnie to, na czym trzeba się wzorować. Należy też zatrzymać to, że studenci zaraz po studiach wyjeżdżają prosto do Niemiec. Polska płaci milion złotych za ich wykształcenie, a ci uciekają prosto do Niemiec, zamiast chociaż parę lat popracować w Polsce. I to trzeba zmienić. Dlatego, jeżeli nie chcecie Państwo, żeby Tusk miał pełnię władzy, a Trzaskowski wygrał te wybory, to głosujcie na mnie, bo mam najwyższe szanse na wygraną z Trzaskowskim w drugiej turze.

Krzysztof Stanowski: Mówię to z bólem serca, bo bardzo szanuję lekarzy, ale doszliśmy do momentu, w którym polska służba zdrowia bardziej kojarzy mi się z tym, że potrafi sprawnie zabić dziecko w łonie matki w dziewiątym miesiącu ciąży — to się ostatnio wydarzyło — a nie jest w stanie sprawnie poskładać złamanej nogi. Ludzie stoją w kolejkach, latami czekają na zabiegi. Politycy ze wszystkich opcji, wszyscy, którzy mieli styczność z władzą w ostatnich latach, sprawili, że staliśmy się krajem żebraczym — że jeśli pojawia się poważny problem medyczny, ojciec czy matka są zmuszeni do uwłaczającego żebractwa. I to jest skandal. To jest straszne. Na to się nie da patrzeć. To rozdziera serce. I rzeczywiście, pan Marszałek obiecywał, że lekarze będą do nas dzwonić. Do mnie jeden lekarz zadzwonił z pytaniem: „Czy wszystko u pana w porządku?” — bo uwierzyłem w tę obietnicę. A teraz się okazuje, że można dalej to obiecywać. Ja mam inną propozycję. Prezydent niech się tym nie zajmuje. To nie jest wasza kompetencja. Nic z tym nie zrobicie. Powiedzcie Polakom prawdę — niczego z tym nie zrobicie. Teraz to jest metoda na wnuczka. Wyłudzanie głosów od starszych ludzi, bo a nuż się nabiorą, że pan Prezydent coś zmieni w ochronie zdrowia. Nie zmieni niczego. Co kampania, to obiecujecie te same farmazony. Z czapki bierzecie te wszystkie obietnice. Potem zaczyna się prezydentura i pierwszy komunikat: „To nie moja kompetencja” No tak — to nie wasza kompetencja.

Marek Woch: Szanowni Państwo. Jako autor rozprawy doktorskiej „Ochrona zdrowia w Polsce z punktu widzenia filozofii prawa”, czyli jak poukładać finansowanie, kadrę medyczną, wynagrodzenia, to — Szanowni Państwo — doszedłem do wniosku, że ten system jest bardzo dobrze przez polityków przez ostatnie 30 lat poukładany. Tylko jest jedno „ale”. Tam byłoby wszystko idealnie, gdyby nie pacjenci, którzy chcą się leczyć. To jest, proszę Państwa, gra interesów przez polityków, którzy obiecują, kupują poszczególne grupy zagraniczne wpływów, miejscowe różne organizacje, żeby rozdzielić tę kasę. I mamy taką sytuację. Kasy chorych — 20 lat temu jak były — było 20 miliardów i było źle. Dziś Narodowy Fundusz Zdrowia — blisko plan dwieście miliardów — i nadal prawie 20 miliardów deficytu będzie miał. W związku z tym, proszę Państwa, w 2004 roku jest Trybunał Konstytucyjny, który orzekł, że NFZ jest instytucją patologiczną i niefunkcjonalną, i nieprzeznaczoną de facto do skracania kolejek, czy w ogóle do zarządzania leczeniem ludzi. I teraz uwaga. Przez dwadzieścia lat były — od lewicy po prawicę — rządy, po PSL. I teraz pytanie takie. Przed każdymi wyborami jest zapowiedź: likwidacja NFZ. Każdy zapowiada. Proszę Państwa. Natychmiast do likwidacji NFZ. I wtedy się polepszy. I pieniądze do samorządów. I marszałek będzie zarządzał. Starosta będzie zarządzał. Tak jak szpitalami zarządzał. Tylko dano szpitale do zarządzania, a nie dano pieniędzy.

Grzegorz Braun: Bezpieczeństwo zdrowia i życia Polaków będzie dla mnie najważniejsze — zaraz obok zachowania, odzyskania niepodległości i suwerenności narodu polskiego - najważniejszym zadaniem. Jak je wykonać? Złamać monopol. WHO do kosza. Tak jak Donald Trump jednym podpisem wyrzucił do kubła tę szkodliwą politykę, tak i my w Polsce powinniśmy tego natychmiast dokonać. Póki nie zaprowadzimy tu silnego państwa — minimum rządów prezydenckich — rzecz jasna będę prosił o kontrasygnatę nowy parlament. Zdemonopolizować. Złamać monopol NFZ, izb lekarskich, które teraz jeszcze nękają i prześladują dobrych lekarzy, którzy w latach walki z niemaną pandemią chcieli leczyć, ratować, a nie testować do śmierci. Parę tygodni temu wożono po Warszawie w karetce pogotowia starszą panią. Nie została przyjęta do trzech — chyba z kolei — szpitali, zanim umarła. Dlaczego nie została przyjęta? Bo PESEL już nie ten. Otóż sprzeciwiam się wprowadzaniu eutanazji kuchennymi drzwiami do naszego życia. Precz z eugeniką. Niech żyje bezpieczeństwo, wolność, a więc i tajemnica lekarska. Grzesiowski, Grzesiowski, główny inspektor sanitarny — do piekła.

Artur Bartoszewicz: Drodzy Państwo, jeńczenie i stękanie — to cały czas słyszymy z ust wszystkich polityków, którzy przez ostatnie 30 lat brali udział w sprawowaniu władzy, w konstruowaniu tych rozwiązań, które są całkowicie nieskuteczne. Dzisiaj słyszymy, że trzeba więcej, więcej kasy, jak najwięcej kasy wrzucić do systemu, a system się sam uzdrowi. Nie. Nie uzdrawia się system, kiedy wrzucimy do niego jeszcze więcej pieniędzy. Szczególnie wtedy, kiedy społeczeństwo się starzeje. Szczególnie wtedy, kiedy demografia działa na naszą niekorzyść. Nie mamy takiego potencjału. Musimy zbudować silną gospodarkę, która pozwoli na zaspokojenie potrzeb społecznych. A zacząć trzeba, Drodzy Państwo, od bardzo prostej rzeczy. Obywatele Rzeczpospolitej powinni być leczeni w służbie zdrowia finansowanej przez obywateli Rzeczpospolitej. Deficyty, które dzisiaj widzimy, są dlatego, że pozwolono na to, by inne państwo czerpało korzyści z naszego systemu ochrony zdrowia. Inny aspekt to jest rozdzielenie sfery prywatnej od sfery publicznej. Dzisiaj przez prywatnego lekarza można załatwić wszystko. Kolejka magicznie ginie. To jest niedopuszczalne. Rozdzielenie światów — natychmiastowe. Kompleksowa reforma systemu ochrony zdrowia, ale bazująca na prostym mechanizmie, który mówi: Jeżeli ty inwestujesz w zdrowie, jeżeli podejmujesz działania profilaktyczne — twoja składka zdrowotna ma być radykalnie niższa.

Joanna Senyszyn: Dziękuję bardzo. Oczywiście, nie można robić nic, co spowoduje, że będą mniejsze środki na ochronę zdrowia. Dlatego prezydent powinien zawetować ustawę o obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Bo nie może być tak, żeby emeryci, renciści, pracownicy, którzy mają minimalną krajową, łożyli na ochronę zdrowia tych, którym się dobrze powodzi. Ale dopóki nie zmienimy i udziału ochrony zdrowia w PKB, ani nie zmienimy zasad funkcjonowania, to trzeba postawić na rozwiązania niskokosztowe. I takim rozwiązaniem niskokosztowym jest przede wszystkim profilaktyka, która jest wielokrotnie tańsza niż leczenie. To są szczepienia. Jako prezydent zaproponuję, aby składka zdrowotna była obniżona dla tych, którzy wykażą się kompletem szczepień. Również kwestią bardzo ważną jest, aby lekarze pierwszego kontaktu mogli zalecać, zapisywać więcej różnego rodzaju badań, ponieważ wtedy zmniejszą się nieco kolejki do specjalistów. I wreszcie to, co jest bardzo istotne — skoro jest za mało pieniędzy, to z tych 90 miliardów, które my wydajemy na niepotrzebne zbrojenia, 30 miliardów można przeznaczyć na ochronę zdrowia. To też bezpieczeństwo Polek i Polaków.

Karol Nawrocki: Ile jeszcze będziesz badał naszą cierpliwość, Katylino? Chciałoby się powiedzieć do pana marszałka Hołowni, któremu chcę przypomnieć, że bez udziału pana środowiska politycznego, panie Marszałku, Donald Tusk by nie rządził. I to wszystko, co dzieje się dzisiaj w Polsce — za to odpowiada także pan Marszałek. Mówimy tutaj choćby o zwijaniu wielkich projektów, takich jak CPK. Dziś projekt CPK ma tylko dwie szprychy. Wymieniał pan z radością to, co się nie udało. A może pan Marszałek powie, co się właściwie udało? Zwijacie zrównoważone projekty prowadzące do budowy Polski lokalnej, samorządowej. I mówią o tym nawet pana Marszałka współpracownicy — w samorządzie i w terenie. Więc trzeba to sobie z całą pewnością uświadomić. A telefon, który miał rozwiązywać sprawy medyczne — zdaje się, że już pan Marszałek kiedyś obiecał. Jeśli chodzi o służbę zdrowia, to najbardziej szkodliwe dla zdrowia Polaków jest to, że rządzi rząd Donalda Tuska. Wydłużające się kolejki do lekarzy. Od 13 lat nie było takich kolejek. O 15% — w ciągu jednego roku — wydłużyły się kolejki do lekarzy. Niepłacenie szpitalom za nadwykonania. Do tego dochodzi ostatnia próba odebrania 5 miliardów złotych polskiemu systemowi zdrowia. A wszystko prowadzi do jednego. Do tego, żeby Donald Tusk — po zwycięstwie Rafała Trzaskowskiego — mógł sprywatyzować służbę zdrowia. Nie dla prywatyzacji publicznej służby zdrowia.

Unia Europejska i polityka zagraniczna

Prowadząca zapowiedziała ostatnią rundę tematyczną przed pytaniami wzajemnymi i od widzów. Kandydaci odpowiadali na pytanie, czy są zwolennikami poszerzenia kompetencji Unii Europejskiej kosztem państw narodowych i przekształcenia jej w europejskie państwo federalne.

Szymon Hołownia: Nie ma w tej chwili ani takiej potrzeby, ani takiego planu, choć rzeczywiście mamy dzisiaj na pokładzie Unii Europejskiej agenta Putina, Wiktora Orbána, z którym przedstawiciel pana środowiska radośnie ucztował w jednym z zamków w Warszawie, chyba w Pałacu na Wodzie, o ile dobrze pamiętam. Prezydent Rzeczpospolitej powinien jasno stać na stanowisku, i tak będę robił, że Polska musi być silnym graczem w Unii Europejskiej, silnym mocarstwem lokalnym północy naszego kontynentu. Musi też być silna w innych sojuszach, bo siłą Polski są wielostronne sojusze. Polska musi mieć prezydenta, który kiedy usłyszy o tym, co robi Putin w Sumach, albo w Buczy, co robił czy w Irpieniu — nie będzie, jak pan Sławomir Mentzen, wahał się, cukał, patrzył w sufit i się uśmiechał. Polski prezydent musi wiedzieć, co to jest dobro, a co to jest zło. Musi realizować spuściznę i dziedzictwo świętej pamięci profesora Lecha Kaczyńskiego, który przecież jasno mówił w 2008 roku: najpierw Gruzja, później Ukraina, później państwa bałtyckie, a później może i mój kraj Polska. Musimy dziś nie straszyć ludzi wojną, bo jej nie będzie, ale siłą pokazywać, że nie można z nami zaczynać. Polska jest dzisiaj silna między innymi przez to, że jest w Unii Europejskiej. Ja już położyłem w Sejmie projekt, który ma sprawić, że do Polexitu nie dojdzie wolą 116 posłów. Mam nadzieję, że znajdzie on przychylność prezydenta, bo to Lech Kaczyński wprowadzał nas do Unii. I nie posłanka Bryłka z posełem Wawerem będą nas z niej wyprowadzać.

Grzegorz Braun: Odzyskajmy niepodległość, Szanowni Państwo. Ta niepodległość, która ledwie odzyskana, została wyprzedana na raty. Polska jest dziś podporządkowana rozmaitym organizacjom międzynarodowym. Władze warszawskie są bezwolnymi wykonawcami woli imperialnej, wygłaszanej przez różne ambasady. Odzyskajmy niepodległość, bo jeśli jej nie odzyskamy, to na tysiąclecie podniesienia korony Królestwa Polskiego, Szanowni Państwo, stracimy wszystko i staniemy się marginalizowaną mniejszością we własnym kraju. Dlatego — stop ukrainizacji Polski. Dlatego — stop, precz z wszechwładzą Reichsführerin Ursuli von der Leyen i jej eurokołchozowej Rady Komisarzy Ludowych. Ci ludzie chcą już decydować nie tylko o finansach i kierunkach rozwoju naszego kraju, ale też o tym, czym palimy w piecu, w kominku, jak mamy budować nasze domy, jak mamy gospodarzyć na naszej ojcowiźnie. Precz z tym. Odzyskajmy niepodległość. Szanowni Państwo. Wszyscy chcą się urządzać w tym stanie rzeczy, za który w większości są współodpowiedzialni. Ja namawiam was: odzyskajmy niepodległość.

Marek Jakubiak: Muszę powiedzieć, że z pewnym oburzeniem słucham cytowania śp. Lecha Kaczyńskiego, który w oczywisty sposób miał plan na przyszłość Polski — ale na litość boską, tu chodziło o zupełnie inną Unię. Ja też popierałem tamtą Unię, ale to była Unia, która składała się z narodowych państw. To była Unia, która miała mieć wolny handel. To nie miała być niemiecka Unia. Na litość boską — nie możemy ryzykować Polską. Po prostu nie możemy. Jedynym beneficjentem dzisiejszego układu europejskiego są Niemcy. Są Niemcy. I jeszcze bardziej mnie to boli, że tym właśnie Niemcom w Polsce wszystko wolno. A wolno, proszę Państwa — nam wolno jeździć radiowozami policyjnymi po Berlinie? No nie wolno. A Niemcom w Polsce to wolno? No wolno. Natomiast chcę Państwu powiedzieć tylko tyle: Unia Europejska. Unia Europejska się federalizuje — i to jest fakt. Niezaprzeczalny fakt. Jeżeli ktoś nie chce tego widzieć, to po prostu jest politycznym dywersantem. Jeżeli stracimy Rzeczpospolitą na rzecz jakichś miraży niemieckiej IV Rzeszy europejskiej, to jest dywersantem politycznym. Polska ma być Polską, a nie Vaterlandem.

Adrian Zandberg: Trzeba bardzo mocno zamykać oczy, żeby nie dostrzec tego, że świat przez ostatni rok bardzo mocno się zmienił. I że gwarancje bezpieczeństwa, do których się przyzwyczailiśmy, nie są już tak pewne jak niegdyś. My potrzebujemy budować pogłębioną współpracę u nas w regionie i Europie, bo jeśli tego nie robimy, to postępujemy po prostu skrajnie nieodpowiedzialnie. Potrzebujemy też silniejszej gospodarczo niż dziś Europy. Europa, a wraz z nią my, przegrywamy konkurencję ze Stanami Zjednoczonymi i Chinami. Musimy zwiększyć szybko inwestycje tu u nas w Polsce, ale też w całej Unii Europejskiej. Musimy — jeśli chodzi o inwestycje publiczne — mieć więcej, a nie mniej Europy. Panie Marku. Musimy, dlatego że jeśli tego nie zrobimy, to Europa po prostu się posypie. A jeśli Europa się posypie, znajdziemy się w sytuacji naprawdę niewesołej, naprawdę nie do pozazdroszczenia. Sytuacji, którą możemy z przerażeniem obserwować na wschód od naszej granicy. Drodzy Państwo. Tak. Potrzebujemy pamiętać o słowach Lecha Kaczyńskiego, kiedy mówił, że potrzebujemy współpracy obronnej w Europie i o tym, że nie powinniśmy stawiać znaku sprzeczności pomiędzy suwerennością a współpracą. Dziś naszej suwerenności zagrażają przede wszystkim międzynarodowe korporacje i niepokój na świecie. I możemy im obydwu stawić czoła lepiej razem.

Krzysztof Stanowski: Ja ze zdumieniem obserwuję, że podczas tej kampanii to Lech Kaczyński stał się idolem już wszystkich w zasadzie. Ja mam taki mały apel — może przestańmy wykorzystywać kogoś, kto nie może się obronić już przed tymi miłosnymi wyznaniami. Będzie chyba to bardziej przyzwoite. Jeśli chodzi o ten pomysł wspólnej Europy, to muszę przyznać, że ja się wręcz rozmarzyłem, można powiedzieć, bo brzmi to fantastycznie. Jeden rząd — skoro Polacy nie potrafią rządzić, to może ktoś inny by to zrobił lepiej. Brak granic, piękna migracja, różnorodność, przyjechaliby do nas przybysze ze wszystkich zakątków świata. To brzmi fantastycznie. Na pewno na początku musieliby trochę odpocząć, trochę odsapnąć, no ale byśmy dali im chyba jakieś pieniądze, żeby nie było im tak źle na samym początku. Potem na pewno by się zintegrowali, potem na pewno poszliby do pracy i zaczęli budować polskie PKB. Co do tego jestem w stu procentach pewien. Na pewno nie byłoby żadnych gett, na pewno byłaby pełna asymilacja, na pewno szybko by się nauczyli języków. Mielibyśmy większą różnorodność. Ja widzę same plusy. Bezpieczeństwo. Oczywiście. Byłoby bardzo bezpiecznie, byłoby tak bezpiecznie jak w innych krajach dzisiaj w Europie. Więc jak najbardziej. Ja jestem za. Róbmy to, nie ociągajmy się, nie traćmy ani sekundy.

Marek Woch: Szanowni Państwo, jak trwoga to do Boga. Ja przypomnę historię. Unii Europejskiej — czym innym się różni, jak przed pierwszą wojną światową, przed drugą wojną światową — i do kogo kraje Unii Europejskiej biegały, żeby zainterweniował? Który kraj i który kontynent? Stany Zjednoczone Ameryki. Bezpartyjni samorządowcy weszli we współpracę ze Stronnictwem Pracy. Ideowa partia — jedyna. Część ludzi wybito po II wojnie światowej — przepraszam za słownictwo.Część musiała emigrować, bo się nie chcieli ułożyć po ’45. Kto tam należał? Paderewski, Korfanty, Haller. I kto załatwił, że my mamy Polskę? Te lotniskowce, armie świata? Czy załatwił jeden człowiek — Paderewski — bo był szanowany za to, co robił? Także. Proszę Państwa, więc nie opowiadajmy. A kto wywoływał wojny na terytorium Unii Europejskiej obecnej? My sami, proszę Państwa. Dlaczego? Bo tutaj ścierają się różne interesy, ale też i kultury. Mamy chrześcijaństwo, mamy prawo jako Rzym, mamy filozofię jako Grecja i mamy, proszę Państwa, Fenicjan — pieniądze. To są takie napięcia wewnętrzne i narodowe, że musi wcześniej czy później dochodzić tutaj do wojny. Ja się nie obawiam tylko zagrożenia ze wschodu, ale z zachodu też przychodziło wielokrotnie zagrożenie. A Stany Zjednoczone ratowały skórę.

Artur Bartoszewicz: Państwa narodowe i głowa państwa narodowego to jest podstawowy fundament bezpieczeństwa i relacji międzynarodowych. Jeżeli dziś politycy w Polsce potrafią płakać, stękać, potrafią wdeptywać, przynajmniej zapowiadać, chociaż siły w tym zakresie w żaden sposób nie mają. Gospodarka to jest podstawa relacji międzynarodowych. Jeżeli jest siła w gospodarce, jeżeli jest potencjał w gospodarce, jeżeli jest silna demografia, wówczas relacje międzynarodowe są oparte na tych relacjach. Drodzy Państwo, nie ma możliwości, żebyśmy nie zastosowali prostych rozwiązań, które stosuje się w relacjach międzynarodowych. Po pierwsze, wprowadzamy stuprocentową zasadę wzajemności. Dokładnie tak traktujemy inne państwa, jak one traktują nas. Ale warunek jest podstawowy. Nigdy głowa państwa nikomu się nie ukłoni. Jeżeli polscy politycy podczas ostatnich trzech lat owijali się we flagę ukraińską i interesy ukraińskie reprezentowali, to znaczy, że nie są godni do pełnienia funkcji głowy państwa. Państwo polskie, państwo narodowe ma mieć pewność, że głowa państwa reprezentuje interesy narodu polskiego, a nie interesy obcych mocarstw. Trzeba umieć zrozumieć sytuację, w której mamy do czynienia z proxy-wojną, a nie zachowywać się w taki sposób, że po jednej stronie stajesz, a konsekwencje na naród sprowadzasz.

Joanna Senyszyn: Gdybyśmy byli w ramach Unii Europejskiej bardziej zintegrowani, nie musielibyśmy się martwić, że 500 milionów obywateli Unii Europejskiej bez pomocy 340 milionów obywateli amerykańskich nie poradzi sobie ze 140 milionami Rosjan. No, ale tak nie jest. Jesteśmy słabo zintegrowani i ostatnio nawet coraz rzadziej, ponieważ rzeczywiście te krajowe interesy bardzo często przeważają nad interesem wspólnym Unii Europejskiej. Uważam, że większa integracja byłaby bardzo dobra, ale to wcale nie oznacza, że musimy rezygnować z ambicji narodowych. Powinniśmy mieć zarówno silne, polskie, zawodowe, dobrze wyszkolone i dobrze uzbrojone wojsko, jak i armię europejską. I wtedy nie musielibyśmy się bać Rosji i nie musielibyśmy się bać tego, że Amerykanie nie zechcą nam pomóc, że zechcą nam wręcz przeszkadzać. Tak więc w innych dziedzinach jest podobnie. Przecież bardzo wielu Polaków chciałoby, żebyśmy mieli wspólną politykę zdrowotną, żebyśmy mieli wspólną w ramach Unii politykę wynagrodzeń czy politykę emerytalną. I tak będzie.

Karol Nawrocki: Niezależnie od szerokości geograficznej, niezależnie od forum, na którym będę występował, będę mówił po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy. Tak, Polska może być partnerem, stać nas na to, nie musimy być niczym podwykonawcą. Zajmę się tym oczywiście od naprawienia relacji z państwem niemieckim i przywrócenia właściwych relacji, partnerstwa. Bo to, co dziś robi rząd Donalda Tuska, to jest odwrócony hołd pruski. Kiedyś Hohenzollern klękał przed polskim królem, a dzisiaj przed każdą decyzją premier państwa polskiego klęka przed kanclerzem Niemiec. Czy chodzi o Pryszczycę, o nielegalnych migrantów, o regulację polskich rzek. Nie możemy na to pozwolić. Potrzebujemy też partnerskich relacji z Ukrainą. Tak, geopolityczny interes bezpieczeństwa dla państwa polskiego, odepchnięcie postsowieckiej Federacji Rosyjskiej, tak. Ale to, żeby Polska stała się przedsiębiorstwem pomocniczym państwa ukraińskiego, nie ma na to mojej zgody. Trzeba przywrócić nasze bezpośrednie i partnerskie relacje, partnerskie relacje. Oczywiście będę wspierał te formaty, które dają Polsce największe korzyści, takie jak są już północnoatlantyckie. Jestem przeciwko, zdecydowanie przeciwko wszystkim próbom centralizacji działania Unii Europejskiej i Brukseli. Nie chcę, żeby za 20 lat w Polsce mieszkali obywatele Unii Europejskiej polskiego pochodzenia.

Sławomir Mentzen:  Przede wszystkim polskie interesy. Jako prezydent Polski będę stał na straży polskiej suwerenności. Nie pozwolę na dalsze przekazywanie Unii Europejskiej kompetencji polskiego rządu. Dlatego nie zgodzę się na kolejne traktaty unijne, na odebranie Polsce prawa weta. Ciężko w to uwierzyć, ale politycy unijni wymyślają jeszcze głupsze rzeczy niż nasi polscy politycy, chociaż to jest naprawdę bardzo ciężkie do wyobrażenia. Wymyślają same głupie rzeczy. Waluta euro, która szkodzi w zasadzie wszystkim poza Niemcom. Dlatego nie zgodzę się na przyjęcie przez Polskę waluty euro. Zielony Ład. To kosztuje po 250 tysięcy złotych od Polaka na te remonty klimatyczne przymusowe, na samochody elektryczne, zamknięcie hut, kopalni, elektrowni. Koniec z Zielonym Ładem — to trzeba jak najszybciej odrzucić. Pakt migracyjny. Nie można pozwolić na to, żeby Niemcy podrzucali nam nielegalnych migrantów. To są ich migranci i ich problem, a nie nasz. Wszędzie, gdzie pojawiają się masowe migracje z Azji, czy też z Afryki, z Bliskiego Wschodu, tam drastycznie rośnie przestępczość. Sztokholm stał się światową stolicą gwałtów. W Szwecji w jeden rok mamy 400 strzelanin, 150 zamachów bombowych i za 97% tych strzelanin odpowiadają imigranci i dzieci imigrantów. W Wielkiej Brytanii przez ostatnie 20 lat liczba gwałtów zwiększyła się siedem razy. Zdecydowanie nie chcemy tego w Polsce. Nie chcemy, żeby rząd polski popełniał te same głupoty, które lata temu popełniła Unia Europejska. Nie mają żadnego tytułu, żeby nas pouczać, bo radzą sobie gorzej od nas. Dlatego jeżeli nie chcecie, żeby Polską rządził Tusk, żeby Trzaskowski został prezydentem, to głosujcie na mnie, ponieważ mam najwyższe szanse na wygraną z nim w drugiej turze.

 

Ile jest płci? Pytanie od widzów

W kolejnej rundzie debaty kandydaci odpowiadali na pytanie wybrane przez widzów Telewizji Republika. Pytanie brzmi: „Ile jest płci?”.

Artur Bartoszewicz: Są dwie płcie. Mamy kobiety i mężczyzn. Nie ma innego podejścia do tej logiki. Wszystko to, co zostało wprowadzone ideologią marksistowską, doprowadziło do degradacji społeczeństwa, przede wszystkim młodego pokolenia. Skala samobójstw, skala tych działań, które wiążą się z odejściem od własnej płci, z zanegowaniem, rozpady rodzin, alienacja rodzicielska — to wszystko zostało wygenerowane ideologią, która zmieniła rzeczywistość. Zmieniła, a potem nagle okazało się, że to wszystko jest nieprawdą i mogliśmy wrócić do normalności. Ja jestem bezwzględnie za zakazem cenzury. Za tym, żebyśmy nie dawali sobie prawa wmawiania rzeczy nieistotnych, nieistniejących. Polak ma być wolny, Polka ma być wolna. Mamy bazować na realnej wiedzy, a nie fikcji ideologicznej, która niszczy państwo, niszczy gospodarkę, niszczy społeczeństwo. Drodzy Państwo, Polska ma być oparta na wielkiej sile — sile Polaków, demokracji bezpośredniej. Artykuł 4 Konstytucji mówi o bezpośrednim sprawowaniu władzy. Gdybyśmy realizowali bezpośrednie sprawowanie władzy, to politycy przez ostatnie lata nie spowodowaliby mnożenia tych płci w nieskończoność. Polacy są mądrzy, są w stanie wziąć odpowiedzialność za siebie. To, co nas niszczy, to partie polityczne. Stop upartyjnieniu państwa.

Sławomir Mentzen: Jest zupełnie oczywiste, że są tylko dwie płcie. Mówi o tym nauka. To jest całkowicie zgodne ze zdrowym rozsądkiem. Trzeba przyznać, że trzeba być bardzo zaangażowanym aktywistą LGBT, takim jak Rafał Trzaskowski, nie bez powodu nazywany Tęczowym Rafałem, żeby uważać, że jest inna liczba płci niż dwie. To niestety właśnie Rafał Trzaskowski brał udział w paradach równości. To jest człowiek, który chciał zakazywać Marszu Niepodległości, który nigdy nie poszedł w Marszu Niepodległości. Natomiast pozwalał i przeszedł w paradach równości, ponieważ niestety wspiera szkodliwą ideologię LGBT. Wpuszczał do szkół aktywistów gejowskich, którzy demoralizowali niestety nasze dzieci. Dofinansował organizację LGBT i z czymś takim trzeba jak najszybciej skończyć. Lewicowa ideologia jest niezwykle szkodliwa i w szczególności jest szkodliwa dla dzieci. Dlatego przede wszystkim trzeba chronić dzieci, ponieważ jeżeli się nie ochroni dzieci, to potem będą się działy takie tragedie jak na zachodzie, gdzie dochodziło do operacji zmiany płci dzieci. Kilkuletnie dzieci były kaleczone na całe życie, ponieważ ktoś im wmówił, że mają tak naprawdę inną płeć niż ta, z którą się urodziły. Dochodziło do tysięcy tragedii, dlatego na szczęście w wielu państwach na zachodzie odchodzą od tego szaleństwa i zakazują operacji zmiany płci dzieciom. I mam nadzieję, że w Polsce nigdy tak daleko nie zajdziemy. Natomiast niestety te dzieci stały się ofiarą ideologii LGBT, którą niestety wyznaje Rafał Trzaskowski. Dlatego jeżeli nie chcecie, żeby całą Polską rządził Tusk, żeby wygrał Trzaskowski, to głosujcie na mnie, bo mam największe szanse na wygranie z nim w drugiej turze.

Adrian Zandberg: Słucham pana Mentzena, podnieconego tym tematem, i muszę przyznać, że mam narastające poczucie absurdu. Żyjemy w Polsce, którą dręczy zapaść demograficzna. Mamy ceny mieszkań, które są w kosmosie, i większości młodych ludzi nie stać dzisiaj na to, żeby kupić sobie mieszkanie. Mamy rząd, w którym połowa ministrów jest na pasku deweloperów i który planuje kolejne dopalanie systemu kredytowego tak, żeby ceny poszły jeszcze w górę. A my, zamiast zająć się tym albo innym problemem, który dotyczy milionów ludzi w Polsce, prowadzimy w gronie dziesięciu kandydatów i kandydatek na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej dyskusję o płciach. Drodzy Państwo, tak, są ludzie, niewielka grupa ludzi, którzy rodzą się inni niż większość. I oni także mają prawo do szacunku. Pan Mentzen podzielił się swoimi opiniami, a ja w przeciwieństwie do pana Mentzena jestem wolnościowcem. Uważam, że rolą prezydenta nie jest to, żeby narzucać ludziom, co mają czuć czy co mają o sobie myśleć. I do takiego podejścia wszystkich państwa namawiam. Po prostu dajmy ludziom żyć po swojemu. Korzystając z tego, że zostało jeszcze 20 sekund na ważne tematy, chciałem państwa raz jeszcze ostrzec. Rząd przygotowuje, a Konfederacja popiera, sprowadzenie do Polski REIT-ów, czyli funduszy inwestycyjnych, spekulacyjnych funduszy inwestycyjnych, które pchną jeszcze bardziej ceny mieszkań w górę. To trzeba zatrzymać. To nowy prezydent Rzeczypospolitej musi zawetować.

Karol Nawrocki: Jest płeć męska i płeć żeńska, a małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. To prawda, która funkcjonuje nie tylko od dekad, ale od wieków. I ktoś, kto to podważa, nie zna prawdy o współczesności, także o przeszłości i o przyszłości. Taką osobą oczywiście jest człowiek, którego tutaj nie ma — Rafał Trzaskowski. Jest on w tej całej drużynie, w tym całym teamie Donalda Tuska, który ideologizuje dzisiaj nie tylko polską szkołę, ale ideologizuje także polską gospodarkę społeczną, polskie lasy i polskie gospodarstwa rolne. Dlatego w moim programie, w Planie 21, mówię jasno. My w obliczu ideologizacji polskich sektorów życia publicznego potrzebujemy dobrej, polskiej szkoły, z której uczeń wychodzi Polakiem. Potrzebujemy Polski bez ideologii Zielonego Ładu i bez umowy Unii Europejskiej z MERCOSUR. Nie potrzebujemy ideologii lewej, zielonej, drodzy Państwo, w polskich lasach, bo polskie Lasy Państwowe od 100 lat funkcjonują jako instytucja państwa polskiego i zrównoważony rozwój lasów jest dzisiaj Polsce i przedsiębiorcom drzewnym bardzo potrzebny. Nie dla ideologii. Jest płeć żeńska i płeć męska, a w moim Planie 21 — dobra, polska szkoła.

Krzysztof Stanowski: Wbrew pozorom, to nie jest łatwe pytanie. Ja rozpoznaję minimum cztery płcie. To znaczy, pierwszy wariant jest następujący — facet z jajami. I tutaj przykładem jest Szymon Hołownia, który przyszedł na debatę, co ja bardzo szanuję. Druga kategoria to facet bez jaj. I tutaj przykładem jest z kolei Rafał Trzaskowski, który nie przyszedł na debatę, czego do końca nie szanuję. Trzecia kategoria to jest normalna, fajna kobieta. Tutaj przykładem jest pani marszałek Magdalena Biejat, której akurat nie ma. I kategoria czwarta, czyli kobieta z jajami. I tutaj przykładem jest pani Joanna Senyszyn. Bardzo gratuluję pani. Wbrew pozorom, nie oznacza to, że potrzebujemy czterech toalet. We wszystkich budynkach wystarczą dwie.

Marek Woch: Szanowni Państwo, ja jestem z takiego rocznika, czyli grudzień 1978. Mam sześcioro rodzeństwa, urodziłem się na wsi — Kąkolewnica, powiat radzyński, województwo lubelskie. Pozdrawiam, ale też pozdrawiam cały kraj. I przez te lata jako dzieci nie występowało coś takiego jak kilka płci. Byliśmy nauczeni, że jest kobieta i mężczyzna. Że jest rodzina, czyli ród. Że ród tworzy wspólnotę, a wspólnota tworzy naród. Ja później, jak zacząłem przyjeżdżać do Warszawy już w wieku nastu lat, żeby poszerzać horyzonty, zawsze marzyłem o doktoracie, to zaczęto mi mówić o różnych dziwnych rzeczach. Że jest kilka, później kilkanaście, później kilkadziesiąt płci. I doszedłem do wniosku, że jednak to jest odwracanie uwagi od istotnych problemów społecznych, rodzinnych. Jeżeli w latach 70-tych, 80-tych rodziło się nas po 700 tysięcy rocznie, za tej biednej komuny, gdzie był ocet i musztarda, to ja czasami żartuję do rodziców, jak oni wychowali nas siódemkę na occie i musztardzie. Były też kilka świń i jakoś dawał radę tata, dorabiał jako kierowca tirów czy autobusów. Dzisiaj mamy podobno powszechny dobrobyt, a rodzi się 270 tysięcy. To pytanie, co takiego politycy uczynili naszemu społeczeństwu, że my nie wiemy o rodzinie za dużo, o wspólnocie i o narodzie, tylko zajmujemy się rzeczami mało istotnymi. Ale uwaga — przez tę tak naprawdę demagogię część ludzi w to uwierzyła. Brak tożsamości jest rozwiązaniem na życie.

Joanna Senyszyn: Oczywiście jest więcej płci niż dwie. O tym wiedzieli już starożytni. Obojnactwo, czyli hermafrodytyzm, jest znany od niepamiętnych czasów. A więc rodzą się ludzie, zwierzęta, ptaki, które mają gruczoły rozrodcze zarówno męskie, jak i żeńskie. Oczywiście w miarę rozwoju nauki dowiadujemy się o różnych kolejnych odkryciach. Ale to nie ma specjalnie dla nas większego znaczenia. Dlatego, że zdecydowana większość osób jest kobietami lub mężczyznami i tak się identyfikuje. Natomiast bardzo często, właśnie tak zwana prawica, to czepia się gender, nie rozumiejąc, o co chodzi. A gender to jest płeć kulturowa. Płeć kulturowa, czyli stereotypy związane z płcią. Tak najłatwiej wyjaśnić płeć kulturową, kiedy na przykład się czyta pamiętniki chłopek i one mówią, że jakie to było straszne, że po wojnie musiały wychodzić na rżysko w spódnicach, a nie w spodniach i sobie krwawiły nogi do kolan. I to jest właśnie płeć kulturowa. Kiedyś uważano, że kobieta musi chodzić w spódnicy. No dzisiaj, jak widać, kobieta, a zwłaszcza kobieta z jajami, może chodzić w spodniach.

Szymon Hołownia: Tak sobie słuchałem niektórych moich przedmówców i mam wrażenie, że już wam nie wystarczają Niemcy, żeby straszyć ludzi, Ukraińcy, więc musicie jeszcze straszyć transpłciowymi dziećmi. Płcie są dwie. Nie ma co do tego wątpliwości. Ja nie mam co do tego wątpliwości. Natomiast jest bardzo wiele osób, które najczęściej w młodym wieku, czasami są to dzieci, odkrywają, że ich płeć biologiczna nie zgadza się z ich płcią psychiczną. Spotkałem tych ludzi, spotkałem te dzieciaki. To czasami jest potężne wyzwanie dla całej rodziny, dla całej społeczności. Bywa mnóstwo łez, bywa mnóstwo dramatów. I to nie jest temat na polityczną mielonkę. Jeżeli będę prezydentem, to będę prezydentem troski. Troski, która będzie wyrażała się w tym, żeby każde dziecko w Polsce czuło się bezpiecznie i nie musiało słuchać takich głupot, raniących je i wywołujących łzy. Jakby miało jeszcze mało doświadczeń, wyzwań w swoim życiu. Jestem wzburzony, bo jak mówię, znam takich ludzi, widziałem takie sytuacje. Dzisiaj chcę też jasno powiedzieć, że jeżeli zostanę prezydentem, będę troszczył się o to, żeby żadne polskie dziecko nie padło ofiarą hejtu z tego czy innego powodu. Dlatego zaproponuję ustawę, która zabanuje smartfony w podstawówkach. Powołam Narodowy Instytut Higieny Cyfrowej, który będzie dbał o to, żeby dzieci w sieci były bezpieczne. A co do demografii. Kaczyński miał prosty pomysł. Kobieta to dzieckomat. Wrzucasz 500 zł, wyskakuje dziecko. To tak nie działa. Zgadzam się z Adrianem Zandbergiem. Potrzebujemy więcej mieszkań. Nie potrzebujemy REIT-ów. Potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa w prawie pracy dla kobiet. To zbuduje naszą demografię.

Grzegorz Braun: Kiedy w Parlamencie Europejskim, w debacie na podobnie zadany temat, powiedziałem, że są mężczyźni, kobiety i osoby z zaburzeniami, nałożono na mnie niebanalne kary. Mówię o tym nie po to, żeby się uskarżać, tylko żeby rozwiać wszelkie złudzenia dotyczące eurokołchozu. Nic dobrego dla Polaków stamtąd nie przychodzi. Szanowni Państwo, precz z propagandą dewiacji. Nie będą zboczeńcy uczyć naszych dzieci w polskich szkołach za nasze pieniądze tolerancji. Precz z podżeganiem dzieci i młodzieży do samookaleczenia. Ludzie, którzy robią takie rzeczy, powinni stawać przed sądami i trafiać do więzienia. I o to postaram się zadbać. Komu się podobały moje interwencje poselskie, niech czeka na moje interwencje prezydenckie — będzie się działo. Dlatego że w Rzeczpospolitej Polskiej dzieci, ich bezpieczeństwo, powinno być priorytetem dla nas wszystkich. Ich bezpieczeństwo jest zagrożone między innymi przez tych propagandystów, którzy za zagraniczne często pieniądze nakłaniają nasze dzieci do tego, żeby się przylepiały do asfaltu albo oczekiwały jakichś korekt, które z natury nie są możliwe. A zatem Pan Bóg stworzył ludzi mężczyznami, kobietami i niech tak zostanie.

Marek Jakubiak: Tak, ja przyznaję, że to nie jest łatwy temat. Homoseksualiści byli, są, pewnie i będą. Natomiast nasza cywilizacja opiera się o mężczyznę i kobietę. To my prokreujemy, to my rodzimy, to my wychowujemy, to my tworzymy warunki do życia i do rozwoju. LGBT w żaden sposób nie pomoże w naszej zapaści demograficznej. W żaden sposób. Ja mam pretensje głównie o to, że o ile mam szacunek dla wszystkich ludzi, żeby to jasno wybrzmiało, ale nie zgadzam się na afirmowanie jednej postawy, że ponieważ ktoś jest inny, to ja mam po prostu kłaść się przed nim i podziwiać go za to, że on jest homoseksualny. Ja odnoszę wrażenie, że ostatnie lata właśnie tak w Polsce wyglądały. I powiadam państwu, że jeżeli Trzaskowski, nasz kandydat nieobecny dzisiaj, który pewnie z pogardą teraz nas ogląda, Pałac Kultury oświetlił na tęczowo po to, żeby cała Warszawa widziała, jak bardzo Warszawa jest tęczowa. To chcę powiedzieć, że to faktycznie jest margines społeczeństwa. I z szacunkiem do tych ludzi muszę powiedzieć, że to nie oni stanowią wartość narodu, bo naród, proszę państwa, to my i prokreacja. Naród składa się, proszę Państwa, z dzieci. I nie ma zgody na żadne piątki tęczowe. Dzieci w szkole mają się uczyć, przede wszystkim edukować się ogólnie, a nie w jakichś wyimaginowanych tematach.

Zmiany w ordynacji wyborczej i referendum

Prowadząca Katarzyna Gójska przedstawiła kandydatom kolejne pytanie wybrane przez widzów, dotyczące propozycji zmian w ordynacji wyborczej oraz roli referendum w procesie stanowienia prawa.

Artur Bartoszewicz: Przede wszystkim demokracja bezpośrednia to jest podstawowe narzędzie, do którego musimy wrócić w procesie kształtowania władzy. Ja przypomnę, drodzy Państwo, artykuł 4 Konstytucji mówi wyraźnie. Władza zwierzchnia Rzeczpospolitej Polskiej należy do narodu, nie do partii politycznych, nie do polityków, do narodu. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. Bezpośrednio to znaczy, że wszystkie decyzje istotne dla obywateli Rzeczpospolitej muszą być realizowane w drodze referendalnej. Referendum musi być realizmem poprzecznej komunikacji obywatela i przede wszystkim głowy państwa z obywatelami. Ja, będąc prezydentem, będę głową państwa, która zagwarantuje Państwu możliwość wypowiadania się w każdym temacie. Nie zawłaszczania sobie przez polityków decyzji o tym, jak mamy żyć, czy w jakiej formie funkcjonować gospodarczo, czy też bardzo chętnie zaglądać nam do majtek. Drodzy Państwo, to nie jest ich sprawa. My mamy prawo podejmować decyzje i samostanowić. I będziemy budować społeczeństwo silne, gospodarkę wielką. Naród piękny i wspaniały dlatego, że będziemy sami podejmować decyzje w drodze referendum. Referendum będzie narzędziem powszechnym zarówno na poziomie państwa, jak i na poziomie rozwiązań lokalnych. Będziemy się komunikować, a ja będę gwarantował jako głowa państwa, że to, co będzie wynikiem referendum, zostanie wprowadzone.

Sławomir Mentzen: W pierwszej kolejności należy wprowadzić możliwość podpisywania się pod listami poparcia przez mObywatela, a nie poprzez obecny system, który niestety prowadzi do wielu oszustw i nadużyć, do tego, że system wyborczy nie działa tak, jak powinien. Pojawiają się różni dziwni kandydaci z podpisami nie wiadomo skąd. Należy też obniżyć próg, poniżej którego referendum nie jest ważne. Bo w tym momencie, chociażby w wyborach samorządowych, nie da się w praktyce odwołać tak skompromitowanych prezydentów w miastach jak Jacek Sutryk we Wrocławiu czy Rafał Trzaskowski w Warszawie, ponieważ Polacy niestety zbyt mało chodzą na referenda. I rezultatem tego, że ten próg ważności referendum jest tak wysoki, politycy robią rzeczy wbrew woli Polaków. Bo czy Polacy kiedyś domagali się wysokich i skomplikowanych podatków? Nie, Polacy chcieli niskich i nieskomplikowanych podatków, a politycy z każdą kolejną kadencją komplikują i podnoszą je coraz bardziej. Czy Polacy chcieli Zielonego Ładu? Czy Polacy chcieli, żeby przez Zielony Ład mieli najdroższy prąd w całej Europie? Oczywiście, że tego nie chcieliśmy. Czy chcieliśmy zakazu samochodów z silnikiem spalinowym? Też nie chcieliśmy. Politycy zrobili to ponad naszymi głowami. Polacy nie chcieli też otwarcia się Polski na masowe migracje, ponieważ widzieli, jak bardzo na Zachodzie prowadzi to do wzrostu przestępczości. I niespodzianka — politycy znowu zrobili to ponad głowami Polaków. Dlatego ten system trzeba zmienić, bo to nie Polacy są winni, że politycy podejmują tak złe decyzje. Dlatego jeżeli nie chcecie, żeby Tusk dalej rządził Polską, żeby wygrał Trzaskowski, to głosujcie na mnie, bo mam najwyższe szanse na wygranie z nim w drugiej turze.

Adrian Zandberg: Musimy ograniczyć rolę, jaką pieniądze odgrywają w polityce, bo to jest dzisiaj nowotwór, który moim zdaniem po prostu polską demokratyczną politykę zabija. Po pierwsze, są marnowane olbrzymie pieniądze na kampanie wyborcze, na wielkie billboardy, na płatne reklamy w prywatnych stacjach telewizyjnych i radiowych, na naprawdę takie formy reklamowania polityki, które są zbędne i na wyścig zbrojeń, który w dużym stopniu jest finansowany bez sensu z budżetu państwa. Ale jest jeszcze drugi aspekt, jeżeli chodzi o finansowanie polityki, z którym mamy w Polsce problem. To są dopuszczalne, bardzo wysokie wpłaty prywatne na kampanię. One nie są za nic. Jak państwo spojrzycie sobie na listy wpłat, tych dużych wpłat u niektórych moich konkurentów, to wiedzcie Państwo, że te wpłaty nie są za nic. Potem są programy dopłat dla deweloperów, potem są ulgi podatkowe dla multimilionerów i to naprawdę nie jest przypadek. Powinniśmy zdecydowanie ograniczyć możliwość wpłacania przez ludzi bardzo bogatych wielkich pieniędzy na kampanię wyborczą, bo, drodzy Państwo, ci ludzie często wpłacają na kampanię wyborczą, czy to Rafała Trzaskowskiego, czy Sławomira Mentzena, więcej niż państwo macie na życie na cały rok. To nie jest normalne, to nie jest zdrowe, to nie jest demokratyczne.

Karol Nawrocki: Myślę, że tym niepotrzebnym porównaniem kobiet do bankomatu pan Marszałek Szymon Hołownia przypomniał, a właściwie mnie zobowiązał, żebym powiedział, że będę strażnikiem zdobyczy socjalnych rządu Prawa i Sprawiedliwości. Tak, drodzy Państwo, będę bił się i o trzynastą, i o czternastą emeryturę. Nie pozwolę podwyższyć wieku emerytalnego dla kobiet i dla mężczyzn, ale także będę upominał się o 800 plus, kiedyś niegdyś 500 plus. Ta polityka socjalna rządu Prawa i Sprawiedliwości jest, panie Marszałku, wielkim sukcesem i warto to przyznać. W kwestii samej demografii, którą także poruszono tutaj przed momentem, przypominam, że w moim programie jest duży projekt „Powrót do domu Polska”, a więc ułatwienie blisko 20 milionom Polaków spoza granic kraju powrotu do Rzeczypospolitej Polskiej. Jeśli chodzi o pytanie pani redaktor, a właściwie pytanie od widzów, za które serdecznie dziękuję. Już zapowiedziałem, że jako prezydent państwa polskiego będę korzystał z artykułu 125 Konstytucji. Zorganizuję i zwrócę się do Senatu w sprawie referendum o odrzucenie Zielonego Ładu. A także, jeśli do lutego roku 2026 politycy nie dogadają się co do polskiego wymiaru systemu sprawiedliwości, to obywatele zdecydują o tym, jak będzie wyglądał nasz wymiar sprawiedliwości.

Krzysztof Stanowski: Przede wszystkim trzeba zabronić referendów, trzeba zabronić jakiejkolwiek aktywności obywatelskiej z prostego powodu, drodzy Państwo: wy się po prostu wtrącacie, wtrącacie politykom, marnujecie ich czas, zbieracie te podpisy pod jakimiś projektami typu CPK, przynosicie ich kilkaset tysięcy, a oni potem muszą to wszystko najpierw odrzucić — to idzie szybko — a potem przemielić przez niszczarkę. Niszczarki mają swoją wydajność, przemielić kilkaset tysięcy podpisów nie jest tak łatwo, więc przestańcie uprzykrzać politykom życie. Oni nie są do tego, żeby was słuchać i słuchać decyzji, które podejmujecie w referendach. To jest absurd. Nie do tego zostaliście stworzeni. Zostaliście stworzeni do tego, aby — no macie dwie możliwości — możecie albo założyć bank, albo założyć chomąto. Jak założycie bank, to wówczas będzie wam się żyło bardzo dobrze, dostaniecie dużą ochronę prawną, a jak nie, to należy oczywiście założyć chomonto i tyrać do śmierci na jeden kredyt. Ja proponuję, żeby przez mObywatela wprowadzić możliwość zawarcia kredytu już na ośmiolatków, ale za to na czterdzieści lat, a nie na trzydzieści. Wtedy będziecie szybciej niewolnikami i posiadaczami kawałka swojej nieruchomości. Dziękuję, więcej czasu nie potrzebuję.

Marek Woch: Szanowni Państwo, z racji tej, że Bezpartyjni Samorządowcy nie czekają, bo codziennie zajmujemy się w gminach, w powiatach, w województwach sprawami ludzi. Budujemy drogi, żłobki, przedszkola, wywozimy odpady, naprawiamy wodociągi. Proszę Państwa, już w styczniu złożyliśmy projekt zmian w Konstytucji do pana prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, żeby podjął inicjatywę właśnie wysłania do polityków, bo politycy się nie garnęli, żeby obniżyć próg referendalny z Konstytucji, gdzie jest 50%. Bo właśnie to politycy zrobili, to co powiedział pan Krzysztof Stanowski, żeby obywatele im nie przeszkadzali. Bo jak podnieśli obywatele głowy i kandydują dzisiaj, zwykli obywatele, nie politycy, to wychodzi były prezydent, który miał stać na straży Konstytucji Rzeczypospolitej, i opowiada, że chyba coś za mało, tych 100 tysięcy. Nie przewidzieli, że obywatele podniosą głowy. Proszę Państwa, 30% — zaproponowaliśmy zmianę w Konstytucji i ograniczenie kadencji posłów do dwóch. Bo skoro posłowie ograniczyli samorządowcom, wójtom, prezydentom, to dlaczego sami sobie nie ograniczyli i siedzą tam po 30 lat i zawracają obywatelom głowę? Obywatele załatwią w referendum problem. Gdyby było 30%, to my już o migracji byśmy zapomnieli, bo w 2023 w czasie wyborów głosowaliśmy, ale było czterdzieści kilka procent, a nie 50, żeby było wiążące. Czyli miliony głosów stały się nieważne. Żeby dlaczego? Politycy sobie gadali przez dwa lata o migracji.

Joanna Senyszyn: Aby Polacy mieli większy wpływ na stanowienie prawa, przede wszystkim trzeba nie dopuścić, aby do Sejmu powstały okręgi jednomandatowe, a do Senatu trzeba okręgi jednomandatowe zlikwidować. W tej chwili jest tak patologiczna sytuacja, że w danym okręgu wyborczym do Senatu 70% obywateli, a nawet i więcej, może nie mieć swojego przedstawiciela, ponieważ przy 5-6 kandydatach jeden może zdobyć 25% i to jest relatywnie najwięcej — i już jest w Senacie. A więc Polacy tracą poczucie, że mają swoich przedstawicieli w Sejmie czy w Senacie. Również ten 5-procentowy próg jest relatywnie wysoki, a zwłaszcza w połączeniu z metodą D’Hondta. Wiele partii się o tym przekonało, że ma znacznie lepszy wynik wyborczy niż później reprezentację w Sejmie. A więc oczywiście wygodniej jest politykom rządzić, jeżeli jest i wysoki próg, i jest metoda D’Hondta. Natomiast dla obywateli nie jest to sytuacja komfortowa. Jeżeli natomiast chodzi o referenda, no to i tak pytania układa Sejm i one mogą być tendencyjne, w zależności od tego, kto sprawuje w Sejmie władzę. A zatem nie należy zrzucać na obywateli podejmowania decyzji w sprawach, do których sobie wybrali już Sejm, żeby za nich rządził.

Szymon Hołownia: Pana Nawrocki jest jak socjalizm. Najpierw tworzy zagrożenia i problemy, a później bohatersko z nimi walczy. Nikt nie chce zabierać 800+, nikt nie chce zabierać umowy z Mercosurem i mnóstwo takich rzeczy mógłbym jeszcze wymieniać. Podziękuję najpierw Państwu za to naprawdę bardzo dobre pytanie. Ja bardzo wysoko sobie cenię uczestnictwo obywateli w procesie legislacyjnym. Stąd już 40 tysięcy obywateli skorzystało z nowego, wprowadzonego przeze mnie mechanizmu konsultacji społecznych ustaw, które idą przez Sejm. On naprawdę świetnie działa. Pierwsza rzecz, którą zrobiłem jako marszałek — dziesięć ustaw obywatelskich, które Elżbieta Witek zamroziła w swojej zamrażarce, zostało przeczytanych na Sejmie. Dwadzieścia osiem ustaw opozycji do tej pory zostało przeczytanych w tej kadencji Sejmu. Podczas za Elżbiety Witek — w ciągu pierwszego półtora roku — jedna. Jakie zmiany trzeba jeszcze wprowadzić? Uważam, że trzeba pomyśleć nad tym, czy w Konstytucji nie wprowadzić instytucji obowiązkowego referendum, jeśli będzie nie 500 tysięcy, a 2–3 miliony podpisów. Bo ta instytucja referendum za rzadko jest używana. Ludzie chcą częściej uczestniczyć w demokracji niż raz na 4 lata. Poza tym trzeba obniżyć wiek wyborczy do 16. roku życia. Poza tym trzeba przekształcić Senat w Izbę Samorządową i wreszcie zacząć elektronicznie zbierać podpisy. Ustawa w tej sprawie, którą złożyliśmy, jest w Sejmie i mrożą ją nasi koalicjanci. Mam nadzieję, że szybko odmrożą. 

Grzegorz Braun: Trzeba zmniejszyć liczbę posłów i senatorów, Szanowni Państwo. Dość finansowania partii z budżetu. Trzeba zmienić nie tylko kodeks wyborczy, ale także kodeks karny. Śmierć wrogom ojczyzny. Trzeba przywrócić karę główną do kodeksu karnego, bo bez tego hulaj dusza, piekła nie ma. Trzeba zmienić konstytucję. Trzeba zmienić konstytucję tak, żeby zaprowadzić rządy prezydenckie. Silne państwo minimum. Bezpieczeństwo przede wszystkim — tak, żeby przestały się nawzajem blokować, nakładać kompetencje ministrów rządu, premiera i ministrów kancelarii prezydenta. Wiele jest do zrobienia w państwie, ale żeby to wszystko uczynić, trzeba uchwycić mocny przyczółek niepodległości w urzędzie prezydenckim. Jest szansa już 18 maja. Odzyskajmy niepodległość, Szanowni Państwo, bo bez niepodległości, posługując się pewnym skrótem myślowym, podatki nie będą nigdy ani niskie, ani proste. Życie ludzkie nie będzie bezpieczne. Majętność Polaków nie będzie bezpieczna wobec zakusów eurokomuny. Precz z komuną, precz z eurokomuną, precz z żydokomuną, Szanowni Państwo.

Marek Jakubiak: To jest miód na moje uszy. Kukiz’15 przecież wszedł do Sejmu właśnie z postulatami takimi, które miały doprowadzić do, po pierwsze, zmniejszenia progów frekwencyjnych tak, żeby właściwie przeprowadzone te referenda miały jakikolwiek skutek. I mówimy tutaj o odwoływaniu na poziomie powiatów, gmin czy też głównych, ogólnopolskich. Proszę Państwa, w prezydenckich wyborach to nie jest takie łatwe zmienić te podpisy, bo to jest zapis konstytucyjny. Przypomnę, że to jest jeden tylko taki zapis, bo już po poselskie wybory już możemy zmieniać. Natomiast tutaj musimy zmienić konstytucję. Najprostszym sposobem to może nie jest o tyle elektronika, co faktyczne wpłacanie na konto komitetu wyborczego nawet złotówki. Każda wpłata jest dowodem poparcia. Sto, dziesięć tysięcy, tysiąc takich wpłat — mamy efekt poparcia. Nie trzeba niczego więcej robić. Jeżeli chodzi o demokrację bezpośrednią. Niskie progi referendalne, proszę Państwa, to jest nasz obowiązek. Ale żeby to było, nie może być tak, panie Marszałku, że pan dzisiaj jest za, a pańskie ugrupowanie, o ile dobrze pamiętam, odrzuciło projekt CPK, a przecież tam mieliśmy około 200 tysięcy podpisów. W pierwszym czytaniu, tak, to był projekt, odrzuciliście go w pierwszym czytaniu. 200 tysięcy podpisów  poszło. Nie odrzucać w pierwszym czytaniu, tylko procedować. Ja jestem za obligatoryjnością takich w ogóle ustaw. Co do konstytucji — no proszę Państwa, ja myślę, że my mamy problem ustawodawcy.

 

Pytania wzajemne  – Praworządność 

Prowadząca Katarzyna Gój­ska zapowiedziała pierwszy blok pytań wzajemnych, który dotyczy kwestii praworządności.

Artur Bartoszewicz pyta: Pani Profesor, jeżeli pani profesor pozwoli — 62% Polaków jest za tym, żeby w Unii Europejskiej funkcjonować jako państwo narodowe. Czy jest pani za likwidacją państwa polskiego, skoro promuje pani utworzenie nowego państwa Europa? 

Joanna Senyszyn odpowiada: Przede wszystkim nie promuje stworzenia nowego państwa. Jesteśmy już w Unii Europejskiej i większość zdecydowana Polaków się z tego cieszy. W związku z tym musimy właśnie te proporcje właściwie rozważyć, jakie one powinny być, żeby mieć równocześnie silną Polskę i być w silnej Unii Europejskiej. I do tego potrzebna jest swoista federalizacja. Uważam, że to wyjdzie na zdrowie wszystkim Polakom i Polkom, którzy chcą być w Unii Europejskiej. Bo to rzeczywiście PiS chciał nas wyprowadzać, Konfederacja chce nas wyprowadzać, poseł Braun ze swoją Koroną Polską chce nas wyprowadzać z Unii, na której zresztą nie zostawia suchej nitki. Natomiast Unia Europejska to jest najlepsze, co spotkało Polskę w całej naszej historii. Polacy to cenią i będziemy Unię Europejską rozwijać tak, abyśmy się w niej czuli jak najlepiej. 

 

Marek Woch pyta: Panie Marszałku, pierwsze pytanie — co się z Panem porobiło? Bo w 2020 roku, przed wyborami, zabiegał Pan o poparcie bezpartyjnych i samorządowców. Przyjeżdżał Pan do Wrocławia na rozmowy. My uważaliśmy, że nasze programy są zbieżne i takie poparcie Pan otrzymał. Co się okazało? Że teraz, jeżeli chodzi o praworządność, bezpartyjnych samorządowców próbowano wyeliminować z wyborów samorządowych w 2024 roku, do Europarlamentu też. Państwowa Komisja Wyborcza przegrała z nami w Sądzie Najwyższym. W Izbie Kontroli. Co Pan zrobi, żeby zaprowadzić ład konstytucyjny w Państwowej Komisji Wyborczej?

Szymon Hołownia odpowiada: Ma Pan do mnie pretensje o swoją własną nieudolność i swojego ruchu, że wam się nie udało uzyskać tego, co chcieliście uzyskać. Otóż odpowiadam, dlaczego rozeszły się nasze drogi z bezpartyjnymi samorządowcami — boście z PiS-em rządzili, a nie byli żadnymi bezpartyjnymi samorządowcami. A teraz, jak oglądam Pana zdjęcia w internecie, to stoi Pan z tym Panem ze Związku Słowiańskiego, któremu się Putin podoba i uważa, że tak naprawdę to powinno być… Halo, Halo. Zalążek struktur. Drogi Panie, idźcie swoją drogą, wygrywajcie wybory. Ja jestem marszałkiem Sejmu i nie jestem Sądem Najwyższym. Mam nadzieję, że jak zostanę prezydentem, doprowadzę do tego, że sytuacja w Sądzie Najwyższym, zabagniona do szczętu przez Ziobrę i prezydenta Dudę, zostanie wreszcie wyprostowana. Ale bezpartyjnych samorządowców czy Pana? Czy ja Panu zabroniłem kandydować? Drogi Panie, Pan pisze do kogoś innego, Pan do mnie pisze. Pan powinien pisać do PKW. 

 

Krzysztof Stanowski pyta: W polskiej praworządności jest taki bałagan, że z tym się już nic nie da zrobić przez najbliższe lata, więc zapytam o coś łatwiejszego. Polska 2050 wybroniła Panią posłankę Joannę Muchę przed odebraniem immunitetu. Prokurator próbuje od wielu lat pociągnąć Panią poseł Muchę do odpowiedzialności. Wy robicie wszystko, by nie było to możliwe. Dlaczego? Czy Pani poseł Mucha powinna stać ponad prawem i czy po to szedł Pan w politykę?

Szymon Hołownia odpowiada: To postępowanie, jak Pan pewnie wie, bo chodzi o to postępowanie dotyczące tak zwanego koncertu Madonny i jego organizacji, zostało przez prokuraturę wobec braku znamion czynu zabronionego umorzone. A później znowu, w ramach walki politycznej za końcowego PiSu, wszczęte. Ja naprawdę jestem przeciwny temu. Ale widzi Pan, skoro jest taka instytucja jak Sejm, której dano możliwość — możemy oczywiście rozmawiać o zniesieniu immunitetów. Ja mówię serio, jestem na taką rozmowę otwarty. Jeżeli taka będzie wola społeczeństwa, rozmawiajmy o tym. Natomiast dopóki są, ja jako poseł głosujący nad tym oceniam wniosek. A tak naprawdę dzisiaj to, czego potrzebujemy, to odpolitycznienia i pewności, że prokuratura jest odpolityczniona. Rozdziału dzisiaj prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości. Mam nadzieję, że szybko ustawa w tej sprawie wpłynie. Bo ziobrystów w tej prokuraturze siedzi cały czas za dużo. Bo to są takie zarzuty. Jak są dęte zarzuty, to się nie da ich postawić.

 

Joanna Senyszyn pyta: W praworządnym państwie wszyscy obywatele mają jednakowe prawa i nikt nie jest dyskryminowany. W Polsce kilka milionów obywateli stanowi społeczność LGBT+. Czy jeżeli jakimś nieprawdopodobnym wręcz zrządzeniem losu zostanie Pan prezydentem, będzie Pan walczył o równouprawnienie tęczowej społeczności?

Karol Nawrocki odpowiada: Ja zostanę, Pani Profesor, prezydentem państwa polskiego i tutaj nie trzeba jakichś niewyobrażalnych okoliczności. Więc uspokajam Panią profesor i będę prezydentem wszystkich Polaków. Będę prezydentem wszystkich Polaków, ale społeczność LGBT nie może czekać czy być gotowa na to, abymy się nimi szczególnie zajął. Oczywiście te prawa mają. W Polsce homoseksualizm nie był nigdy penalizowany. Mogą żyć w państwie polskim. Ja jestem gotowy do podpisania i do dyskusji wokół statusu osoby najbliższej, ale nie może ani Pani Profesor, ani społeczność LGBT oczekiwać ode mnie tego, że będę forsował czy zajmował się ich sprawami. Ja w ogóle jestem za tym, aby kwestie seksualne, prywatne pozostawały poza życiem politycznym. Myślę, że ten Pan, który nie przyszedł — Rafał Trzaskowski — któremu ostatnio wręczyłem flagę LGBT, będzie lepiej zajmował się społecznością LGBT.

 

Sławomir Mentzen pyta: Czy nie jest Panu wstyd, że zawiódł Pan wyborców? Obiecywał Pan bycie trzecią drogą, miał Pan powstrzymywać zarówno jedną, jak i drugą stronę przed tymi szaleństwami. Niestety, Pan te szaleństwa legitymizuje. Gdyby nie Pan, to nie byłoby nielegalnego przejęcia TVP, nie byłoby nielegalnego przejęcia Prokuratury Krajowej, nie byłoby nieuznawania wyroków Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego. Jest Pan członkiem tej koalicji, gwarantem jej dalszego istnienia, a próbuje Pan się w tym momencie od niej dystansować. Nie będzie Pan się w stanie od niej dystansować. To jest Pan podpisując tą umowę koalicyjną. Jest Pan koalicjantem Tuska i proszę tego przed Polakami dłużej nie ukrywać.

Szymon Hołownia odpowiada: Ja się tak właśnie pomyślałem, że pewnie Pan będzie próbował jakoś tę swoją nieudolność i recytowanie formułek przykryć jakimiś gadżetami, więc ja mam tu taką torbę specjalną na gadżety od kontrkandydatów. Jeżeli ktoś z państwa jeszcze by chciał, to jestem oczywiście otwarty. Drogi Panie Sławomirze. Ja się tym od Pana różnię, że ja mam odwagę wziąć odpowiedzialność i zawalczyć o coś, co jest dla ludzi ważne. A wy jesteście tchórzami zwykłymi, którym wygodnie jest brać pieniądze od państwa, choć moglibyście dołączyć do ekipy, która chce coś w państwie zmienić i krytykować. Siedząc na murku. Niech Pan teraz wykaże, że to są interesy niemieckie. To Pan tęskni za niemieckim modelem ochrony zdrowia. A niech Pan… Może ja za chwilę zadam Panu to pytanie, ale jeszcze raz podkreślę: ja mam odwagę walczyć o rzeczy, które są dla mnie ważne. A Pan jest tchórzem, który ucieka na hulajnodze przed debatą ze mną od kilku tygodni.

 

Szymon Hołownia pyta: Panie Sławomirze, w 2023 roku była na Podlasiu taka sytuacja, że niepełnosprawna intelektualnie 24-latka została zgwałcona przez wujka i chciała, musiała poddać się aborcji. Czy ta kobieta powinna iść do więzienia na 10 lat, Pana zdaniem? Bo w „100 ustawach Mentzena”, o ile dobrze pamiętam, taki postulat karania kobiet za aborcję 10-letnim więzieniem był.

Sławomir Mentzen odpowiada: Nie, nie uważam, że powinna iść za to do więzienia. Nie zmieniłem zdania, nigdy nie miałem takiego zdania. Lepiej, Panie Marszałku, wiem, jakie ja miałem zdanie, niż Pan. Ja nie kłamie. Mówię Panu jak jest, a Pan mi w tym momencie przerywa. Natomiast jeżeli nie chcemy, żeby w Polsce były gwałty, to nie możemy zgadzać się na masowe migracje z Azji czy z Afryki. W Wielkiej Brytanii przez ostatnie 20 lat liczba gwałtów zwiększyła się siedem razy. Sztokholm jest światową stolicą gwałtów. Gwałciciele przyjeżdżają do Polski z krajów Bliskiego Wschodu, z krajów Afryki. Pan tych ludzi, którzy nielegalnie przekraczają polską granicę, wpuszcza do polskiego Sejmu. Ci ludzie nielegalnie przekroczyli polską granicę, łamali prawo. A Pan tych ludzi wpuszcza do polskiego Sejmu. Jeżeli nie chcemy w Polsce gwałtów, to nie należy wpuszczać do Polski nielegalnych migrantów z Azji czy z Afryki. To jest prosta droga do zwiększenia gwałtów w Polsce, jak w każdym kraju Europy Zachodniej. Pan jest za to odpowiedzialny. Pan popiera wprowadzenie do Polski nielegalnych migrantów. 

 

Grzegorz Braun pyta: Dlaczego nie wykonuje Pan prawa i nie wznawia Pan ekshumacji w Jedwabnem? Dlaczego nie stara się Pan o ekshumację na Wołyniu, a toleruje Pan nazywanie tych starań i troski o to handlem starymi trupami? Dlaczego nie wnioskuje Pan o ekstradycję banderowskich zbrodniarzy, czy to ze wschodu, czy z zachodu? Jeden taki był oklaskiwany w parlamencie w Ottawie parę lat temu. Co Pan zrobił w tej sprawie? 

Karol Nawrocki odpowiada: Trochę pozazdrościłem kontrkandydatom. Mojego głównego kontrkandydata nie mama. Panowie ze sobą prowadzą żywą dyskusję, więc dziękuję Panie Pośle za Pana pytanie (Grzegorz Braun odpowiedział szybko: „Niech Pan odpowie na pytanie. Dlaczego nie wznawia Pan ekshumacji w Jedwabnem?” — przyp. red.). Dlaczego, Panie Europośle, nie wie Pan, co robi Instytut Pamięci Narodowej? (Grzegorz Braun odpowiedział szybko: „Dlaczego nie wznawia Pan ekshumacji w Jedwabnem?” — przyp. red.) Proszę pozwolić mi dokończyć Panie Pośle. Bo nie mam takich kompetencji. Pan powinien wiedzieć, że ekshumację w Jedwabnem, po decyzji śp. prof. Lecha Kaczyńskiego, może wyłącznie podjąć Prokurator Generalny (Grzegorz Braun odpowiedział szybko: „Niech Pan się nie zasłania nieboszczykiem” — przyp. red.). Nie mam takich kompetencji jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Poza tym proszę nie mówić, że Instytut Pamięci Narodowej nie walczył o pamięć i o ekshumacje na Wołyniu. Wysłaliśmy dziesiątki wniosków — i do prokuratury ukraińskiej, i do ministerstwa kultury. Pan nie ma wiedzy Panie Europośle (Grzegorz Braun odpowiedział szybko: „Bardzo mnie Pan rozczarował. Od czasu, kiedy Profesor Cenckiewicz przyprowadził Pana na posiedzenie koła Konfederacji. Żałuję, że rekomendowałem poparcie pańskiej kandydatury” — przyp. red.). Jest Pan w błędzie Panie Europośle. 


Marek Jakubiak pyta: To będzie niespodzianka, Pani Redaktor. Proszę państwa, niedawno Unia, no niedawno no rok temu, Unia Europejska ogłosiła, że Polska jakimś cudem stała się państwem praworządnym. Ja mam pytanie do Pana Marszałka Hołowni. Co to za cud prawny się stał w tej sprawie? Że Polska dziś jest praworządnym państwem, a jeszcze półtora roku temu nie była.

Szymon Hołownia odpowiada: Polska jest praworządnym państwem, jeżeli stosuje się do reguły rządów prawa. Nie. Polskiego prawa, a polskie prawo jest sprzężone z prawem europejskim, skoro zgodziliśmy się na wspólny rynek i na wspólne zasady. To się zmieniło, że my byśmy na przykład byli w stanie załatwić KPO. I dzisiaj będzie Internet, oczywiście — będzie Internet w Niebylcu, będzie 100 tysięcy miejsc w żłobkach, będą nowe drogi, będzie realizacja tych obietnic, których Morawiecki nie potrafił dowieźć. Trzeba było to zrobić już dawno. Pyta mnie Pan o nie moje kompetencje, bo ja nie wiem, co Unia Europejska ma na myśli. Natomiast jeżeli chodzi o to, co myśmy zrobili — Sejm Polski zrobił to, że zaczął przywracać w Polsce rządy prawa. A jeżeli są rządy prawa… (Marek Jakubiak odpowiedział szybko: „Za pomocą ochroniarzy? Byłem w PAP-ie. Widziałem” — przyp. red.). Za jakich ochroniarzy? Jacy ochroniarze Pana dręczyli Panie Pośle? Moi ochroniarze? W życiu (Marek Jakubiak odpowiedział szybko: „Przed wczoraj obaj byliśmy szarpani” — przyp. red.). Przez kogo? (Marek Jakubiak odpowiedział szybko: „Przez ochroniarzy” — przyp. red.). Muszę to natychmiast wyjaśnić. Nigdy nie dopuściłbym, żeby ktokolwiek szarpał Pana Posła. 

 

Karol Nawrocki pyta: Skoro o praworządności — telewizja rządowa być może złamała podczas ostatniej debaty prawo. To telewizja rządowa, która jest dotowana przez rząd, który nie mógłby funkcjonować bez wsparcia Pana Marszałka, przez rząd Donalda Tuska, z sumą 3,5 miliarda złotych. Te pieniądze miały trafić dla dzieci na raka i ta telewizja nazwała Pana marszałka politycznym planktonem i kandydatem trzeciej kategorii. Po prostu pytam — jak Pan Marszałek się z tym czuje?

Szymon Hołownia odpowiada: Wie Pan. Ja już słyszałem o sobie wszystko. I z ust waszych popleczników i z ust Silnych Razem. Ja to rozumiem. Telewizja rządowa za rządów Pana formacji mówiła o mnie dużo gorsze rzeczy i w dużo gorszym świetle przedstawiała. Powtórzę to, co mówiłem już raz. To, co się stało w Końskich, wymaga naprawdę skrupulatnego wyjaśnienia. Telewizja publiczna musi być publiczna, a nie partyjna, tak jak było za waszych czasów, gdy zrobiliście z mediów publicznych karykaturę mediów publicznych. Ja wiem, ale Pan jest kandydatem obywatelskim popieranym przez siłę, która to zrobiła (Karol Nawrocki odpowiedział szybko: „I jestem z tego bardzo dumny, że jestem popierany przez Prawo i Sprawiedliwość” — przyp. red.). Są pewni ludzie, którzy z mediów publicznych zrobili dom publiczny, a teraz trzeba doprowadzić do tego, żeby nigdy więcej nikt takich pokus nie miał. I zapewniam Pana, że będę o to walczył. Jak ktoś mnie odzwierzęco nazywa — to ktoś mnie nazywał Chihuahą — niech pamięta, że jest taki moment, kiedy Chihuahua zmienia się w Amstafa, a plankton może się okazać naprawdę dużych rozmiarów Humbakiem. Zobaczy Pan u Brumera, byłem specjalnie dla Pana, Panie Sławku. 

 

Adrian Zandberg pyta: Panie Marszałku, czy Pan naprawdę uważa, że dzisiaj jest tak, że telewizja publiczna spełnia już wszystkie standardy niezależnego medium publicznego? (Szymon Hołownia odpowiedział szybko: „nie” — przyp. red.). Proszę pozwolić, że kontynuując jeszcze to pytanie, bo żeśmy wspólnie protestowali za czasów Ziobry przeciwko upolitycznianiu prokuratury. Czy Pan uważa, że to jest okej, że się wysyła prokuratorów ewidentnie zaangażowanych politycznie do spraw, którą mają charakter polityczny? Czy to tak miało wyglądać, Panie Marszałku? Bo ja pamiętam, że kiedyśmy wspólnie to krytykowali, to inaczej o tym myśleliśmy. 

Szymon Hołownia odpowiada:  Ja, o ile dobrze pamiętam, to byłeś z nami w rządzie. I głosowałeś… (Adrian Zandberg odpowiedział szybko: „Nie. Nie. Nie byłem nigdy z wami w rządzie” — przyp. red.). Nie, nie byłeś z nami w rządzie. A głosowałeś za uchwałami dotyczącymi mediów publicznych, czy nie? (Adrian Zandberg odpowiedział szybko: „Słuchaj. Głosowałem przede wszystkim nawet za powołaniem waszego rządu, żebyście po prostu przywrócili te standardy. Przywróciliście? Ale powiedz mi. Przywróciliście czy nie?” — przyp. red.). Ale ja ci mówię bardzo jasno — standardy w telewizji publicznej wciąż czekają na przywrócenie. Natomiast jeżeli chodzi o prokuraturę, powiedziałem już i jeszcze raz powtórzę — mam odwagę to powiedzieć — sytuacja w prokuraturze wymaga uporządkowania, wymaga ustawy, tak jak czekamy na ustawę o Sądzie Najwyższym, tak jak czekamy na ustawę o statusie sędziego, czekamy na ustawę o prokuraturze. Uchwaliliśmy tylko Trybunał Konstytucyjny. Ja jestem w tej koalicji rzecznikiem tego, żebyśmy je uchwalali jak najszybciej, a nie oglądali się na Dudę. I mam odwagę to powiedzieć, bo przychodząc tu, wiedziałem, że jako jedyny przedstawiciel tej koalicji na pewno będę miał dużo szans na to, żeby się dzięki Państwa pytaniom wypowiedzieć.

 

 

Pytania wzajemne  – Inwestycje strategiczne 

Prowadząca Katarzyna Gójska zapowiedziała drugi blok pytań wzajemnych, tym razem poświęcony inwestycjom strategicznym.

Artur Bartoszewicz pyta: Drodzy Państwo, sami widzicie, co się dzieje. Końskie to pikuś, prawda, przy tym, co politycy dalej potrafią robić. Partyjni politycy. Pytanie do Pana Karola Nawrockiego. Tak jak ja mało o Panu wiem, bo Pana profil ideowy praktycznie jest stwarzany przez Prawo i Sprawiedliwość na naszych oczach. Ale tak ostatecznie mam pytanie: który z punktów Pana programu 21 jest z Pana autorstwa, który jest tym obywatelskim? A do Państwa widzów mam pytanie i ogromną prośbę — po tej wypowiedzi niech Państwo sprawdzą, ile razy ten punkt pojawiał się w programie PiS-u.

Karol Nawrocki odpowiada:  Bardzo dziękuję. Skoro wie Pan o mnie mało, to znaczy, że polityka pamięci, polityka historyczna zupełnie nie ma dla Pana znaczenia. A to przykre, bo Prezydent Państwa Polskiego musi dbać o polskie dziedzictwo narodowe. Nie zna Pan sukcesów Muzeum II Wojny Światowej, pochowania żołnierzy na Westerplatte. Nie zna Pan działalności Instytutu Pamięci Narodowej. Myślę, że to, Panie Arturze, najgorsza dla Pana ocena (Artur Bartoszewicz odpowiedział szybko: „Nie. Ja powiedziałem o profilu ideologicznym” — przyp. red.). Nie zna Pan działalności instytucji. Mówię o swoim profilu ideologicznym. Mój profil ideologiczny jest budowany od wielu lat. Byłem działaczem społecznym i urzędnikiem Państwa Polskiego (Artur Bartoszewicz odpowiedział szybko: „Wszystkie awanse przez Prawo i Sprawiedliwość” — przyp. red.). Jak Pan wie, nigdy nie byłem członkiem Prawa i Sprawiedliwości, a teraz jestem dumnie popierany przez tę partię na urząd Prezydenta Państwa Polskiego. Mój profil ideologiczny to zawsze służyć Polsce, a Plan 21 jest moim programem w pełni, a byłem kandydatem zgłoszonym przez Komitet Obywatelski (Artur Bartoszewicz odpowiedział szybko: „Obywatele sprawdzą, co PiS wcześniej proponował” — przyp. red.).

 

Mark Woch pyta: Ja poproszę Pana doktora Mentzena, Sławomira. Jest ekonomistą. W ubiegłym roku, w lipcu, Rada Ministrów przyjęła zmianę dokumentu rządowego pod tytułem „Inwestycje strategiczne”. Dotychczas to był dokument polityczny i to rząd rozstrzygał, co jest inwestycją strategiczną. Natomiast po tej zmianie minister finansów ma taką kompetencję.  Pan jako ekonomista — uważa Pan, że bardziej są cele narodowe, wielkie inwestycje, potrzebne, czy jednak ten element ekonomii, że jak się nie opłaca, to nie robimy dla narodu?

Sławomir Mentzen odpowiada: Potrzebne jest jedno i drugie. Tak jakby się Pan mnie zapytał, czy lepiej mieć ojca, czy matkę. Trzeba mieć ojca i matkę, dlatego trzeba mieć i inwestycje prywatne, i inwestycje państwowe. W tym momencie prywatny kapitał nie jest w stanie w Polsce… (Marek Woch odpowiedział szybko: „Nie. Nie o to chodzi. O decyzyjność. Panie Doktorze. Ja doprecyzuję merytorycznie. Chodzi o to, że kompetencje wyznaczania kierunku rozwoju państwa, był, premier, a teraz ma minister finansów” — przyp. red.). Tak jak powiedziałem, obydwie te rzeczy są bardzo ważne i nie mam nic przeciwko temu, żeby minister finansów mógł o takich rzeczach decydować. Ważne są zarówno inwestycje prywatne, jak i duże inwestycje państwowe, takie jak elektrownia jądrowa, takie jak CPK, które powinno być w Polsce, a nie pod Berlinem. To są ważne rzeczy i tak dobrze jest, żeby minister finansów mógł o tym decydować. Niestety w poprzednich latach premierzy sprawili, że minister finansów nie ma absolutnie nic do powiedzenia i o niczym nie decyduje. A to jest naprawdę bardzo ważna postać. Jestem przekonany, że jeżeli jakimś cudem nie wygram tych wyborów, to już w 2027 r. będę ministrem finansów i na pewno będę wykorzystywał te kompetencje.

 

Krzysztof Stanowski pyta: Tak jest. Moje pytanie jest do Pana Karola Nawrockiego. Powiedział Pan, że obniży ceny prądu o 30%. Energetyka — bardzo istotny temat — ale ja nie do końca o to pytam. To znaczy — ja to człowiek, który zarabia na co dzień słowem. Chciałem Pana prosić o poradę, jak mam nazwać obelżywie, ale jednak w sposób taki, żebym nie podlegał odpowiedzialności karnej, prezydenta Andrzeja Dudę, który w tej całej swojej złości nie chce obniżyć tych cen prądu o 30%, a przecież to tylko byłoby dla niego jedno machnięcie długopisem.

Karol Nawrocki odpowiada:  Ja nie jestem filologiem polskim, jeśli chodzi o semantykę, to będzie Pan redaktor musiał spytać kogoś innego, ale odpowiem na to pytanie w inny sposób. Pan prezydent Andrzej Duda w ciągu swoich 10 lat, w ciągu dwóch kadencji, zrobił wiele dla polskiej polityki społecznej. Choćby zapowiadał jako kandydat na urząd prezydenta 500 plus… (Krzysztof Stanowski odpowiedział szybko: „Ale nie chce obniżyć cen prądu” — przyp. red.). Ja teraz powiem. Jest wprowadzone 500 plus.  Polityka społeczna wspierana przez Andrzeja Dudę generalnie była sukcesem. Pan redaktor pyta, czemu dzisiaj prezydent Andrzej Duda nie realizuje tej polityki, którą ja założyłem do obniżenia cen prądu, czyli odrzucenia zielonych podatków, stworzenia szczytu państw, które są przeciwnikami Zielonego Ładu. Odpowiedź jest prosta. Pan prezydent Andrzej Duda dla państwa polskiego zrobił już wiele, a wie, że po nim przyjdzie konkretny gość — Karol Nawrocki — który wygra wybory prezydenckie (Krzysztof Stanowski odpowiedział szybko: „A co mu szkodzi jeszcze jedną rzecz zrobić? ” — przyp. red.). Coś musi Pan prezydent także zostawić Karolowi Nawrockiemu, który przyjdzie i obniży ceny energii elektrycznej dla Polaków.

 

Joanna Senyszyn pyta: Pytanie do Pana Mentzena. W Polsce jest 1,3 miliona gospodarstw rolnych, w tym 1 milion gospodarstw ma poniżej 10 hektarów. Jakie inwestycje strategiczne są według Pana potrzebne, aby uratować polskie rolnictwo, które się starzeje? Jak można pomóc rolnikom, żeby poziom życia ich był wyższy?

Sławomir Mentzen odpowiada: Rolnikom przede wszystkim nie należy przeszkadzać, a niestety polski rząd oraz Unia Europejska bez przerwy im w tym przeszkadzają. Rolnicy chcą po prostu wolności, tego, żeby nikt nie ingerował w to, w jaki sposób zajmują się swoją ziemią. A niestety rząd wymyśla albo „piątkę dla zwierząt”, albo wymyśla jakąś ustawę łańcuchową tylko po to, żeby szkodzić polskim rolnikom. Unia Europejska Zielonym Ładem chce zniszczyć polskie rolnictwo. Unia Europejska chce, żeby rolnicy musieli rejestrować nawet swoje kury i nikt nie rozumie dlaczego. Unia Europejska chce, żeby rolnicy musieli ugorować swoje pole. Unia Europejska chce wpuścić do Europy żywność z Ukrainy oraz z Ameryki Południowej, która nie spełnia polskich norm — po to, żeby dochodziło do nieuczciwej konkurencji z polskim rolnictwem. Polscy rolnicy mówią jasno — po prostu przestańcie wreszcie nam przeszkadzać, my sobie doskonale poradzimy. Polska żywność jest świetna, polska żywność jest zdrowa, powinniśmy jeść polską żywność, ale polski rząd i Unia Europejska musi przestać przeszkadzać polskim rolnikom (Joanna Senyszyn odpowiedział szybko: „Ja widzę, że Pan nie ma zielonego pojęcia o rolnictwie” — przyp. red.).

 

Sławomir Mentzen pyta: Ja mam pytanie do Rafała Trzaskowskiego. Czy dalej uważa Pan, że CPK powinno być pod Berlinem, a nie w Polsce? Czy dalej chce Pan, ponieważ planeta płonie, produkować prąd z niemieckich wiatraków zamiast z polskich elektrowni? Czy dalej Pan uważa, że przyjęcie nielegalnych migrantów to jest dla Polski polisa bezpieczeństwa? A także dlaczego jest Pan takim tchórzem — nie przyszedł Pan z nami tutaj na debatę — i dlaczego nielegalnie zorganizował Pan swoją debatę przez TVP i nie zaprosił Pan nas tam wcześniej niż na półtorej godziny przed tą debatą? I niech Pan pamięta — mam największe szanse na wygraną z Panem mianem w drugiej turze.

Rafał Trzaskowski odpowiada: kandydat nie jest obecny na debacie

 

Szymon Hołownia pyta: Ja mam pytanie do Pana prezesa Nawrockiego. Historyczne, no bo jest Pan szefem IPN-u, chciałem najpierw Pana pytać o to, jak Pan się czuje z tym, że prokurator Piotrowicz, odznaczony przez PRL Krzyżem Zasługi, jest w Trybunale Konstytucyjnym z nominacji PiS-u. Ale zapytam o coś innego. Jak Pan sądzi, dlaczego PiS przez 8 lat nie zrobił nic w sprawie dużego projektu atomowego? Co tam się zadziało? Co się wydarzyło? Czy ma Pan jakąś insiderską wiedzę w tej sprawie?

Karol Nawrocki odpowiada: Dziękuję bardzo, Panie Marszałku. Mogę odpowiadać? Ja wprawdzie jestem historykiem od historii najnowszej, rzeczywiście, ale moje zainteresowania badawcze kończę na roku 1989 i po momencie transformacji ustrojowej w państwie polskim. Nie mam insiderskich informacji na ten temat. Wiem natomiast, że rządowi Prawa i Sprawiedliwości, rządowi Zjednoczonej Prawicy udało się podjąć ten projekt, na który wszyscy Polacy czekali, czyli Centralnego Portu Komunikacyjnego. I niezależnie od tej oceny Pana Marszałka, gwarantuję też, że jako prezydent państwa polskiego będę realizował wielkie polskie projekty, angażował się w nie, będę patronował temu, aby o polskiej energii i o stabilizacji polskiego rynku energii decydował co najmniej od roku 2035 właśnie atom, który jest najbardziej stabilnym i elastycznym źródłem energii. Myślę o przyszłości, o tym, jak poprowadzić Polskę do atomu i jak zmobilizować leniwy rząd Donalda Tuska, aby nie niszczył wielkich inwestycji i wielkich planów.

 

Grzegorz Braun pyta: Na siebie, jak w teleturnieju „Jeden z dziesięciu” (Prowadząca Katarzyna Gójska: „Niestety nie” — przyp. red.). A, wielka szkoda. Opowiedziałbym Państwu, co zrobić, żeby rachunki za prąd i gaz były niższe, a nie rosły tak lawinowo. Ale skoro nie można na siebie, to zapytam Pana doktora Mentzena Jak pogodzić pański — teraz trzeba przyznać, że żywiołowy — sprzeciw wobec Zielonego Ładu z pańskim jednoczesnym przywiązaniem do bezalternatywności przynależności do eurokołchozu? Pan kiedyś wyrażał wiarę w antropogenezę globalnego ocieplenia, teraz Pan krytykuje klimatyzm europejski. Jak Pan godzi jedno z drugim i z trzecim?

Sławomir Mentzen odpowiada: Ubolewam nad tym, że mówi Pan nieprawdę. Nie powiedziałem żadnej z tych dwóch rzeczy. Natomiast da się to pogodzić. Ja nigdy nie byłem zwolennikiem bezalternatywnej obecności w Unii Europejskiej. Wielokrotnie podkreślałem, że jeżeli Unia dalej będzie ewoluowała w kierunku superpaństwa, w którym się rozmyją europejskie narody, gdzie stracimy naszą niepodległość, to trzeba się zastanawiać nad tym, czy to się nam dalej opłaca (Grzegorz Braun odpowiedział szybko: „Ale ona już osiągnęła ten punkt” — przyp. red.). Natomiast jeszcze może być znacznie gorzej. Uważam, że Zielony Ład trzeba jak najszybciej odrzucić. Należy po prostu przestać pobierać opłaty ETS od emisji dwutlenku węgla przez polski przemysł, przez polskie elektrownie (Grzegorz Braun odpowiedział szybko: „Dalej będąc lojalnym eurokołchoźnikiem?” — przyp. red.). Jeżeli Polska to zrobi jako pierwsza, jestem głęboko przekonany, że cała reszta państw europejskich pójdzie za Polską. Jeżeli to zrobimy, jeżeli zdobędziemy się na tę odwagę, Polska stanie się liderem zmian w Unii Europejskiej. Odrzucimy tę bzdurę tak, jak Donald Trump odrzucił tę bzdurę pierwszego dnia swoich rządów (Grzegorz Braun odpowiedział szybko: „Trzaskowski też chce budować większość w ramach eurokołchozu” — przyp. red.). Trzaskowski niestety wierzy, że planeta płonie, dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby Trzaskowski nie wygrał w tych wyborach. W związku z czym należy głosować na mnie, ponieważ mam największe szanse na wygraną z Trzaskowskim w drugiej turze.

 

Marek Jakubiak pyta: Proszę Państwa, Polska jest krajem o bardzo dużych możliwościach. Niestety muszę powiedzieć, że te możliwości w ostatnim czasie, przez dwa lata, są zwijane — zwyczajnie zwijane. Mówię to do państwa jako przedsiębiorca. Proszę państwa, mieliśmy przygotowane projekty — na miarę II Rzeczpospolitej. Na przykład portu w Gdyni. Nie pamiętam, ale czytałem o tym, że mówiono: po co port w Gdyni, skoro mamy w Gdańsku? Pytam Pana Karola Nawrockiego, jaki jest jego stosunek do CPK i co dla niego znaczy?

Karol Nawrocki odpowiada: Bardzo proszę. Oczywiście mój stosunek do Centralnego Portu Komunikacyjnego jest bardzo pozytywny. Jako prezydent państwa polskiego będę wracał do obywatelskiego projektu ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. 200 tysięcy obywateli państwa polskiego podpisało się pod obywatelskim projektem ustawy. On będzie moją pierwszą inicjatywą ustawodawczą, gdy zostanę prezydentem państwa polskiego. Już to zapowiedziałem, a więc moja pierwsza inicjatywa ustawodawcza to powrót do obywatelskiego projektu ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. CPK to nie tylko nasze wielkie marzenie jako Polaków, pewien symbol naszych aspiracji, ale to także koło zamachowe polskiej gospodarki, które daje szansę na zrównoważony rozwój. Musi to być CPK ze wszystkimi szprychami, a nie tylko z dwoma szprychami. Polska lokalna, Polska powiatowa, jak i Polska w całości, duże aglomeracje — czekają na CPK.

 

Karol Nawrocki pyta: Chciałem zadać pytanie Rafałowi Trzaskowskiemu, ale go nie ma. Drugi raz już go właściwie nie ma. Spytam więc drugiego sąsiada, Pana Posła Adriana Zandberga. Polityka mieszkaniowa w Warszawie. 60 mieszkań komunalnych oddaje prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. 14 tysięcy budują deweloperzy, którzy potem wpłacają na kampanię Rafała Trzaskowskiego. Jak Pan Poseł to ocenia?

Adrian Zandberg odpowiada:  Polityka mieszkaniowa w Warszawie jest kompromitująca. Ale równie kompromitująca była polityka mieszkaniowa poprzedniego rządu, który wprowadził dopłaty dla deweloperów. I te dopłaty dla deweloperów rozgrzały rynek tak, że pchnęły ceny mieszkań w górę. A niestety dzisiaj błędy pańskiego środowiska politycznego kopiuje Platforma Obywatelska, która z uporem godnym lepszej sprawy próbuje przepchać kolejne dopłaty dla deweloperów, które spowodują jeszcze gorszą dostępność mieszkań dla młodego pokolenia.  Z tym, drodzy Państwo, trzeba w końcu zerwać. Polska potrzebuje nie prezydenta z PiS-u, który będzie podpisywać kolejne dopłaty dla deweloperów, i nie prezydenta z PO, który będzie podpisywać kolejne bonusy dla ludzi, którzy spekulują na nieruchomościach. Polska potrzebuje prezydenta, który zawetuje dopłaty dla banków i deweloperów.

 

Adrian Zandberg pyta: Dobrze, pozostańmy przy inwestycjach — i konkretnie inwestycjach w ludzi. Pytanie do Pana Karola Nawrockiego. Pan przedstawił swój program podatkowy, który analitycy z CenEA — czyli takiego think tanku, który rozjechał wcześniej propozycję Tuska — ocenili tak, że 60% korzyści z niego odniosą najbogatsi, a nic praktycznie nie trafi do najbiedniejszych Polaków. Ja mam pytanie: czy Pan w ogóle jeszcze jest z PiS-u czy z Konfederacji?

Karol Nawrocki odpowiada:  Ja jestem, Panie Pośle, kandydatem obywatelskim wystawionym przez Komitet Obywatelski, popieranym przez Prawo i Sprawiedliwość. I myślę, że moją wrażliwość społeczną najlepiej oddaje fakt, że jestem kandydatem popieranym przez Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. To jest ten mój komponent społeczny, który znajduje także odbicie w moim Planie 21, w programie i w Kontrakcie dla Polski. Jestem tym kandydatem, który będzie bił się o zdobycze socjalne rządu Prawa i Sprawiedliwości, o czym już dzisiaj mówiłem (Adrian Zandberg odpowiedział szybko: „Ale do rzeczy. To dlaczego ten program jest pompowaniem pieniędzy w stronę najbogatszych?” — przyp. red.). Kontrakt podatkowy jest oczywiście skierowany przede wszystkim do tych, którzy… Jest z jednej strony — to są niskie podatki, z drugiej strony to są proste podatki (Adrian Zandberg odpowiedział szybko: „Dla najbogatszych” — przyp. red.). A z drugiej strony jest to program i kontrakt prodemograficzny, a więc zwolnienie z PIT-u rodziców dwójki lub więcej dzieci. Jest to program nie kierowany do najbogatszych, ale do tych, którzy… (Adrian Zandberg odpowiedział szybko: „Ale oni zyskują na nim najwięcej” — przyp. red.). Na jakieś wyliczenia Pan Poseł się powoduje? (Adrian Zandberg odpowiedział szybko: „CenEA. Polecam. Wcześniej rozjeżdżali propozycje Tuska” — przyp. red.). 


 

Pytania wzajemne  – Polityka klimatyczna i rolnictwo

Prowadząca Katarzyna Gójska zapowiedziała trzeci blok pytań wzajemnych, który dotyczy polityki klimatycznej oraz rolnictwa.

Artur Bartoszewicz pyta: Jak nie mogę, to z przyjemnością zadam pytanie Markowi Jakubiakowi. Skoro Pan zawsze, Panie Marku, ostatecznie popiera Prawo i Sprawiedliwość, to po co ta szopka ze startem? Zresztą pytanie, które było zadane Panu Karolowi, dało taką wystawkę, żeby Pan Karol mógł się odnieść do CPK. Na wypadek ujawnienia oczywiście niewygodnych faktów — te koło zapasowe z życia Pana Tadeusza Batyra w obszarze aktywności fizycznej, przemocy stosowanej od innych ludzi w ustawkach kibicowskich. Czy to jest ta rola, którą Pan, Panie Marku, przyjmuje?

Marek Jakubiak odpowiada:  Znaczy, ja nie rozumiem kontekstu wypowiedzi. Czy to, że mówię, że CPK jest dobrym projektem dla Polski, to znaczy, że ja popieram PiS czy CPK? Ja nie będę stawiany z takimi pytaniami, bo nie bardzo logikę rozumiem tego pytania. Nie wiem, czy to złośliwość jakaś. Kiedy ja uważam, że Prawo i Sprawiedliwość naprawdę dużo dla Polski zrobiło. I powiem tylko tyle, że nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi. Ja byłem tak samo krytyczny na rzecz PiSu, czego oczywiście z politycznego punktu widzenia Pan nie chce widzieć. Natomiast prawda jest taka, że ja dobre popieram, złe ganie. Wczoraj na ostatniej debacie pochwaliłem Pana marszałka, chociaż politycznie to są dwie planety. Bo dobrze mówił wtedy.  I jeżeli chodzi o Prawo i Sprawiedliwość — powiadam — każdy błędy robi. Natomiast proszę nie zarzucać mi jakiegoś takiego tępego popierania, bo to nieprawda.

 

Marek Woch pyta: Proszę, do Pana doktora Zandberga. Tutaj padło słowo w pewnym momencie: wolność — że Pan jest za wolnością. Ja rozumiem, to moja interpretacja — za wolnością, czyli własnością prywatną. Dzisiaj sytuacja jest taka, że z punktu widzenia idei, ideologii lewicowych — że własność musi być państwowa. I mamy taką sytuację — mamy ziemię, pod ziemią zasoby naturalne. Pan uważa, że nadal to ma być państwa czy właściciela ziemi? Bo tak naprawdę kilka metrów w głąb sięga ta moja własność, a wszystko — jak ropę, gaz łupkowy bym odkrył — to już nie jest moje. Pan uważa, że należałoby to zmienić? Że to jest właściciel „do jądra ziemi”?

Adrian Zandberg odpowiada:  Wolne społeczeństwo to nie jest społeczeństwo, w którym wolni są tylko bogaci i ci, którzy mają wielki majątek. Wolne społeczeństwo to jest społeczeństwo, w którym ludzie są wolni od strachu o bezdomność, w którym ludzie nie muszą bać się ubóstwa, w którym państwo zaspokaja podstawowe potrzeby obywateli. Żeby państwo mogło zaspokajać podstawowe potrzeby obywateli, musi mieć racjonalny system podatkowy. A jednym z jego istotnych elementów jest to, że prawa dotyczące kopalin to są prawa, które należą do całej naszej wspólnoty. I tego przekonania się trzymam.  Natomiast wiem, że na tej sali jest nadzwyczaj wiele klonów Pana Sławomira Mentzena z Konfederacji. Ja się do nich nie zaliczam. Uważam, że zdrowa gospodarka to gospodarka wielosektorowa — że ma swoją rolę do odegrania rynek, ma swoją rolę do odegrania państwo, ma swoją rolę do odegrania spółdzielczość. I tylko w takim społeczeństwie, nowoczesnym społeczeństwie, naprawdę wszyscy są wolni.

 

Krzysztof Stanowski pyta: Ja jednak będę trzymał się tematu, bo miało być rolnictwo, więc będzie rolnictwo. Ja jestem fanem dobrej orki. Mógłbym to pytanie skierować do Szymona Hołowni, ale już wykorzystałem, więc do Sławomira Mentzena. Jak Pan się czuje z tym, że został Pan nazwany szczurem? Wprawdzie szczurem piżmowym, więc nie brzmi to aż tak źle, ale jednak szczurem. Robię te wasze przepychanki, więc postanowiłem wykorzystać to pytanie, aby sobie posłuchać tego więcej.

Sławomir Mentzen odpowiada:  Ja nie tylko zostałem nazwany szczurem przez Marszałka Hołownię. Zostałem też nazwany pasożytem. Zresztą tutaj pozostali politycy z tych partii — nazywają mnie też idiotą, nazywają mnie głupkiem. Niektóre tygodniki umieszczają na okładce moją podobiznę upozorowaną na ofiarę gwałtu. Uważam, że polityk musi mieć ciężką, grubą skórę — i mam nadzieję, że mam tę grubą skórę. Natomiast jest zupełnie oczywiste, że marszałek Hołownia łamie swoją obietnicę, którą dał wyborcom. Obiecał nową jakość debaty, obiecał, że będziemy wreszcie rozmawiać o ważnych rzeczach, po czym wychodzi na konferencje prasowe i mówi jakieś bzdury o finansowaniu mojej kampanii wyborczej. Nie dowierza Pan, że można efektywnie wydawać pieniądze. Tak — wpłaty mamy od naszych wyborców, ponieważ my szanujemy pieniądze ludzi.  Pan wziął na tę debatę, na tę kampanię kredyt w wysokości 7 milionów złotych. Na co Pan chce wydać te 7 milionów złotych? Pana kampania względem mnie jest praktycznie w ogóle niewidoczna. Bo jest Pan politykiem, który marnuje pieniądze podatników. Wasz rząd marnuje pieniądze podatników i nawet nie jesteście w stanie uwierzyć, że można efektywnie wydawać pieniądze tak, jak my to robimy.

 

Joanna Senyszyn pyta: Pytanie do europosła Brauna, ponieważ Unia Europejska zajmuje się polityką klimatyczną, a jest w Brukseli. Jeżeli nie powstrzymamy ocieplenia klimatu, wówczas za jakieś 30–40 lat do Europy przyjdzie około 100 milionów ludzi z Afryki, którzy będą szli do nas z powodu braku wody i jedzenia. Jaki ma Pan pomysł, żeby do tego nie dopuścić? 

Grzegorz Braun odpowiada:  Czcigodna Pani Poseł, Pani Profesor, oni już przyszli. Subsaharyjscy inżynierowie z nożami w zębach już tu są. Nie czekali na zmiany klimatu. Zaproszeni przez kanclerz Merkel — już tu są. I ja zamierzam ich nie wpuścić do Polski.  Strażnik na granicy, policjant na ulicy, Wojsko Polskie nie na cudzych wojnach, tylko w granicach Rzeczypospolitej. Moja polityka klimatyczna? Dobry klimat dla przedsiębiorczości — to cała moja polityka klimatyczna. Ministerstwo Klimatu, rzecz jasna, do kosza.  Należy zlikwidować nie tylko tę jedną instytucję. Należy oczywiście stworzyć — na czas retranzycji energetycznej Polski, powrotu do węgla — ministerstwo, które zamiast zasypywać nasze kopalnie, będzie dopomagać w tym, żebyśmy z nich korzystali, tak jak korzystają Niemcy — o Chinach i innych krajach nie wspomnę. Wracamy do węgla po to, żeby rachunki były niższe, Szanowni Państwo. Wracamy do węgla po to, żeby rachunki były niższe, Szanowni Państwo. Precz z urojeniami klimatycznymi. Kłaniam się Pani Profesor.

 

Sławomir Mentzen pyta: Mam pytanie do Pana Karola Nawrockiego. W ostatnich latach Konfederacja miała inne zdanie niż PiS w wielu ważnych tematach. Nie popieraliśmy waszej „piątki dla zwierząt”, waszej zgody na Zielony Ład, waszej polityki covidowej. Nie popieraliśmy waszego komplikowania podatków, obecnych relacji, jakie prowadziliście z Ukrainą, oraz waszej polityki migracyjnej. Czy jest Pan w stanie przyznać, że w tych tematach, to Konfederacja miała rację, a nie PiS?

Karol Nawrocki odpowiada:  Mówi Pan Doktor: „waszej, waszej, waszej”, a przez te wszystkie lata byłem prezesem Instytutu Pamięci Narodowej, który został poparty w swojej drodze do prezesury także przez Pana środowisko polityczne. Tylko nie był Pan wówczas posłem. Przecież głosowaliście na mnie w polskim Sejmie. Realizowałem swoją misję w Instytucie Pamięci Narodowej. Cieszę się, że Pan zadaje to pytanie, bo to też możliwość pokazania różnic między nami. Jak Pan wie, jestem z zupełnie innego świata. Ten świat, z którego ja przychodzę, nie jest Panu znany (Sławomir Mentzen odpowiedział szybko: „Przyznaje Pan rację, że to my mieliśmy rację, a nie PiS?” — przyp. red.). Nie jest Panu znany. Dlatego nigdy nie zgodziłbym się na sprywatyzowanie czy uczelni wyższych, czy polskiej służby zdrowia (Sławomir Mentzen odpowiedział szybko: „A co z polityką covidową, piątką dla zwierząt, Zielonym Ładem, bycie uległym względem Ukrainy i wpuszczaniem setek tysięcy muzułmanów do Polski?” — przyp. red.). I raczej zachęcam Pana do tego, żeby zobaczył Pan wroga w tym pustym miejscu, a nie zaczepiał mnie w ten sposób, bo Polska jest do wygrania (Sławomir Mentzen odpowiedział szybko: „Ale pytanie jaka Polska? Czy z Zielonym Ładem czy z tymi migrantami?” — przyp. red.).  I razem, w drugiej turze, może Pan zachęcić wyborców do głosowania na mnie, bo tylko ja jestem w stanie pokonać Rafała Trzaskowskiego.

 

Szymon Hołownia pyta: Strasznie żałuję, bo bym Pana Mentzena tak chętnie popytał o te związki z AfD, z Niemcami, którzy uważają, że Opolszczyzna to są Niemcy Wschodnie (Sławomir Mentzen odpowiedział szybko: „Może porozmawiajmy o waszych związkach z CDU, które budowało Nord Stream razem z Rosją” — przyp. red.). Ale porozmawiamy. Natomiast zapytam Krzysztofa Stanowskiego w związku z tym (Krzysztof Stanowski odpowiedział szybko: „Pierwszy raz dostaję pytanie! Dziękuję” — przyp. red.). Tak jest. Panie Krzysztofie, Pan się jasno pozycjonuje w tych kampaniach, w tych rozmowach nie jako polityk, ale jako dziennikarz. Umówimy się tak, że ja do Pana przyjdę pogadać o rzeczy, która w tej kamPanii jest dla mnie fundamentalnie ważna — o hejcie wobec dzieci, o tym jak z nim walczyć, a ja z Panem pójdę na El Clasico w koszulce Barcelony (Krzysztof Stanowski odpowiedział szybko: „Jesteśmy dogadani. Ja nawet kupuję bilet” — przyp. red.). Nie mam pytań.

Krzysztof Stanowski odpowiada:  Co mam powiedzieć? Jestem bardzo zaszczycony, że Pan Marszałek przyjdzie na wywiad. Zapraszam wszystkich kandydatów na prezydenta do naszego studia, bo uważam, że tego rodzaju debaty są wartościowe. Ale rany, my w minutę nie przedstawimy naszych poglądów. Przepraszam, żeby przedstawić poglądy, potrzebna jest dokładna, długa, dogłębna rozmowa. Dwie godziny, trzy godziny, czasami cztery godziny. I do takich zachęcam. I cieszę się, że większość z Państwa już u mnie była. W środę będzie Karol Nawrocki. A na mecz pójdę zawsze chętnie, więc wspaniale.

 

Grzegorz Braun pyta: Miałbym pytanie do Pana prezydenta stołecznego miasta Warszawy Trzaskowskiego. Strefę dyskryminacji i wykluczenia, zwaną przez niego strefą czystego transportu. W istocie o to chodzi, że większość z was, szanowni drodzy rodacy Polacy, do Warszawy Śródmieścia swoim być może nie najnowszym samochodem już nie wjedzie, dlatego że urojenia klimatystyczne tutaj zatriumfowały. Ale przekieruję to pytanie do Pana Marszałka Hołowni, który reprezentuje tę samą przemocową większość parlamentarną, rządową. Jak to się godzi z zasadą równości wobec prawa? Czy Pan również jest za wykluczeniem większości polskich obywateli? Czy chce Pan zabraniać im wjazdu do centrów większych miast? Mówię o strefach wykluczenia i dyskryminacji ludzi z bryczkami, które może nie są tak nowe jak pańska.

Szymon Hołownia odpowiada:  Wie Pan, powrót do XIX wieku nie jest rozwiązaniem. Dzisiaj musimy dbać o nasz klimat i o to, skąd bierzemy energię. Dzisiaj energia produkowana z węgla, który Pan tak chwali, jest 3–4-krotnie droższa. Jeżeli chodzi o samą cenę… (Grzegorz Braun odpowiedział szybko: „Bo są narzuty eurokołchozowe — 60-70%” — przyp. red.). Ale właśnie nie. Bez narzutów jest 3–4-krotnie droższa (Grzegorz Braun odpowiedział szybko: „Myli się Pan. Nie odrobił Pan lekcji” — przyp. red.). Ja Panu podam za chwilę źródła, więc proszę mi takich rzeczy nie mówić. Natomiast to, co dzisiaj jasno widać, to to, że nie można wprowadzać słusznych celów polityki klimatycznej kijem. Tylko trzeba robić zachęty. Trzeba sprawiać, żeby — jeżeli ludzie mają rzeczywiście korzystać dzisiaj z elektromobilności — byli do tego zachęcani, a nie karani za to, że z tego nie korzystają. Bo to jest głupiego robota.. Ja uważam, że trzeba by to było zrobić inaczej, od zupełnie innego końca. Tak jak zrobiliśmy, choćby nasze ministry, blokując podatek od samochodów spalinowych, który miał wejść. To w tę stronę. Tą logiką. 

 

Marek Jakubiak pyta: Proszę Państwa, dzisiaj wymienialiśmy rolnictwo w takim małym aspekcie, natomiast ja chcę powiedzieć, że oni nas żywią i bronią, a mają coraz większe kłopoty. O tym mówił Sławomir Mentzen dzisiaj, że rolnikom nie przeszkadzać. Ja się obawiam, proszę Państwa, że jak tacy ludzie, na przykład jak Pani Profesor, będą układali życie rolnikom, to rolnicy naprawdę na tym źle wyjdą. Pytanie do Sławomira Mentzena: co na temat MERCOSUR Pan myśli?

Sławomir Mentzen odpowiada:  Umowa z MERCOSUR, podobnie jak inne działalności Unii Europejskiej względem rolnictwa, jest oczywiście niekorzystna dla polskich rolników. Ci ludzie wymyślili, że trzeba zniszczyć rolnictwo w Europie, trzeba zniszczyć rolnictwo w szczególności w Polsce tak, żeby się nie opłacało, żebyśmy ściągali żywność z Ameryki Południowej, gdzie oczywiście inwestowały wielkie koncerny niemieckie i tam właśnie produkują żywność. Za pomocą tej umowy Unia Europejska, rządzona przez Niemcy, dogadała się z Ameryką Południową, że Niemcy będą wyroby swoje przemysłowe sprzedawać taniej do Ameryki Południowej. Ameryka Południowa będzie taniej sprzedawała żywność do Europy, która nie spełnia europejskich norm. Bezpieczeństwo żywieniowe jest dla Polski niezwykle ważne. Musimy dbać o to, żebyśmy mogli jeść polską żywność od polskiego rolnika. To jest niezwykle ważne w czasach kryzysu. Więc jestem przeciwny obecnej umowie z MERCOSUR, bo jest to zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa żywnościowego, dla naszych rolników. I niestety obecny rząd robi wszystko, co może, żeby tak to właśnie wyglądało. Dlatego, proszę Państwa, trzeba głosować na mnie, bo mam najwyższe szanse na wygranie z Trzaskowskim w tych wyborach.

 

Karol Nawrocki pyta: Tyle radości Krzysztofowi Stanowskiemu przyniosło pytanie, więc ja jako kandydat miłości i miłosierdzia chciałem zadać pytanie po raz drugi, przynosząc uśmiech na twarzy Panu redaktorowi. I jako redaktora chciałem spytać, a nie kandydata na urząd prezydenta — i o klimat właśnie chciałem spytać. W Polsce jest taki klimat, że straszy się niezależne telewizje ich likwidacją. Słyszeliśmy wielokrotnie o próbach cenzurowania internetu. Jak Pan jako dziennikarz odnosi się do tej sytuacji?

Krzysztof Stanowski odpowiada:  Wydaje mi się, że z wolnością słowa, kulturą słowa, wolnością mediów i tym, jak media funkcjonują, to mamy problem od lat. I ten problem nie zaczął się w dzisiejszej TVP — zaczął się wiele lat temu. Ten problem jest przez każdą stronę tego sporu pielęgnowany, a TVP służy wyłącznie za narzędzie propagandowe, które się po prostu odbija z rąk drugiej strony, żeby używać go w dokładnie ten sam sposób. Wcześniej TVP było złe? Było złe. Teraz jest złe? Też jest złe. Ta propaganda jest może bardziej wysublimowana, ale to nie znaczy, że przez to mniej groźna.  Bardzo żałuję, że żyjemy w państwie, w którym tak rzadko z taką podejrzliwością musimy podchodzić w ogóle do przekazów medialnych i że na każdym kroku media chcą nami manipulować. Nie będę już mówił, gdzie ten przekaz jest najmniej zmanipulowany i co należy oglądać. Każdy się pewnie domyśla. W każdym razie — jest, jak jest, i podejrzewam, że szybko się to nie zmieni, bo TVP to po prostu łup.

 

Adrian Zandberg pyta: Ja się tak wsłuchiwałem w to, co mówił Pan Mentzen, który opowiadał, jak to wystarczy tylko nie przeszkadzać, wystarczy nie regulować, tylko wolny rynek. Jak wolny rynek obronić ma Polskę  przed pryszczycą? 

Sławomir Mentzen odpowiada:  Nigdy nie mówiłem, że jestem libertarianinem. Nigdy nie mówiłem, że nie potrzebujemy państwa. Oczywiście, że potrzebujemy państwa — ale silnego i poważnego państwa. Państwa, które zajmuje się niewieloma obszarami naszego życia, ale tymi najważniejszymi. Niestety, współczesne państwo zajmuje się absolutnie wszystkim. Współczesne państwo chce rejestrować rolnikom wszystkie kury. Państwo chce, żeby ugorowali rolnicy swoje pole. Państwo wymyśla kolejne bzdury, którymi się zajmuje — właśnie zamiast zająć się rzeczami najważniejszymi (Adrian Zandberg odpowiedział szybko: „Ale do rzeczy. O tej pryszczycy” — przyp. red.). Odpowiadam właśnie: tak, to jest jedno z zadań dla państwa. Żeby dbać o to, żeby różnego rodzaju choroby się nie rozprzestrzeniały. I nasze państwo w tym momencie niestety zawodzi. Rząd Donalda Tuska, który Pan poparł, zlekceważył sprawę pryszczycy, zareagował z kilkumiesięcznym opóźnieniem. I to jest przykład źle działającego rządu, źle działającego państwa. Ja bym chciał, żeby państwo działało dobrze, żeby właśnie zajmowało się najważniejszymi obszarami, tak jak zagrożenia chorobowe dla chociażby naszego rolnictwa. Dlatego jest ważne, żeby to państwo działało inaczej, żeby Tusk nie miał pełni władzy, więc musicie Państwo na mnie głosować, bo mam największe szanse na wygraną z Trzaskowskim w drugiej turze.

Końcowa swobodna wypowiedź

Prowadząca Katarzyna Gójska zapowiedziała ostatnią część debaty, w której kandydaci mają możliwość wygłoszenia swobodnej wypowiedzi, odnosząc się do dowolnych tematów ważnych z ich perspektywy.

Sławomir Mentzen: Szanowni Państwo, jeżeli zostanę prezydentem, zawetuję każdą ustawę, która podnosi albo komplikuje podatki. Doprowadzę też do tego, że emerytury nie będą dłużej opodatkowane — bo to jest skandal i złodziejstwo. Doprowadzę do odrzucenia Zielonego Ładu — spadną rachunki za prąd, spadną rachunki za ogrzewanie, spadną koszty produkcji. Uratujemy dzięki temu polski przemysł i polskie rolnictwo. Powstrzymam pakt migracyjny, uszczelnię granice, nie zgodzę się na masowe migracje. A jeżeli jeszcze raz przyjdzie do Polski jakiś niemiecki radiowóz z migrantami — to i ten radiowóz zarekwirujemy, policjantów aresztujemy, a migrantów odeślemy. Bo to są ich migranci, ich problem — a nie nasz. Nie zgodzę się na odebranie Polsce prawa weta, na wprowadzenie euro, na przekazanie kolejnych kompetencji Unii Europejskiej. Nie zgodzę się na wysłanie Wojska Polskiego na Ukrainę. Żaden polski żołnierz nie trafi na Ukrainę. Żaden polski żołnierz nie zginie za Donbas albo Krym. To są najważniejsze rzeczy, żeby powstrzymać obecny rząd Donalda Tuska, który po prostu niszczy Polskę tak, jak żaden inny poprzedni rząd tego nie robił. Mamy najwyższe zadłużenie w historii, najwyższy poziom deficytów w historii, najwyższy poziom potrzeb odsetkowych w historii. Ten rząd łamie praworządność, nie uznaje wyroków Sądu Najwyższego, nie uznaje wyroków Trybunału Konstytucyjnego, nielegalnie przejął prokuraturę i nielegalnie przejął TVP. I należy zrobić wszystko, co jest możliwe, żeby ten rząd przestał w Polsce realizować interesy niemieckie i przestał niszczyć Polskę. Dlatego mam do Państwa bardzo wielką prośbę — zapamiętajcie dobrze, że jeżeli nie chcecie, żeby Polską rządzili Tusk i Trzaskowski, to głosujcie na mnie. Bo mam największą szansę na wygranie z Trzaskowskim w drugiej turze.

Joanna Senyszyn: Kochani, Polska potrzebuje prezydenta, który jest doświadczony i życiowo — i politycznie. Wśród startujących w tym roku — no ja jestem najbardziej doświadczona. Dlatego będzie mi dużo łatwiej porozumieć się z moimi rówieśnikami, którzy rządzą Chinami, Stanami Zjednoczonymi, Indiami. W tych krajach żyje 40% ludzkiej populacji — ponad 3 miliardy ludzi. To jest potęga i z nimi musimy się porozumiewać. Polska potrzebuje także prezydenta, który zna ekonomię i będzie wiedział, jakie znaczenie dla gospodarki i dla kieszeni Polek i Polaków będą miały podpisywane przez niego ustawy. Bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy pomogli mi zebrać podpisy i którzy mnie wspierają. Dziękuję moim kolegom i koleżankom z dawnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz ze Stowarzyszenia Lewicy Demokratycznej, do którego teraz należę. Dziękuję bezpartyjnym — z posłem Zbyszkiem Witaszkiem na czele — i obiecuję, że będę zawsze pamiętać o rolnictwie. Kochani, wraca stara, dobra lewica — skuteczna, która wprowadziła nas do NATO i do Unii Europejskiej.

Szymon Hołownia: Szanowni Państwo, dlaczego zdecydowałem się kandydować w tych wyborach przeciwko kandydatowi Donalda Tuska, przeciwko kandydatowi Jarosława Kaczyńskiego i przeciwko kandydatowi katarynce, kandydatowi chaosu, który nie wie, co obiecuje i nie wie, jak to zrealizować? Dlatego, że mam głębokie przekonanie, że to właśnie ja będę prezydentem różnych Polaków. Nie będę was zmuszał do tego, żebyście byli tacy jak ja. Będę umiał uszanować to, jacy jesteście, wasze ambicje, marzenia i plany. A one… jeżdżę po Polsce i słyszę, jakie są. Po pierwsze — bezpieczeństwo. Tak, chcę być prezydentem, który powie wam: będę takim zwierzchnikiem sił zbrojnych, że wojny po prostu nie będzie. Kwestie obronne staną się jednym z kół zamachowych naszej gospodarki. Rozwój lokalny to absolutny priorytet mnie jako prezydenta. Wreszcie troska o ludzi. Troska o ludzi tam, gdzie są, gdzie przeżywają swoje dramaty, swoje cierpienia. To jest trochę rozmowa o pracę, dlatego bardzo państwa proszę, żebyście wzięli pod uwagę moje CV — zamieszczę je za chwilę na swoim Facebooku — i jeżeli taka będzie wasza wola, pokornie was o to proszę, dali mi szansę do wejścia do drugiego etapu rekrutacji, a ono będzie się oczywiście 18 maja. Liczę na to, że będę mógł u państwa ubiegać się o ten zaszczyt, żeby was reprezentować i przez najbliższe pięć lat zapewnić wam to, za czym najbardziej tęsknicie: spokój, pokój, rozwój i bezpieczeństwo naszych dzieci.

Adrian Zandberg: Szanowni Państwo, dzisiaj — jak przed laty — znowu stoimy przed wyborem pomiędzy Polską Solidarną a Polską Egoizmu. Pomiędzy państwem silnym a państwem minimum, państwem słabym, państwem, które niewiele może. Różnica jest taka, że dzisiaj po stronie tego państwa minimum, po stronie państwa słabego, po stronie egoizmu, stawiła się znaczna część polskiej klasy politycznej. Oczywiście stoi tam Pan Sławomir Mentzen, który narzuca krok swoim kolegom z Platformy i także kandydatowi z Prawa i Sprawiedliwości. Ale — jak sami Państwo widzicie — nie ma już wiele z tamtego Prawa i Sprawiedliwości, które wprowadzało 500+. Nie ma już wiele z tamtego Prawa i Sprawiedliwości, które stało po stronie Polski Solidarnej i potrafiło się egoizmowi sprzeciwić. Ja cały czas wierzę, proszę Państwa, że możemy być społeczeństwem nierozdzieranym przez nierówności — spójnym, solidarnym i ambitnym. Ale jestem głęboko przekonany, że żebyśmy mogli ambitnie ruszyć do przodu, musimy pożegnać się z tymi dwoma ociężałymi partiami politycznymi, które od 20 lat trzymają Polskę w miejscu i które przez 20 lat swojego sporu nie zbudowały ani jednej elektrowni jądrowej, i nie mają kompletnie pomysłu na przyszłość naszego kraju. Jedyne, co ich interesuje, to konsumpcja fruktów przy korycie. Możemy z tym skończyć, proszę Państwa. 18 maja proszę o Państwa głosy. Będę zobowiązany.

Krzysztof Stanowski: Szanowni konkurenci, bardzo dziękuję za tę debatę. Jest nas łącznie w tym wyścigu trzynaścioro. Każdego z osobna bardzo szanuję, ale powiedzmy sobie szczerze — to jest pechowa trzynastka. Pechowa dlatego, że — wy chyba sami czujecie wewnątrz, macie taką refleksję, mam nadzieję — że w tym wyścigu nie ma ani jednej osoby, która faktycznie tym prezydentem powinna zostać. Że do tego wyścigu nie stanęła ani jedna osoba, która taki format prezydencki naprawdę by sobą reprezentowała. I to trochę kiepsko, że ta debata to jest naprawdę wybór prezydenta, a nie program „Jeden z dziesięciu” czy „Awantura o kasę”. „Jeden z dziesięciu” jest, moim zdaniem, trochę trudniej wygrać. Wy wszyscy startujecie w dużej mierze nie po to, żeby wygrać, żeby zostać prezydentem, tylko po to, żeby wypromować swoje partie, swoje programy, gdzieś na przyszłość zaistnieć na scenie politycznej. Natomiast poważni ludzie zostali wypchnięci z polityki. Nie chcą się w tym babrać, nie chcą startować w takich wyścigach. I to jest wielka, wielka szkoda. Konsekwencje ponoszą zwykli ludzie. Drodzy Rodacy, współczuję wam wyboru, ale poniekąd sami to sobie zrobiliście. Pamiętajcie, że najważniejsze — aby nie głosować na mnie. Natomiast dalej martwcie się sami. Ale jakoś to będzie. Dziękuję.

Marek Woch: Szanowni Państwo, jako hydraulik z pierwszego zawodu bardzo często słyszę i czytam, że polityka to szambo. Więc ja robiłem w szambie, na budowach, w zawodówce — wiem, jak to szambo oczyścić. Zabrać partiom politycznym 85 milionów rocznie subwencji i te heheszki, które tu widzieliśmy, się szybko skończą. Bezpartyjni samorządowcy — w 2018 prawie milion głosów. W 2023 — półtora miliona głosów. Milion do Senatu, ale żaden się nie dostał z naszych ludzi, bo JOW-y niby są, ale są blokady partyjne, pakiety senackie — eliminuje się zwykłych ludzi. W wyborach samorządowych chciano nas wyeliminować poprzez kruczki prawne, ale Sąd Najwyższy — który funkcjonuje. Ja bardzo się cieszę, że Pan Szymon Hołownia powiedział, że nie jest autorytetem, jeżeli chodzi o prawo. Sąd Najwyższy funkcjonuje, są sędziowie, nie ma neo-sędziów. Mogliśmy kandydować jako obywatele, mieliśmy kilkaset tysięcy głosów, setki radnych w Polsce. Europarlament — również. Ja myślę, że na tym polega ruch społeczny, oddolny, jakim są bezpartyjni samorządowcy od wielu, wielu lat — że są partie polityczne, które nawet sobie przyklejają do swoich partii nazwę: „bezpartyjni samorządowcy”. Ba, wielu polityków mówi, że są dzisiaj bezpartyjni. Czyli jest nasza siła — jako obywateli, zwykłych ludzi, którzy mają dosyć polityków. I proszę zagłosować na mnie w jak największej liczbie głosów — i bezpartyjni samorządowcy rozstrzygną, kto będzie prezydentem.

Grzegorz Braun: Rodacy, odzyskajmy niepodległość na te — tak już bliskie — Święta Zmartwychwstania Pańskiego. Życzmy sobie wzajemnie, żeby nam Polska zmartwychwstała, i podniosła się, i pięknie wzrosła — po to, żeby nie być już więcej klientem, żeby nie być więcej pionkiem w wielkiej grze mocarstw. Ale do tego trzeba odzyskać niepodległość — na początek uchwycić tej niepodległości przyczółek w urzędzie prezydenckim. Po to, żeby Wojsko Polskie nie było posyłane na cudze wojny. Po to, żeby uchodźcy, nachodźcy, migranci nie zdewastowali nieodwracalnie naszego życia i byśmy nie stracili bezpieczeństwa naszych domostw, naszych ulic, naszych miast i wsi. Trzeba odrzucić eurokołchozowe urojenia i uroszczenia — Zielony Ład, Tęczowy Ład. Trzeba odrzucić roszczenia żydowskie, wznowić ekshumacje w Jedwabnem. To wszystko trzeba zrobić, Szanowni Państwo — a przede wszystkim uwolnić przedsiębiorczość Polaków. Bo nie ma wolności bez majętności, a nie ma majętności bez pracy, którą jeden Polak drugiemu…

Artur Bartoszewicz: Drodzy Państwo, macie prawo do wolności — i to jest ten czas, z którego możecie skorzystać. To jest moment, w którym możemy zadecydować, czy partie polityczne wreszcie przestaną mieszać w naszym życiu społeczno-gospodarczym, ale też w polityce. Po pierwsze — zlikwidujmy finansowanie partii politycznych. Zamieńmy je na prostą decyzję: corocznie 1% podatku PIT — a zobaczycie, jak będą o nas naprawdę zabiegać. Zagwarantujmy jedno proste rozwiązanie: że żaden członek partii politycznej ani członek jego rodziny nie zasiądzie w spółce Skarbu Państwa — a zobaczycie, jak partie szybko znikną ze sceny politycznej. Drodzy Państwo, CV Pana Marszałka? Błagam. 21-latek ma większe CV i jest bardziej adekwatny do pełnienia tej funkcji. Z wielką przyjemnością swoje, 40-stronicowe swoje, przekażę Panu Marszałkowi. Drodzy Państwo, jak chcecie wiedzieć, co jest do zrealizowania — wejdźcie na 777.org.pl. Tam przygotowany jest pełen program dla Rzeczypospolitej. Tam też znajdziecie pełne informacje, jak chciałbym z Wami — w ramach demokracji bezpośredniej — zrealizować marzenia o wielkiej, silnej Polsce. O tym, żebyśmy zbudowali Polskę w wymiarze imperium. Żebyśmy zadbali o wszystkich obywateli. Żeby wielka polska rodzina rzeczywiście mogła osiągnąć sukces. A my — żebyśmy przestali wstydzić się tej codzienności upolitycznienia i upartyjnienia wszystkiego, co się w Polsce dzieje.

Karol Nawrocki: Przed nami najdroższe Święta Wielkanocne w historii III Rzeczpospolitej. Drogo, drożej i jeszcze drożej — tak mówią mi Polacy już podczas 260 spotkań w całej Polsce. I niestety to się na dzień dzisiejszy nie zmieni, bo rząd Donalda Tuska nie zajmuje się ani finansami publicznymi, ani podstawowymi sprawami z życia Polaków. Zajmuje się cały czas rozliczaniem opozycji. Dzisiejszy problem, który jest zgłaszany podczas wielu spotkań moich z Polakami i Polkami, to także wymiar sprawiedliwości, brak poczucia praworządności, wolności, brak nadziei na to, że Polacy mogą liczyć na sprawiedliwy proces. Kobieta — matka dwójki dzieci — wyprowadzana na oczach tych dzieci w kajdanach zespolonych. W tym samym czasie starsza kobieta przesłuchiwana przez prokuratora i polityka bez swojego pełnomocnika. To skończyło się śmiercią. Wypuszczany w tym samym czasie morderca — za mord polityczny. To nie jest Polska, w której chcemy dzisiaj żyć. Stoję tu w imieniu tych wszystkich, którzy na taką Polskę się nie zgadzają. Musimy odrzucić rząd Donalda Tuska i nie pozwolić na to, aby w tym nieudolnym truchcie Rafała Trzaskowskiego do Pałacu Prezydenckiego dać mu jakąkolwiek szansę na zwycięstwo.

Marek Jakubiak: Przyszło mi podsumować tę debatę. Muszę Państwu powiedzieć, że zacznę od tego, że nieobecność Rafała Trzaskowskiego jest takim wymiernikiem tego, co się stanie, jak Rafał Trzaskowski wygra. Otóż, proszę Państwa, ten szczyt arogancji, szczyt bezczelności politycznej będzie absolutnie miał miejsce wtedy, kiedy on zostanie prezydentem. Pamiętajcie, że 18 maja idziemy wszyscy do wyborów jak jeden. W pierwszej turze głosujemy sercem, w drugiej — rozumem. I nie ma, że głowa boli, paluszek boli — idziemy głosować, bo idziemy głosować, czy Polska będzie, czy jej nie będzie. Idziemy, proszę Państwa, walczyć o naszą ojczyznę. Ten rząd przez półtora roku swojej działalności wyhamował Polskę na lata. My potrzebujemy dzisiaj kilku lat, żeby stanąć z powrotem na nogi. I nieprawdą jest, że jest wszystko w porządku — bo jest wszystko źle. Lasek, dzisiaj wymieniany, siedem audytów zrobił odnośnie CPK, żeby to CPK nie powstało. Taka jest prawda. Marnują na naszych oczach naszą ojczyznę. I nie możemy sobie pozwolić na to, żeby naszą rodzinę, naszą ojczyznę sobie tak wyrwać. Nie możemy sobie na to pozwolić. Rodacy, tu nie chodzi o zmiany ustawowe. Tu chodzi o całą Konstytucję, o organizację państwa. I od tego będzie prezydent — i jego konstytuanta, którą powoła na samym początku.

Prowadząca Katarzyna Gójska dziękuje wszystkim kandydatom za obecność i widzom za wspaniały udział w sukcesie Telewizji Republika. 

Dobrego wieczoru. 

Gdzie oglądać?

Transmisję mogą Państwo oglądać:

Źródło: Republika

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. 

Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube

Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Wiadomości

Ruska linia Tuska - zarzuty dla Błaszczaka i Cenckiewicza

Karol Nawrocki w Chojnicach: Polska nas potrzebuje!

Były szef MON: Polacy mają prawo znać prawdę o planach Tuska

Gosek: Dariusz Matecki już jutro może wyjść na wolność

Morawiecki w Sejmie: żądamy ustawy deregulacyjnej już w maju!

Butter yellow na topie! Wiosna w odcieniach świeżego masła

Francja: Licealista zginął w wyniku ataku nożownika. Trzy osoby zostały ranne

Kolejny zbrodniczy atak Rosji. Ukraińcy do walk wysłali F-16 i Mirage

Joanna Racewicz pokazała syna. Jego tata zginął w Smoleńsku

Prof. Czarnek i ,,Zamach na polskość''

Papież Franciszek na peryferiach świata – podróże pełne sensu

Wspominamy Papieża Franciszka

Błaszczak: nie ma alternatywy dla NATO

Pia Skrzyszowska zainauguruje sezon letni w Xiamen. Polka wśród światowej czołówki płotkarek

Tusku, wstydź się! Polacy narzekają na swoją sytuację finansową

Najnowsze

Ruska linia Tuska - zarzuty dla Błaszczaka i Cenckiewicza

Morawiecki w Sejmie: żądamy ustawy deregulacyjnej już w maju!

Butter yellow na topie! Wiosna w odcieniach świeżego masła

Francja: Licealista zginął w wyniku ataku nożownika. Trzy osoby zostały ranne

Kolejny zbrodniczy atak Rosji. Ukraińcy do walk wysłali F-16 i Mirage

Karol Nawrocki w Chojnicach: Polska nas potrzebuje!

Były szef MON: Polacy mają prawo znać prawdę o planach Tuska

Gosek: Dariusz Matecki już jutro może wyjść na wolność