„Obrona Polski jest dzisiaj naszym najświętszym i najważniejszym obowiązkiem.” – Karol Rozmarek legendarny prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej.
Polonia Amerykańska jest zaskoczona głębokością rekonstrukcji rządu polskiego. Było to wydarzenie długo zapowiadane, komentowane przez analityków politycznych, sugerujących w jakim kierunku rekonstrukcja może zmierzać i co to może oznaczać, a mimo to, dla wielu zaangażowanych polonusów była zaskoczeniem i wywołuje sprzeczne komentarze i opinie, szczególnie odwołanie ze stanowisk Premier Beaty Szydło i ministra Antoniego Macierewicza. Polonii w Ameryce najbliższe, jak zawsze, są sprawy naszych rodzin tutaj i w Polsce. My tutaj w Kalifornii, Kansas czy Wisconsin, bardzo uważnie nadsłuchujemy głosu z Ojczyzny. Nie zapomnieliśmy i nigdy nie zapomnimy skąd nasz ród. Polonia musi się skupić na priorytetach a najważniejsze z nich to obrona polskich interesów i polskiej suwerenności.
POLSKIE REFORMY
Koniec roku 2017 zdawał przynosić ulgę. Sejm uchwalił a Prezydent podpisał ustawy o reformach sądownictwa. Tutaj w Stanach Zjednoczonych przestrzegamy prawa i respektujemy fakt, że każdy musi płacić podatki i nie wyobrażamy sobie, żeby skompromitowane osoby publiczne dalej pełniły swoje funkcje. (Gubernator stanu Illinois odsiaduje wyrok 14 lat bezwzględnego więzienia za korupcję). Cieszymy się bardzo, że takie ustawy wreszcie zostały uchwalone i życzylibyśmy sobie, żeby jak najszybciej zaczęły być realizowane. Polska musi stać się krajem, w którym prawo jest bezwzględnie przestrzegane. Dziękujemy Pani Premier Szydło za ujęcie się za najbiedniejszymi w Polsce oraz ministrowi Macierewiczowi za rozpoczęcie reform w MON. Serdecznie kibicujemy też innym reformom dobrej zmiany, takim jak reforma szkolnictwa, bo pewnie wszyscy by chcieli, żebyśmy mieli obywateli myślących, twórczych i wrażliwych. Stworzenie, a właściwie powrót, do sprawdzonych psychologicznie i społecznie systemów kształcenia, gdzie patriotyzm będzie znaczył umiłowanie Ojczyzny a nie co innego. Z zadowoleniem przyjmujemy powrót do tradycyjnych wartości i roli rodziny oraz zerwanie z polityką wstydu. To, na co położył nacisk w swoim expose Premier Mateusz Morawiecki – „romantyzm pomysłów, pozytywizm realizacji”, bardzo przypadło nam do serca. Miejmy nadzieję, że nowy rząd utrzyma ten kierunek i nie skręci za bardzo w lewo. Bardzo byśmy chcieli, żeby nowy rząd, dostrzegł konieczność tworzenia propolskiego lobbingu poprzez ściślejszą współpracę z Polonią.
ARTYKUŁ 7
Wszystko to, co podoba się większości Polakom, bardzo nie podoba się urzędnikom Unii Europejskiej. Mamy na myśli głośny art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej. Artykuł ten może pozbawić Polskę na jakiś czas prawa głosu i decyzje mogą być podjęte bez naszej zgody, a w późniejszym czasie mogą być zastosowane wobec Polski sankcje finansowe. Eksperci zapewniają, że sankcje przeciwko Polsce są praktycznie niemożliwe, to jednak chodzi o fundusze strukturalne i dotyka honoru i wizerunku wszystkich Polaków. Ci posłowie Europarlamentu, którzy zagłosowali za sankcjami dla Polski nie mieszczą się w żadnych normach honoru. Niestety, nie mamy dobrych wzorców polskiego patriotyzmu.
Po raz kolejny, Martin Schulz ośmielony takim poparciem „obrońców praworządności”, grozi Polsce zredukowaniem funduszy unijnych, bo Niemcy nie mogą wpłacać tyle do wspólnej kasy, bo zabraknie im na utrzymanie emigrantów, których prawie żadne państwo nie chce przyjąć, ale o łamanie unijnych standardów oskarża się tylko Polskę i Węgry. W niedalekiej przyszłości może być tak, jak w bajce Ignacego Krasickiego o lwie i zwierzętach, który zjadał słabszych pojedynczo i skłócał ich wzajemnie. Jest jeszcze czas, aby takiemu postępowaniu mądrze przeciwdziałać. Polska i Węgry już to oficjalnie robią, o czym świadczy ostatnia wizyta polskiego premiera na Węgrzech. Powinny dołączyć do nas inne państwa Europy środkowej, państwa bałtyckie i inne, niekoniecznie tylko z byłego obozu demokracji ludowej, bo jak lew pożre mniej lubiane zwierzęta, przyjdzie czas na pozostałe, ale do tego trzeba mieć wizję i sprawną dyplomację. Teraz rozpoczęła się ze strony polskiego rządu, akcja wyjaśniania, informowania Europy, że niczego złego nie robimy, nie niszczymy trójpodziału władzy, nie niszczymy demokracji i nie ma u nas dyktatury. Bardzo dobrze, że taka akcja ma nastąpić. Znacznie gorzej jest, gdy coś ważnego się dzieje, a nikt ani media, ani właściwe organy państwowe nie informują społeczeństwa o tym. Dlaczego…? Obawiamy się, że dyskusja po rekonstrukcji rządu, zupełnie zmarginalizuje lub zepchnie w niebyt bardzo ważne wydarzenie. A spóźniona reakcja dyplomacji, czynników państwowych i społecznych, może mieć nieodwracalne skutki.
Ustawa S 447 i HR 1226
Chcielibyśmy zaapelować do Państwa o natychmiastowe podjęcie działań na ostatnie posunięcia amerykańskiego Senatu. Mówimy mianowicie o ustawie S.447 (zatwierdzonej przez aklamację 12 grudnia 2017 roku przez Senat USA) i H.R.1226 (opiniowana obecnie przez Komisję Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów). 12 grudnia 2017 Senat Stanów Zjednoczonych zaaprobował Act S.447, znany jako Justice for Uncompensated Survivors Today (JUST) Act of 2017. Ustawa trafi do Izby Reprezentantów i po podpisaniu przez prezydenta, co wydaje się formalnością biorąc pod uwagę, że Republikanie posiadają większość w Kongresie, stanie się obowiązującym prawem. Ustawa dotyczy przyznania Departamentowi Stanu możliwości wspierania organizacji międzynarodowych zajmujących się odzyskiwaniem żydowskich majątków pozostawionym bezdziedzicznie przez ofiary Holokaustu. Szczególnie dla Polski niebezpieczny jest punkt trzeci tej ustawy, gdyż stanowi on, że dochody z tych majątków mają być użyte na wspomaganie ocalałych z holokaustu, na edukację o holokauście i na inne cele. Jaka jest liczba ocalałych nie wiadomo, ale będzie ona rosła, bo formuła określająca, kto ocalał, a kto nie ocalał jest mało precyzyjna, za to dosyć pojemna. Wygląda na to, że wszyscy żyjący Żydzi to ocaleni i dalej przeżywający traumę i trzeba będzie ich wspierać. Realizacja postulatu pomocy Departamentu Stanu dla organizacji żydowskich miałaby się odbywać poprzez „…wnoszenie pozwów o odzyskanie byłych własności nieruchomości ofiar Holocaustu przez ich spadkobierców, poprzez restytucję lub kompensatę,”, przy czym „proces restytucji lub kompensaty winien być szybki i efektywny, przejrzysty, jasny, dostępny oraz nieobciążający kosztami pozywającego”. (czyli na koszt polskiego podatnika). Chodzi o kwotę 65 miliardów dolarów amerykańskich, których żąda od Polski społeczność żydowska. To jest nasze być albo nie być. Chcielibyśmy się z Państwem podzielić naszymi wątpliwościami wobec tej ustawy. Uważamy przede wszystkim, że jest ona niesprawiedliwa i niekonstytucyjna. To nie my Polacy wymordowaliśmy Żydów, to nie my wywołaliśmy wojnę. Sami byliśmy jej ofiarami. Dlaczego ta ustawa mówi tylko o Żydach, a dyskryminuje inne narody, w tym Romów oraz inne grupy religijne jak Świadków Jehowych oraz mniejszości seksualne, inwalidów, ludzi upośledzonych i innych. Mamy także 5 ważnych problemów, które również Państwu przedstawiamy.
1.A co z innymi ofiarami II wojny światowej?
Powszechnie wiadomo, że zebrała ona najobfitsze żniwo życia ludzkiego w historii świata. W ciągu 6 lat wojny zginęło ponad 60 milionów ludzi, co stanowiło około 3% całkowitej liczby ludności na świecie (ok. 2,3 miliarda).
2. Polska już zapłaciła ofiarom Holocaustu w latach 60-tych.
Minister Radosław Sikorski (rząd PO-PSL) przypomniał kilka lat temu umowę odszkodowawczą (indemnizacyjną) zawartą w 1960 r. przez Polskę i USA. Na jej mocy Polska przekazała 40 mln dol. na „całkowite uregulowanie i zaspokojenie wszystkich roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych, zarówno osób fizycznych, jak prawnych, do Rządu Polskiego” z tytułu wszelkich decyzji o przejęciu mienia. Ta suma miała zostać rozdzielona „wedle uznania Rządu Stanów Zjednoczonych”. Dalej umowa stwierdza: „Po wejściu w życie tego układu Rząd Stanów Zjednoczonych nie będzie przedstawiał Rządowi Polskiemu ani nie będzie popierał roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych do Rządu Polskiego”. Warto tu zauważyć, że strona amerykańska cały czas bardzo dokładnie przestrzegała litery tego układu. W umowie czytamy też: „Gdyby roszczenia takie zostały bezpośrednio przedłożone przez Obywateli Stanów Zjednoczonych Rządowi Polskiemu, Rząd Polski przekaże je Rządowi Stanów Zjednoczonych”.
3. Mienie komunalne i religijne zostało również zwrócone.
Organizacje żydowskie już od połowy lat 90. nawoływały Polskę do uchwalenia przepisów reprywatyzacyjnych. Początkowo domagały się jednak przede wszystkim zwrotu majątków gmin żydowskich. W 1997 r. Sejm uchwalił ustawę o zwrocie mienia komunalnego, dzięki której polskie społeczności żydowskie odzyskały wiele obiektów publicznych. Zwrot nastąpił w bardzo szerokim zakresie, a formalności zostały maksymalnie zredukowane. Ten sam minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski stwierdził, że Polska szczodrze zwróciła mienie komunalne gminom żydowskim.
4. Restytucja żydowskiego mienia bezspadkowego jest niezgodna z prawem międzynarodowym.
Z prawnego punktu widzenia polskiego prawa roszczenia żydowskie do mienia bez spadkowego nie mają racji bytu. Z jednej strony mamy przepisy polskiego kodeksu cywilnego, czyli art. 935, który jasno i wyraźnie mówi, że mienie polskich obywateli, którzy nie zostawili spadkobierców, przechodzi na własność państwa polskiego. To nie jest jakiś ewenement w prawodawstwie. To jest norma w całym cywilizowanym świecie. Czy Polacy (organizacje lub skarb państwa polskiego) mają prawo do ubiegania się o mienie bez spadkowe rodaków będących obywatelami Stanów Zjednoczonych? Oczywiście, że takiego prawa nie mają i nikt przy zdrowych zmysłach nie robi z tego powodu awantury. Tak powinno być, ale mamy wątpliwości, czy nie będą stosowane międzynarodowe naciski, podobnie jak na Szwajcarię, która się pod nimi ugięła i zwróciła martwe konta społeczności żydowskiej.
5. Domaganie się wielokrotnych odszkodowań za te sama szkodę jest niezgodne z prawem i sprawiedliwością społeczną.
Wszystkie żydowskie ofiary Holocaustu polskiego pochodzenia mają prawo do pobierania comiesięcznej renty i bardzo dużo osób taką rentę od polskiego państwa pobiera również poza granicami Polski. Jednakże od 1951 roku Niemcy wypłaciły 100 miliardów dolarów amerykańskich dla żydowskich osób prywatnych oraz żydowskich organizacji. Niemieckie rekompensaty pokrywały mienie utracone przez osoby pochodzenia żydowskiego w granicach III Rzeszy Niemieckiej- to znaczy również w granicach terenów polskich okupowanych przez III Rzeszę.
Jeżeli połączymy fakty dotyczące Ustawy 447 Senatu USA i artykułu 7 Traktatu Unii Europejskiej, to oznacza, że rok 2018, w którym mamy świętować 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości może wcale nie być rokiem radosnym. Bez sprawnej dyplomacji, bez anglojęzycznych mediów, bez sprawnej bazy eksperckiej i propolskiego lobby jesteśmy bezbronni- pozostało nam tylko moralne prawo i wewnętrzne przekonanie o słuszności naszych racji. Polonia, szczególnie ta amerykańska jest bardzo zaniepokojona tymi faktami i tym, że panuje nad tym jakaś dziwna zmowa milczenia.
Apelujemy do wszystkich Państwa, dla których Ojczyzna to nie tylko pusty slogan!!! Polonia amerykańska wraz z innymi ośrodkami polonijnymi na świecie, przygotowuje działania, które mają zapobiec wspomnianym zagrożeniom. Będziemy prowadzili akcję informacyjną w internecie, prasie polonijnej na świecie i prasie polskiej. Polacy, śledźmy tę akcję, bądźmy czujni i tak jak to bywało w naszej polonijnej historii, tak jak 100 lat temu tworzyliśmy Polskę na nowo, tak teraz brońmy naszej Ojczyzny, naszych rodzin, naszej tożsamości narodowej, naszego bytu.
Katarzyna Murawska, Fundacja Pax Polonica Wisconsin
Waldemar Biniecki, Fundacja Pax Polonica, Kansas