Rzecznik rządu, Piotr Müller został zapytany w czwartek na konferencji prasowej o to, kiedy rząd planuje ratyfikację unijnego Funduszu Odbudowy i przyjęcie Krajowego Programu Odbudowy.
W ramach unijnego Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji ponad 57 mld euro, ale podstawą do sięgnięcia po te środki będzie Krajowy Plan Odbudowy (KPO), który musi przygotować każde państwo członkowskie. Obecnie ratyfikacji przez parlamenty narodowe wymaga decyzja o zwiększeniu zasobów własnych UE, by możliwe było uruchomienie funduszu odbudowy. W minionym tygodniu rząd zajmował się projektem ustawy o ratyfikacji decyzji dotyczącej unijnego Funduszu Odbudowy, ale go nie przyjął. Jak mówił premier Mateusz Morawiecki, toczyła się na ten temat dyskusja.
Rzecznik rządu poinformował, że Komisja Europejska przedstawiła harmonogram "kończący się pod koniec kwietnia" dotyczący ratyfikacji unijnego dokumentu przez wszystkie kraje wspólnoty. "W związku z tym Polska ma jeszcze dużo czasu, aby ten dokument przyjąć. On zapewne w ciągu najbliższych tygodni stanie na posiedzeniu Rady Ministrów, a później na posiedzeniu Sejmu" - powiedział Müller.
Rzecznik rządu wyraził też przekonanie, że "stosowna ustawa otrzyma poparcie parlamentu".
- Większość w parlamencie się znajdzie. To są rekordowe środki (...), które Polaka otrzyma, w historii. Błędem byłoby z tego nie skorzystać. O to jestem spokojny - powiedział.
Odnosząc się do wypowiedzi polityków Solidarnej Polski, w tym kierownictwa resortu sprawiedliwości, które publicznie zgłaszało wątpliwości dot. ratyfikacji unijnego mechanizmu łączącego praworządność ze środkami unijnymi, Müller odpowiedział:
- Różnice wewnątrz rządu się zaradzają w tym zakresie, na tej różnicy pewnie będziemy musieli jakoś pozostać, natomiast większość parlamentarna - jestem przekonany - będzie.
Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro pytany w piątek w Polsat News, dlaczego na posiedzeniu rządu zablokował projekt ustawy, który pozwoliłby na ratyfikację ustaleń ws. unijnego funduszu odbudowy, odparł, że stanowisko jego partii w tej sprawie nie jest nowością.
Także inni politycy Solidarnej Polski, w tym odwołany w sobotę wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski, krytykowali w ostatnim czasie PiS m.in. ws. negocjacji budżetowych z Unią Europejską, a także za to, że rząd przyjął Politykę Energetyczną Polski do 2040 roku, która zakłada gruntowną transformację polskiej energetyki, np. istotnie ogranicza zużycie węgla i znacząco ogranicza emisję CO2.
Müller na konferencji prasowej został też zapytany też o tę drugą kwestię. Poinformował, że dokument dot. polityki energetycznej ma status "dokumentu przyjętego" po posiedzeniu Rady Ministrów i będzie opublikowany w najbliższym czasie.