Podczas konferencji prasowej Joanna Mucha krytykowała dzisiejszą wypowiedź Beaty Szydło na temat euro. Wypominała przy tym kandydatce PiS na premiera pomyłkę w dacie wstąpienia Polski do UE. Podczas wypowiedzi atakującej Szydło, Mucha sama myliła pojecie Unii Europejskiej z pojęciem strefy euro.
Rzeczniczka PO zarzuciła Beacie Szydło postawienie niewłaściwej diagnozy, jeżeli chodzi o sytuację w Grecji. – Politycy Platformy wielokrotnie wypowiadali się na ten temat. Mówili o tym, że euro jest w Polsce potrzebne, mówili, że to jest ta ścieżka, którą Polska chce podążać i ja dziś apeluję wycofajcie się z tego złego pomysłu, jeśli nie chcemy, aby w Polsce była druga Grecja – mówiła dzisiaj kandydatka PiS na premiera. CZYTAJ WIĘCEJ...
Zdaniem Muchy taka wypowiedź jest dowodem na niekompetencję Beaty Szydło. – To, że Grecja ma problemy, nie wiąże się z tym, że Grecja przyjęła walutę euro. Gdyby tak było, to pozostałe państwa strefy euro też miałyby problemy. A problemy Grecji wynikają z nieodpowiedzialnego obchodzenia się z finansami publicznymi. Wynikają z wydatków publicznych ponad możliwości budżetu greckiego. Pani Szydło, jako wiceprzewodnicząca Komisji Finansów Publicznych, powinna o tym doskonale wiedzieć – podkreślała rzeczniczka PO.
Unia Europejska czy strefa euro?
Mucha wytknęła również Beacie Szydło pomyłkę w dacie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Sama jednak myliła pojęcie Unii Europejskiej z pojęciem strefy euro.
– Skoro pani Szydło proponuje dziś całkowitą rezygnację z wejścia do strefy euro, proponuje również wyjście z UE – bo niespełnienie tych kryteriów i niespełnienie tego obowiązku, który jest zapisany w traktacie akcesyjnym, de facto będzie oznaczało wyjście ze strefy euro – to chciałabym zapytać Beatę Szydło, co ma do zaproponowania tym 13,5 mln ludzi, którzy w 2004 r. głosowali za wejściem do UE? Czy chce powiedzieć im teraz, że chce ich z UE wyprowadzić? – mówiła.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kopacz: Kłopotem Grecji nie jest waluta, niech Szydło nie udaje Greka