W sanktuarium św. Jana Pawła II zgromadziło się blisko 2 tys. kapłanów, zakonników, zakonnic i seminarzystów z całej Polski. Mszę Świętą dla duchowieństwa prowadził Ojciec Święty. – Jezus przynosi swój pokój, Ducha Świętego i odpuszczenie grzechów: jednym słowem, miłosierdzie Boga. W tym zamkniętym miejscu silnie rozbrzmiewa zachęta, jaką Jezus kieruje do swoich uczniów: „Jak ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Jezus posyła, pragnie, aby Kościół wychodził ku światu – mówił papież w homilii.
– W naszym życiu kapłanów i osób konsekrowanych często pojawia się pokusa, żeby ze strachu i wygody pozostać zamkniętym w nas samych i w naszych środowiskach. Jezus wskazuje drogę tylko w jednym kierunku – wyjść i pokonać własne ograniczenia – podkreślał papież. – Jezus nie lubi dróg przebieżanych połowicznie, nie lubi półotwartych drzwi – dodawał.
Wcześniej papież Franciszek wyspowiadał pięcioro młodych ludzi w językach włoskim, hiszpańskim i francuskim, a także przemówił do zgromadzonych przed Sanktuarium wiernych. – Pan chce, żebyśmy jeszcze głębiej doświadczyli jego miłosierdzia, abyśmy nigdy nie oddalili się od Jezusa, nawet jak myślimy, że jesteśmy najgorsi – mówił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Memches: Narasta tendencja, żeby znieść w człowieku poczucie winy
Czwarty dzień wizyty papieża w Polsce. Uroczystości w Łagiewnikach