Gościem red. Marcina Bąka w popołudniowej rozmowie Telewizji Republika był senator Prawa i Sprawiedliwości
oraz kandydat na prezydenta Jeleniej Góry Krzysztof Mróz. – Jelenia Góra była kiedyś miastem wojewódzkim. Wówczas instytucje wojewódzkie obsadzano kadrą powiązaną bezpośrednio z PRL-em. Stąd prawicy na ścianie zachodniej jest ciężej – tłumaczył.
– Jutro debata w Jeleniej Górze. Czwartek i piątek to już same spotkania z wyborcami. Mamy obecnie wyjątkowo intensywny okres, ale wierzę w nasz sukces. Lokalna społeczność jest już zmęczona 12 latami rządów Platformy Obywatelskiej. Panuje nazbyt zauważalny marazm – rozpoczął kandydat na prezydenta w Jeleniej Górze.
– Prawicy na ścianie zachodniej jest ciężej. Tak było od początku transformacji. Jeśli chodzi o Jelenią Górę, było to kiedyś miasto wojewódzkie. Wówczas instytucje wojewódzkie obsadzano kadrą powiązaną bezpośrednio z PRL-em. Poza wszelkimi szyldami i rozkładem socjologicznym, liczy się sam człowiek, pomysł na kampanie – tłumaczył Mróz.
Kampania Platformy
– Kampania w Jeleniej Górze mnie nie zaskoczyła. Dużo billbaordów, gigaboardów. Wszystko to jest niebywale drogie. Jako Prawo i Sprawiedliwość, trzymamy się limitów. Widzę dużą życzliwość wśród naszej społeczności – wskazał na "wątpliwie czystą" kampanię Platformy.
– Ostatnio do Jeleniej Góry dotarł Tadeusz Cymański. Razem przechadzaliśmy się po mieście, na samym spotkaniu z posłem zjawiły się tłumy. Ufam, że osiągniemy dobry wynik – wskazał senator Prawa i Sprawiedliwości.
Wybory samorządowe odbędą się 21 października. Dwa tygodnie później, 4 listopada przeprowadzona zostanie druga tura głosowania tam, gdzie w pierwszej nie zostanie wybrany wójt, burmistrz lub prezydent miasta. Do drugiej tury przechodzi dwóch kandydatów, którzy otrzymali najlepszy wynik. Wybieranych będzie blisko 47 tys. radnych gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich oraz blisko 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.