– Wolność trzeba na nowo zdobywać. Ciągle na nowo. (…) Polska ciągle potrzebuje tych, którzy dla niej są gotowi oddać wszystko – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. za ojczyznę sprawowanej w katedrze na Wawelu w Narodowe Święto Niepodległości.
Na początku homilii abp Marek Jędraszewski, nawiązując do dzisiejszej Ewangelii, wskazał na przykład wiary Apostołów, którzy aż po męczeństwo głosili Dobrą Nowinę całemu Imperium Rzymskiemu. Innymi wzorami chrześcijańskiej wiary, na które zwrócił uwagę metropolita krakowski są św. Marcin z Tours – patron dnia dzisiejszego czy wielcy polscy święci ostatnich czasów: bł. kard. Stefan Wyszyński, bł. ks. Jerzy Popiełuszko i św. Jan Paweł II Wielki. Arcybiskup zaznaczył, że znamienne jest to, że ci wszyscy „herosi wiary” wpatrywali się w Najświętszą Maryję Pannę, która uwierzyła słowu wypowiedzianemu do Niej przez Pana Boga.
Metropolita „ludźmi wielkie wiary w Boga i ojczyzną” – na wzór tych, którzy w przypowieści Chrystusowej uwierzyli, że mogą swoją wiarą kazać morwie wyrwać się z ziemi i przynieść do morza – nazwał tych wszystkich, którzy przez 23 lata (między 1772 a 1795 r.) podejmowali próby ratowania Polski przed kolejnymi rozbiorami.
– Wbrew ludzkim przewidywaniom i rachubom, a dobry Bóg nie szczędził swej łaski i powoływał Polaków, córki i synów naszej ziemi, by taką wiarę w Boga i w Polskę mieli
– mówił arcybiskup.
Metropolita zauważył, że zaledwie dwa lata po trzecim rozbiorze Polski we Włoszech powstał Mazurek Dąbrowskiego, którego przesłanie: „Jeszcze Polska nie umarła (nie zginęła), kiedy my żyjemy” utożsamiało ojczyznę z narodem. Zwrócił uwagę, że sukcesy I Powstania Wielkopolskiego czy Powstania Listopadowego napawały Polaków nadzieją, którą wyrażali poeci w swoich dziełach. Arcybiskup zacytował fragmenty „Warszawianki”, „Reduty Ordona”, „Kordiana” i wiersza Juliusza Słowackiego „Testament mój”. Porażki II Powstania Wielkopolskiego i Powstania Styczniowego nie pogrzebały ducha narodu, który poprzez swoich poetów budził miłość, zwłaszcza najmłodszych, do ojczyzny i gotowość do najwyższej ofiary za Polskę. W tym kontekście przywołał „Katechizm polskiego dziecka” Władysława Bejzy, modlitwę Konrada z dramatu „Wyzwolenie” Stanisława Wyspiańskiego oraz „Rotę” Marii Konopnickiej. „Znakiem nadziei” nazwał także powstanie legionów Piłsudskiego, bo znaczyło to, że są Polacy gotowi oddać swoje życie za ojczyznę.
Arcybiskup przypomniał, że 11 listopada 1918 r. Niemcy podpisały w okolicach Compiègne zawieszenie broni kończące I wojnę światową, a Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę wojskową i naczelne dowództwo podległych jej wojsk polskich. Równocześnie metropolita krakowski wyraził przekonanie, że ten akt mógł ujść uwadze ludzi, zwłaszcza w Europie, dlatego za prawdziwy moment, w którym Polska odezwała się pełnym głosem mówiąc o swojej niepodległości był telegram Józefa Piłsudskiego wysłany 16 listopada do prezydenta Stanów Zjednoczonych i rządów angielskiego, francuskiego, włoskiego, japońskiego i niemieckiego, w którym Wódz Naczelny Armii Polskiej „notyfikował rządom i narodom wojującym i neutralnym istnienie Państwa Polskiego Niepodległego, obejmującego wszystkie ziemie zjednoczonej Polski”.
Metropolita zwrócił uwagę, że po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. zmagania o jej wolność ciągle trwają. Prawdę tę wyraził kard. Karol Wojtyła w poemacie „Myśląc Ojczyzna…” pisząc: „Wolność stale trzeba zdobywać, nie można jej tylko posiadać”. Arcybiskup zaznaczył, że do obrony niepodległości Polski stawano w czasie II wojny światowej, a także później robili to Żołnierze Niezłomni i twórcy „Solidarności”.
– Wolność trzeba na nowo zdobywać. Ciągle na nowo – mówił abp Marek Jędraszewski wspominając 21-letniego żołnierza 1 Warszawskiej Brygady Pancernej Mateusza Sitka, który zginął wskutek ataku migranta rankiem 28 maja 2024 na granicy polsko-białoruskiej. – Polska ciągle potrzebuje tych, którzy dla niej są gotowi oddać wszystko – podkreślał metropolita krakowski.
Odwołując się na koniec do ciągle aktualnego hasła „Bóg, Honor, Ojczyzna”, arcybiskup zwrócił uwagę, że z drugiej strony dziś ograniczane jest nauczanie religii w szkole, z notorycznego kłamstwa czyni się cnotę politycznego sukcesu, a także pojawia się hasło, że „polskość to nienormalność”, a w nauczaniu szkolnym redukuje się liczbę lekcji z historii i języka polskiego. W tym kontekście wypowiedział słowa modlitwy: „Panie, przymnóż nam wiary w Polskę, abyśmy ją jeszcze bardziej miłowali”. I zakończył słowami pisarki Marii Rodziewiczówny: „Są dwie potęgi, którym trzeba oddać wszystko, a w zamian nie brać nic – to Bóg i Ojczyzna”.
Źródło: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Bp Czaja: To rodzice mają zdecydować, jak ma wyglądać lekcja religii w szkole
Raczyński: stenogramy przedstawione przez Onet i TVN są fałszywe
Prawnik od Chmaja próbuje ratować Gajewską i Myrchę
Zwolnienia w CNN to jeden z efektów zwycięstwa Trumpa. Ta liberalno-lewicowa stacja ma tego samego właściciela co TVN