– To przecież nie o takie, czy inne trybunały chodzi, tylko o to, że taka Polska, Polska odnajdująca swoją tożsamość w chrześcijaństwie, solidarna z wiarą i nadziejami prostego człowieka, zatroskana o naprawienie krzywd i niesprawiedliwości ze strony Wschodu i Zachodu, ze strony własnych elit i bankierów, jest niewygodna – powiedział w Radomiu w homilii biskup płocki Piotr Libera z okazji obchodów Wydarzeń Radomskich 1976.
Biskup podkreślił, że w 1989 roku okazało się, że nie ma winnych wydarzeń czerwca 1976 r., a "dawni dygnitarze i esbecy żyją sobie spokojnie". Biskup Libera pytał również, jaka konieczność kazała wspierać uwłaszczenie nomenklatury i nie osądzić prokuratorów i sędziów, którzy dla własnej wygody, dla kariery krzywdzili prostego robotnika? – Ile braku rozsądku lub premedytacji było w oddaniu tak wielu gazet, stacji radiowych telewizyjnych, portali internetowych w ręce resortowych dzieci, bądź właścicieli zza zachodniej granicy? Jaka dziejowa konieczność może popierać lewacką politykę multi-kulti, dla której wszystkie religie, kultury są jednakowo ważne, tylko nie ta, w której wyrośli - Chrystusowa, chrześcijańska? – kontynuował.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Obchody Czerwca'76. Prezydent: Robotnicy z Radomia chcieli żyć i pracować pod polską flagą
Macierewicz: Wydarzenia z Czerwca'76 były prawdziwym powstaniem przeciwko Sowietom