Podczas gdy od zeszłego tygodnia politycy PO oraz sama premier Kopacz atakują Kancelarię Prezydenta oraz Andrzeja Dudę, za tworzenie ich zdaniem problemów z wyznaczeniem reprezentacji na unijny szczyt na Malcie, minister Piotrowska nie jedzie na unijny szczyt szefów MSW, ponieważ się nie zgłosiła – podaje RMF FM.
Jak podaje serwis RMF FM, polska minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska nie zjawi się na najbliższym spotkaniu szefów MSW w Brukseli, ponieważ w momencie kiedy trzeba było podać dane osoby reprezentującej Polskę, nie zgłoszono nikogo.
Jak tłumaczą urzędnicy z ministerstwa, powodem był brak pewności kto w danym terminie będzie ministrem, w związku z czym nie zgłoszono nikogo. Zastępca Teresy Piotrowskiej, wiceszef MSW Piotr Stachańczyk, nie jedzie na szczyt ponieważ właśnie odebrał nominację na ambasadora przy Biurze Narodów Zjednoczonych w Genewie.
Podczas spotkania, na które nie zgłosiła się minister Piotrowska, dyplomaci będą m.in. podsumowywać postępy w pracach nad kryzysem imigracyjnym oraz analizować sytuację państw, które leżą na szlaku imigrantów.
Tymczasem w Polsce trwa kłótnia o wyznaczenie reprezentacji na unijny szczyt na Malcie w najbliższy czwartek.
W ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda wyznaczył datę pierwszego posiedzenia Semu VIII kadencji właśnie na czwartek na 12 listopada. Posłowie zbiorą się o 13.00, zaś senatorowie o 17.00. Wyznaczenie daty pierwszego posiedzenia ma 12 listopada oznacza według polityków przyszłej opozycji kłopoty formalne z wyznaczeniem przedstawicielstwa Polski na nieformalny szczyt na Malcie poświęcony również kwestii uchodźców.
Kopacz: Mogę tylko prosić prezydenta, aby reprezentował Polskę na Radzie Europejskiej
Od tygodnia politycy PO oraz sama premier Kopacz wystosowują apele do prezydenta w tej sprawie oraz publicznie go krytykują, starając się w ten sposób pokazać błąd Andrzeja Dudy.
Wedle Konstytucji RP to jednak rząd Ewy Kopacz powinien reprezentować Polskę na unijnym szczycie na Malcie. Wszelkie próby zrzucenia odpowiedzialności przez ekipę PO-PSL są jedynie polityczną grą. Czytaj więcej