– Dzisiaj Rzeczpospolita spłaca swój dług, jaki my wszyscy Polacy, zaciągnęliśmy u tych dwóch wielkich naszych rodaków – powiedział szef MON podczas powitania szczątków doczesnych pułkownika Ignacego Matuszewskiego i majora Henryka Floyar-Rajchmana.
W przemówieniu okolicznościowym minister obrony narodowej Antoni Macierewicz podkreślił, że pułkownik Matuszewski czekał równo 70 lat na to, aż powróci do Polski. Matuszewski przekazywał w testamencie, że chce wrócić, ale do Polski niepodległej. Dzisiaj z dumą i wdzięcznością możemy Go tutaj na ziemi Polski niepodległej przywitać.(…) Ignacy Matuszewski był współtwórcą polskiego wywiadu i kontrwywiadu. Nie byłoby tego największego zwycięstwa w najnowszych dziejach Polski, jakim była Bitwa Warszawska bez Ignacego Matuszewskiego.(…) Bez uratowanego złota nie byłby możliwy wysiłek zbrojny armii Rzeczpospolitej podczas II wojny światowej. To w olbrzymim stopniu dzieło Matuszewskiego. Dziełem ich obu jest polska myśl niepodległościowa. Nie byłoby Polski niepodległej bez ich walki, pracy, trudu i cierpienia.
Dyrektor Wojskowego Biura Historycznego dr hab. Sławomir Cenckiewicz powiedział, że to jest dzień, o którym marzyli polscy imigranci, kiedy w 1946 roku grzebali w dalekim Nowym Jorku pułkownika Ignacego Matuszewskiego, a pięć lat później jego przyjaciela, zgodnie z jego wolą w tym samym grobie, majora Rajchmana.
Uroczysty pogrzeb obu oficerów odbędzie się 10 grudnia na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w kwaterze żołnierzy 1920 roku.
Sylwetki polskich oficerów:
Ignacy Matuszewski (ur. 1891 r. w Warszawie – zm. 1946 r. w Nowym Jorku) studiował filozofię w Krakowie, architekturę w Mediolanie i prawo w Dorpacie. Służąc w armii rosyjskiej w czasie I wojny światowej awansował od chorążego do sztabs-kapitana, następnie walczył w I Korpusie Polskim generała Dowbór-Muśnickiego. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. służył w stopniu majora m.in. w II Oddziale Naczelnego Dowództwa, którego szefem został w 1920 r. Cztery lata później awansował na stopnień pułkownika. Pracował jako dyplomata w Rzymie, Budapeszcie, w 1931 r. został ministrem skarbu. We wrześniu 1939 r. kierował ewakuacją polskiego złota za granice zaatakowanej przez Niemcy Polski. Po przedostaniu się do Francji nie został przyjęty do formującego się Wojska Polskiego. Wyjechał do Stanów Zjednoczonych – należał do inicjatorów powołania Komitetu Amerykanów Polskiego Pochodzenia i Instytutu Piłsudskiego, którego był wiceprezesem.
Henryk Floyar-Rajchman (ur. 1893 r. w Warszawie – zm. 1951 r. w Nowym Jorku) studiował na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po wybuchu I wojny światowej w 1914 r. służył w 5 pułku piechoty Legionów, a po kryzysie przysięgowym w 1917 r. został zaprzysiężony w Polskiej Organizacji Wojskowej. Wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. jako kapitan w sztabie I Dywizji Piechoty Legionów. W latach 1928–1931 pełnił funkcję attaché wojskowego RP w Tokio. Od 1933 do 1935 r. był wiceministrem i ministrem przemysłu i handlu. We wrześniu 1939 wraz z Ignacym Matuszewskim brał udział w ewakuacji polskiego złota. Po przedostaniu się do Francji został przeniesiony do rezerw. W 1941 r. przyjechał do Nowego Jorku, w 1942 zorganizował Zjazd Związku Obrony Narodowej im. Józefa Piłsudskiego. Był współzałożycielem instytutu imienia marszałka. Od 1944 r. wchodził w skład Rady Instytutu, następnie był jego wiceprezesem do roku 1951.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
SKANDAL! Machina hejtu silnych razem ruszyła, atakują Nawrockiego fejkowymi zdjęciami. Goebbels by się nie powstydził takiej propagandy...
Niebezpieczna sytuacja z udziałem pasażerów: Kierowca autobusu chciał uniknąć kolizji, pojazd wylądował na słupie
Kwiecień w Sejmie przypomina, jak pani Kidawa-Błońska szorowała po dnie w wyborach i PO zablokowała wybory!
Najnowsze
Liga NHL: Szalony mecz w Columbus
Niebezpieczna sytuacja z udziałem pasażerów: Kierowca autobusu chciał uniknąć kolizji, pojazd wylądował na słupie
Ten 14-letni Polak, który dwa lata temu został mistrzem Europy - teraz jest mistrzem świata!
Kwiecień w Sejmie przypomina, jak pani Kidawa-Błońska szorowała po dnie w wyborach i PO zablokowała wybory!