Senatorowie w liście otwartym podkreślili, że są przyjaciółmi Polski i mają bliskie związki ze społecznością Amerykanów polskiego pochodzenia. Jednocześnie podkreślili swój niepokój o sytuację w naszym kraju. Na list odpowiedziała już sama premier Beata Szydło i polskie MSZ, teraz głos zabrali także Polacy działający w Klubie Gazety Polskiej w Nowym Jorku.
"Chcemy wyrazić nasze zaniepokojenie działaniami polskiego rządu, które zagrażają niezależności mediów i Trybunału Konstytucyjnego oraz psują wizerunek Polski jako wzorca przemian demokratycznych" – czytamy w liście trzech amerykańskich senatorów do premier Beaty Szydło. CZYTAJ WIĘCEJ...
Na list odpowiedziała m.in. premier Szydło, która uspokajając amerykańskich polityków, nawiązała do dyskusji politycznej w USA na temat wyboru na wakujące stanowisko w Sądzie Najwyższym. „Trudno mi sobie wyobrazić, aby politycy z innych krajów, usiłowali dziś włączać się, czy interweniować w tej sprawie. Sytuacja w której zagraniczni politycy próbowaliby pouczać Amerykanów o ich Konstytucji, czy narzucać im swoją wizję rozwiązania wewnętrznego, amerykańskiego sporu politycznego, byłaby dla mnie czymś niezrozumiałym i nieodpowiednim” – zaznaczyła. Czytaj więcej
List do amerykańskich senatorów
Dzisiaj po południu głos w tej sprawie zabrał też Klub Gazety Polskiej w Nowym Jorku, wzywając wszystkich Polaków w USA do wysyłania listów do amerykańskich senatorów.
Poniżej prezentujemy list do senatorów w wersji polskiej.
Drogi Senatorze
Międzynarodowa nagonka na Polskę, która na naszych oczach nabiera tempa zarówno w Europie jak i w USA, nagonka mająca zdyskredytować nowy polski rząd, demokratycznie wybrane władze i Prezydenta, jest niezrozumiała zarówno dla mnie, jak i wielu Ameykanów polskiego pochodzenia. Jesteśmy w najwyższym stopniu zaniepokojeni Pana listem do Pani Premier Beaty Szydło. Z listu tego bowiem można wywnioskować, ku naszemu wielkiemu zdumieniu, że powstał on na bazie fałszywych przesłanek, bez gruntownego zapoznania się z tematem. Reprezentujemy liczną Polonię, która walczyła o wejście Polski do NATO, która była zmuszona uciekać z Polski przed komunistycznymi bandytami Jaruzelskiego, zaznając przed tym z rąk oprawców krzywd i cierpień. Przeżyłem w USA całe swoje dorosłe życie i zawsze wierzyłem w prawość reprezentanta mieszkańców tego wspaniałego kraju w Senacie USA. Po przeczytaniu Pana listu moja wiara została jednak zachwiana.
Na początku Pana listu do Premier Szydło, twierdzi Pan, że ma Pan scisłe związki z mniejszością polską w USA. Jeśli to prawda, to gdzie Pan był, kiedy myśmy opłakiwali zabitego w Smoleńsku polskiego Prezydenta, domagając się międzynarodowego śledztwa. Do dnia dzisiejszego katastrofa smoleńska nie została w sposób prawidłowy wyjaśniona, szczególnie że powszechnie są znane różne podejrzane okoliczności. Wtedy, kilka lat temu, wysyłaliśmy do Pana listy w tej sprawie, ale Pan nie był zainteresowany.
Gdzie Pan był, kiedy poprzedni rząd PO , przez 8 lat metodycznie niszczył literę prawa w Polsce, bijąc pałami demonstrantów przy każdej okazji, wrzucając do więzień na cale lata młodych ludzi bez procesu tylko za to, że krytykowali rząd. Gdzie Pan był, kiedy PO, po objęciu władzy w 2008 roku wyrzuciła na bruk prawie wszystkich 500 dziennikarzy pracujących w państwowych mediach? Gdzie Pan był, kiedy rząd PO naruszył 46 razy postanowienia Sądu Konstytucyjnego? Gdzie Pan był, kiedy niemieckie media w Polsce (90 % prasy i 70% Telewizji i Radia) podżegały do spalenia siedziby Prawa i Sprawiedliwości?
W pańskim liście pisze Pan, że nalega Pan na to, aby polski rząd powrócił na drogę wartości zawartych w OBWE i Unii Europejskiej, poszanowania demokracji, praw człowieka i litery prawa. Panie Senatorze, ten rząd nie tylko, że jest w pełni oddany demokracji, prawom człowieka i poszanowaniu prawa, ale stoi na ich straży! Niszczenie prawa i demokracji w Polsce, które tak bardzo leży Panu na sercu, miało miejsce, i to na wielką skalę podczas poprzednich rządów post-komunistycznej Platformy Obywatelskiej. Jako Amerykanie polskiego pochodzenia, zdecydowanie popieramy działania nowego polskiego rządu, szczególnie dlatego, że odzwierciedlają one wartości przynależne zachodniej cywilizacji. Chcielibyśmy, aby Pan to zrozumiał. Zarówno Polacy w Ameryce jak i Amerykanie polskiego pochodzenia pracowali bardzo ciężko przez te wszystkie lata aby odsunąć od władzy w Polsce przyjaciół Putina, przefarbowanych komunistów, tak samo jak nasi rodzice i dziadowie walczyli ze zbrodniczym systemem komunistycznym. Uważamy Pana list do nowego polskiego rządu za nóż w plecy.
Drogi Senatorze,
Namawiam Pana, w imieniu swoim jak i wielu Amerykanów polskiego pochodzenia, do zapoznania się z faktami zanim włączy się Pan w sprawy innego państwa, sprawy tak delikatne jak mandat do rządzenia nadany przez Naród, który jest największym przyjacielem Ameryki w Europie. Przygniatające zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w wyborach w zeszłym roku ukazuje niezbicie, jak bardzo Polska potrzebuje reform i jak bardzo Polacy tych reform chcą! Polskie społeczeństwo, jak pokazują wyniki wyborów, upoważniło Prawo i Sprawiedliwość do przeprowadzenia koniecznych zmian. Według tych samych wyników, 90% Polaków zamieszkałych w USA głosowało właśnie na PiS, wyrażając tym swą wolę przeprowadzenia reform w Polsce. Wielu z nas, w wyborach do Senatu USA, głosowało na Pana. Mamy te same amerykańskie wartości, dlatego głosowaliśmy na Pana. Jesteśmy więc zdumieni, że wybrał Pan w tym sporze stronę przeciwną, wrogą zarówno nam jak i Ameryce. Skoro podważa Pan w ten sposób dekady ciężkiej pracy, często bardzo niebezpiecznej, całych generacji Amerykanów polskiego pochodzenia i Polaków zamieszkałych w Ameryce mającej na celu odzyskanie przez Polskę demokracji i praworządności, to my protestujemy przeciw Pana mieszaniu się w sprawy suwerennego Państwa Polskiego, przeciw Pana listowi do Pani Premier Beaty Szydło. Żądamy, aby zapoznał się Pan z faktami. Osobiście bowiem głęboko wierzę, że kiedy już posiądzie Pan wiedzę na temat co właściwie dzieje się w Polsce, stanie się Pan gorącym zwolennikiem zmian i reform w kraju, który jest najbardziej oddanym sojusznikiem USA.