Adam Michnik, redaktor naczelny powoli upadającej "Gazety Wyborczej" wykorzystuje śmierć Andrzeja Wajdy do hejtu na prawicę. To pokazuje, że Michnik jest już kompletnie amoralny!
Na łamach „Gazety Wyborczej” Adam Michnik napisał o śp. Andrzeju Wajdzie: - Był symbolem polskiej szkoły filmowej, artystą arcypolskim, a przecież twórcą na wskroś uniwersalnym. Potrafił w swoich filmach mówić gorzkie prawdy Polakom, ale także Niemcom, Francuzom i Rosjanom".
I dodał: - Był kochany przez Polskę ludzi wolnych i otwartych; był też tępiony przez polską czarną sotnię, „ludzi lepszego sortu. Utrwalił na zawsze polski tragizm bez oleodruku, polską dumę bez pychy i tępej megalomanii".
Widać, że Michnik nie potrafi w ogóle egzystować w obecnych czasach. Dodajmy, czasach w których Polska wreszcie staje z kolan, staje się równoprawnym partnerem dla tych, przed którymi jeszcze niedawno zginała ciała. Ale najgorsze jest to, że Michnik - człowieka nieustannie straszący odradzającym się w Polsce nacjonalizmem, faszyzmem - zachowuje się w taki sposób, jak dawni towarzysze. Hejt płynący spod pióra Michnika po prostu przeraża!