Melak: W ciałach naszych bliskich zaszywano śmieci, niedopałki, rękawice chirurgiczne
– To się nie mieści w głowie, w chrześcijańskim narodzie, który tyle przeżył, w którym jest jeszcze trauma katyńska, okazało się, ze można robić tyle rzeczy, a polski rząd pozwala i nie broni swoich obywateli, nawet po śmierci najważniejszych, na czele z prezydentem – podkreślił na antenie Telewizji Republika Andrzej Melak.
Gościem "Republiki na Żywo" był poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Melak, którego brat – Stefan – zginął 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. Dzisiaj wieczorem odbędzie się ekshumacja ciał śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony – Marii.
"Trzeba powiedzieć, że w sześciu wypadkach na dziewięć ekshumacji w Polsce, było to pomylenie osób tak bardzo ważnych i istotnych w naszej nowoczesnej historii jak Anna Walentynowicz, czy Ryszard Kaczorowski"
Andrzej Melak podkreślił, że ekshumacje ciał są potrzebne. – Trzeba nadrobić zaniechania prokuratury. Te zaniechania doprowadziły do tego, że po siedmiu latach ponownie przechodzimy traumę, wszystkie rodziny – wskazał poseł PiS.
– Otrzymałem na koniec 2015 roku informację, że ekshumacja jest niemożliwa, że ponad wszelką wątpliwość stwierdzono, że jest tam Stefan. Mam nadzieję i chcę wierzyć w to, że to, co napisała prokuratura, potwierdzi się w tej ekshumacji. Trzeba powiedzieć, że w sześciu wypadkach na dziewięć ekshumacji w Polsce, było to pomylenie osób tak bardzo ważnych i istotnych w naszej nowoczesnej historii jak Anna Walentynowicz, czy Ryszard Kaczorowski – wskazał Andrzej Melak.
"Potwierdzono, że w Moskwie zbezczeszczono ciała naszych bliskich, że pochowano ich wbrew zapewnieniom, że będą ubrani"
Gość "Republiki na Żywo" zaznaczył, że "to były fakty, które absolutnie nie mieściły się w głowie, a część ekshumacji udowodniła, że zgodność protokołów rosyjskich z przeprowadzonymi sekcjami w Polsce nie zgadza się w 90 proc". – Potwierdzono, że w Moskwie zbezczeszczono ciała naszych bliskich, że pochowano ich wbrew zapewnieniom, że będą ubrani, że będzie wszystko przebiegało tak, jakbyśmy byli tam obecni, byli pochowani w czarnych wirkach, mimo, że 60-70 osób nadawało się do tego, żeby je ubrać. W ciałach naszych bliskich zaszywano śmieci, niedopałki, rękawice chirurgiczne. To się nie mieści w głowie, w chrześcijańskim narodzie, który tyle przeżył, w którym jest jeszcze trauma katyńska, okazało się, ze można robić tyle rzeczy, a polski rząd pozwala i nie broni swoich obywateli, nawet po śmierci najważniejszych, na czele z prezydentem – podkreślił brat Stefana Melaka.
Najnowsze
Katastrofa budowlana w Łódzkiem. Zawalił się dom. Służby szukają poszkodowanych
Pomorskie: Trzy osoby z zarzutami za wtargnięcie na teren bazy wojskowej w Gdyni
Korupcja na oddziale psychiatrii. Kierownik wystawiał lewe papiery nawet osobom z wyrokami