Marek Markiewicz, były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji mówił na antenie TV Republika o działalności Telewizji Publicznej i czy jest możliwe jej funkcjonowanie bez upolitycznienia.
Były przewodniczący KRRiT podkreślił, że konstrukcja Telewizji Publicznej umożliwia jej funkcjonowanie niezależnie od sił sprawujących władzę, jednak konkretne rozwiązania uniemożliwiają dziennikarzom wykonywanie swojej pracy.
– Jeśli ktoś wprowadza nagle rozwiązania wyprowadzające dziennikarzy do zewnętrznej firmy, to ja w najczarniejszych snach bym sobie nie wymyślił, żeby kategoria dziennikarzy stała się grupą niepewną jutra – podkreślił. Markiewicz wskazywał, że do przekazywania widzom konkretnego przekazu zmusza dziennikarzy sytuacja ekonomiczna.
– Po roku kończy się outsourcing i duża grupa dziennikarzy odchodzi. Każdy wie już co ma mówić, jeśli che jeszcze popracować – tłumaczył. – Walcząc z cenzurą, nie wiedzieliśmy, że może być jeszcze wywierany przymus ekonomiczny – mówił.
W opinii Markiewicza, telewizja przestała być miejscem, gdzie dziennikarze czują się bezpiecznie. – I nie chodzi o to, że boją się swoich szefów, ale nie czują się pewni szefów swoich szefów. Dziennikarz ma prawo oczekiwać od swojego zwierzchnika ochrony, jeśli wypowie mniej lub bardziej popularny pogląd. Jeśli nie ma tej ochrony to jak może wykonywać swój zawód? – pytał.
CZYTAJ TAKŻE: