– Tomasz Arabski nie zniknął z polskiej polityki, przez wiele miesięcy był w wygodnej przechowalni w Madrycie. Politykiem jest do dziś, co udowodnił w tym wywiadzie. To była bardzo polityczna, bardzo mocna i bardzo chamska rozmowa. To, co on mówi zarówno o Macierewiczu, części ofiar katastrofy smoleńskiej, jak i o Władysławie Stasiaku, który nie żyje i nie może potwierdzić ani zaprzeczyć jego słowom, to są rzeczy haniebne – komentował obszerny wywiad Tomasza Arabskiego dla "Dziennika Gazety Prawnej" dziennikarz śledczy tygodnika "W Sieci" Marek Pyza.
Tomasz Arabski były szef Kancelarii Premiera Donalda Tuska, oskarżany przez rodziny smoleńskie o zaniedbania w czasie przygotowań lotu do Smoleńska, były ambasador w Madrycie, udzielił obszernego wywiadu "Dziennikowi Gazecie Prawnej". Podkreślał w nim, że nie ma sobie nic do zarzucania, a Prawo i Sprawiedliwość celowo wmawia społeczeństwu, że 10 kwietnia 2010 roku doszło do zamachu, żeby politycznie grać tą katastrofą.
– Opowiadanie o tym, że Kancelaria Prezydenta cieszyła się z rozdzielenia wizyt, to zwyczajne kłamstwo. Mogę o tym zaświadczyć, bo kilka dni przed wylotem rozmawiałem z Pawłem Wypychem, który wcale nie cieszył się z tego faktu – zaznaczał Pyza. – Tomasz Arabski arogancki był zawsze, nawet wobec głowy państwa, kiedy mp. odmówił Lechowi Kaczyńskiemu samolotu na szczyt Unii Europejskiej. Ten wywiad i wiele w nim stwierdzeń to są regularne kłamstwa – stwierdził.
Przypomnijmy, że to Tomasz Arabski ustalał szczegóły wizyty w Katyniu w 2010 roku z doradcą Władimira Putina zarówno w Warszawie, jak i w Moskwie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: