Gościem programu „Republika na Żywo” był mecenas Marek Markiewicz, były przewodniczący KRRiT, rozmowa dotyczyła wyboru Jacka Kurskiego na prezesa TVP.
– Spodziewałem się, że wybór Jacka Kurskiego. Nie spodziewałem się, że zostanie to opatrzone słowami - żółta kartka pomogła, albo słów żeńskiego uczestnika rady, że miała wahania. To odbiera powagę wyborowi szefa jednej z poważniejszych firm w Polsce. Firmy, na której, jak rozumiem, powinno szczególnie zależeć obecnej ekipie. To wygląda dość marnie. Bo z osób, które tam się zjawiły, Kurski jest osobą najbystrzejsza, specjalista od mediów nie jest, ale jakoś sobie poradzi z tym przedsiębiorstwem. Jednak od tego, do poważnej reformy telewizji jest bardzo długa droga. Ktoś, może obcy wywiad, podpowiedział, że należy ciekawe i miłe osoby dobrać do tych różnych ciał związanych z mediami, ale dla mnie to są rozkoszni amatorzy, którzy reformy mediów nie przeprowadzą. Ustawa padła. Mówię o Narodowej Radzie Mediów i KRRiT. Są dwa ciała, obsadzone miłymi ludźmi, lecz spoza branży. Tu trzeba zastanowić się czy ma być aż 13 anten, czy mają być ośrodki regionalne, czy ma dojść do powrotu telewizji edukacyjnej, czy telewizja ma być rządowa, antyrządowa – zauważył Marek Markiewicz.