Magierowski: Niemcy są naszym ważnym partnerem
– Pamiętajmy, że w przeszłości w Unii Europejskiej są państwa, które pozostawały same na placu boju. Tak było w przypadku Irlandii i traktatu nicejskiego. Okazało się, że Irlandczycy mieli wtedy rację, dlatego, że postanowili oddać decyzję na temat traktatu nicejskiego swoim obywatelom. W przypadku Polski decyzja była trudniejsza, bo premier Szydło nie mogła poprzeć kandydata dotychczasowego przewodniczącego Donalda Tuska, gdyż jednoznacznie opowiedział się po stronie politycznego sporu w Polsce, co automatycznie odebrało mu możliwość oczekiwania na wsparcie ze strony polskiego rządu – powiedział w Telewizji Republika Marek Magierowski, dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
– Niektóre wypowiedzi Tuska były naruszeniem pewnych reguł gry obowiązujących, takich, które powinny obowiązywać wysoko postawionych urzędników unijnych. Pytanie jakie lekcje wyciągniemy – nie tylko my czy też rząd Beaty Szydło, ale też Unia Europejska. Rzeczywiście, nie ma co do tego żadnych wątpliwości, w tym „głosowaniu – nie głosowaniu”, na Donalda Tuska, okazało się, że mechanizmy wewnątrz unijne nie działają albo są lekceważone, albo daleko im do mechanizmów, które moglibyśmy nazwać demokratycznymi. Jeżeli jedno państwo członkowskie zgłasza swojego kandydata i ten kandydat nie jest uwzględniany, nie tylko w momencie głosowania, ale nawet w dyskusji, nie jest zaproszony na obrady szczytu, nie ma możliwości przedstawienia swojej wizji Unii Europejskiej, to jest jednak naruszenie pewnego dobrego obyczaju – dodał gość programu.
"Musimy patrzyć na stosunki w V4 z dłuższej perspektywy"
– Kraje Grupy Wyszehradzkiej są naszymi sojusznikami w pewnych obszarach, w innych prowadza swoją własną politykę, często mocno różniącą się nawet od polityki, jaką prowadził poprzedni rząd, choćby jeśli chodzi o relacje z Rosją. Wiemy, że zarówno Węgrzy, jak i Słowacy prowadzą wobec Rosji inna politykę niż Polska. Mają swoje interesy. Viktor Orban dla niektórych stał się symbolem zdrady. Pamiętajmy, że Viktor Orban reprezentował nie tylko Węgry w tym momencie, ale także reprezentował swoją rodzinę polityczną. Nie chciałbym osądzać dlaczego Orban używa takiego argumentu politycznego. Przyjmuję, że jest to argument, który można zrozumieć. Orban powiedział, że jeśli Jacek Saryusz-Wolski przestał być członkiem Europejskiej Partii Ludowej, to przestał go popierać, ponieważ on sam i jego partia jest członkiem Europejskiej Partii Ludowej – zauważył Marek Magierowski.
– W przyszłym tygodniu będziemy mieli dni przyjaźni polsko-węgierskiej w Piotrkowie Trybunalskim. Został zaproszony prezydent Węgier Janosz Ader, spotka się z prezydentem Dudą, na pewno część swojej rozmowy poświęcą na kwestie związane z Europą, z minionym szczytem. Musimy patrzeć na stosunki Polsko – Wegierskie, Polsko – Słowackie czy Polsko – Czeskie z dłuższej perspektywy. Spory większe lub mniejsze zdarzają się i będą się zdarzały. Od tego nie uciekniemy. Podobnie nasze stosunki z Niemcami. Niemcy są naszym największym partnerem handlowym, niezwykle ważnym sąsiadem, możemy toczyć z Niemcami boje o to lub o tamto, powinniśmy się wykłócać w kwestii Gazociągu Północnego, niejasnego statusu mniejszości polskiej w Niemczech, można tak wymieniać. Jednak to nie przekreśla faktu, że Niemcy są dla nas ważnym partnerem, że musimy z Niemcami rozmawiać i się z Niemcami dogadywać.