Macierewicz: Raport, który przez ludzi z TVN-u czy ,,Gazety Wyborczej'' jest traktowany bez jakiejkolwiek próby analizy, na świecie jest traktowany poważnie
Gościem Anny-Marii Szczepaniak oraz Aleksandra Wierzejskiego w programie Telewizji Republika ,,10.04.10 fakty\'\' był Antoni Macierewicz – Pokazała się inna analiza i o niej trzeba wspomnieć koniecznie - bardzo solidnie zrobiona - raport Rady Europy bardzo precyzyjnie opisujący badania katastrofy smoleńskiej i który kończy się przywołaniem stanowiska Polski właśnie z raportu technicznego. To jest raport Komisji Praw Człowieka Rady Europy, który przywołuje raport techniczny pokazując, że stanowisko polskie jest takie, ze doszło do eksplozji - powiedział w programie.
– Panie ministrze, 11 kwietnia tego roku, kierowana przez pana instytucja opublikowała raport techniczny, kilkadziesiąt stron: danych, informacji, wzorów matematycznych, które wyjaśniają, że zdaniem podkomisji dowody wskazują na to, że doszło do licznych wybuchów w kadłubie. (...) Minęło pięć miesięcy od publikacji raportu. Rozumiem, że ci krytyczni eksperci, którzy tak świetnie znają zasady fizyki, lotnictwa, potrafią wszystko policzyć wykazali wam rażące błędy - zaczął Aleksander Wierzejski.
– Niestety tak się nie stało. Podobnie jak pan oczekiwałem, że takie analizy zostaną zrobione, zwłaszcza, że reakcja tego środowiska to od samego początku nie była krytyka, tylko po prostu atak. To był dość bezwzględny atak pełen inwektyw i prób zdezawuowania przede wszystkim osób, co jest o tyle trudne, że pan Frank Taylor - szef zespołu międzynarodowych ekspertów, którzy współpracują z komisją, to jest najbardziej znany badacz katastrof lotniczych na świecie. W związku z tym atak na niego jest dosyć trudny, podobnie jak atak na Glenna Jorgensena, który jest po bardzo długim i kompetentnym przeszkoleniu w ramach badania katastrof lotniczych. Czy pan profesor Binienda, czy pan profesor Witakowski, pan profesor Nowaczyk, to nie są ludzie, których można od strony kompetencji zaatakować, ale takie ataki rzeczywiście były - wytłumaczył Antoni Macierewicz.
– Mimo to nie mamy takich analiz. Próbowali zrobić to, ale nie od strony analitycznej a wysuwania takich skoków atakujących panowie Artymowicz i Lasek twierdząc, że analizowany przez nas fragment samolotu, nad którym znajdywała się trzecia salonka jest nienaruszony, pokazali zdjęcie. Tylko okazało się, że pokazali zdjęcie innego elementu samolotu. Po prostu ich wiedza jest ciągle jeszcze zbyt ułomna i zbyt ograniczona, żeby podjąć dyskusję z panem Tomaszem Ziemskim, który jest człowiekiem nieprawdodobnie szczegółowym i precyzyjnym - tłumaczył gość Telewizji Republika.
– Pokazała się inna analiza i o niej trzeba wspomnieć koniecznie - bardzo solidnie zrobiona - raport Rady Europy bardzo precyzyjnie opisujący badania katastrofy smoleńskiej i który kończy się przywołaniem stanowiska Polski właśnie z raportu technicznego. To jest raport Komisji Praw Człowieka Rady Europy, który przywołuje raport techniczny pokazując, że stanowisko polskie jest takie, ze doszło do eksplozji - podkreślił Antoni Macierewicz.
– Raport, który tutaj przez ludzi z TVN-u czy ,,Gazety Wyborczej'' jest traktowany bez jakiejkolwiek próby analizy, na świecie jest traktowany poważnie. Tak, jak na to naprawdę zasługuje - dodał.