Gościem red. Marcina Bąka w wieczornej rozmowie Telewizji Republika był Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej, przewodniczący podkomisji smoleńskiej, poseł Prawa i Sprawiedliwości. – Przedstawiciele PO zwalczali tę uchwałę od samego początku. Dziś nie przyszli na głosowanie. To są ci sami ludzie, którzy mają czelność mówić, że rząd Prawa i Sprawiedliwości zbyt wolno stara się o zwrot wraku, choć sami robili wszystko, aby temu zapobiec
– Cztery lata trwało działanie, które udało się zakończyć ostatecznym, jednoznacznym potępieniem Rosji i jej działań. Zwieńczenie to wezwanie do zwrotu wraku prezydenckiego Tu-154M. Rosja ma 12 miesięcy. Niezwykle ważny obok rezolucji jest również szczegółowy raport – rozpoczął Antoni Macierewicz.
Osiem lat
Były minister obrony narodowej pochwalił w tym miejscu posła Dominika Tarczyńskiego za niezłomną postawę podczas wystąpienia na międzynarodowym forum.
PILNE!
— Dominik Tarczyński (@D_Tarczynski) 12 października 2018
Raport Rady Europy w sprawie tragedii w Smoleńsku przegłosowany!
Rezolucja wzywa Rosję do zwrotu wraku!
To pierwszy tak ważny dokument międzynarodowej organizacji!
46 państw nas wsparło w dążeniu do prawdy! pic.twitter.com/32XRTnMuLb
– W raporcie jasno powiedziane jest, że to rząd Donalda Tuska doprowadził do sytuacji, gdzie oddano całe śledztwo stronie rosyjskiej. Jego rząd nie tylko oddał śledztwo, ale eliminował też jakiekolwiek dążenie do wsparcia w wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej z zewnątrz – wskazywał polityk.
– Przedstawiciele PO zwalczali tę uchwałę od samego początku. Dziś nie przyszli na głosowanie. To są ci sami ludzie, którzy mają czelność mówić, że rząd Prawa i Sprawiedliwości zbyt wolno stara się o zwrot wraku, choć sami robili wszystko, aby temu zapobiec – ujawnił hipokryzję opozycji.
Wartość wraku Tupolewa po ośmiu latach
– Pamiętajmy, że chodzi również o przyrządy nawigacyjne. To nie tylko wrak czy czarne skrzynki. Wiemy już, że w raportach rosyjskich zafałszowano dane dot. tych właśnie urządzeń. Mamy w tej sprawie duże doświadczenie. Do ludobójstwa katyńskiego doszło w 1940 roku. Rosjanie uznali swoją winę w 1992 roku. Do dziś nie uznali, że było to ludobójstwo. Do dziś też nie zwrócili wszystkich materiałów dowodowych. W tym wypadku będzie inaczej – przywołał zbrodnię z ubiegłego wieku.
Możliwości nacisku na Rosję
– Wszystkie te europejskie organy mają ograniczone możliwości wobec szantażu nuklearnego. Doświadczenie nauczyło nas, że Rosjanie ustępują nieco tylko wtedy, gdy mogą użyć tego do walki wewnętrznej. Nacisk, który jest konieczny, będzie skuteczny tylko wtedy, gdy trafimy na kryzys wewnątrz państwa rosyjskiego – tłumaczył poseł.
– Rada Europy nie posiada karabinów czy czołgów… posiada jednak presję międzynarodowej opinii publicznej i ustala reguły gry w tej materii. Jasno powiedziano: zachowanie Rosji jest takie samo jak w latach '40. To najszersze forum ustalania kryteriów akceptowalnej w Europie polityki – mówił.
Gorzka pigułka prawdy
– Zarówno w raporcie oraz w rezolucji przywołane jest stanowisko państwa polskiego. Wprost się stwierdza, że samolot uległ zniszczeniu na skutek eksplozji. To oczywiście nie kończy naszych działań. W wymiarze narodowym zostało to jasno uznane. Wszyscy ci, którzy usiłowali uciec od tej odpowiedzialności, dziś muszą przełknąć gorzką pigułkę prawdy – podsumował Antoni Macierewicz.
Były minister obrony narodowej podziękował również zespołowi Telewizji Republika za kompletną publikację dzisiejszej rezolucji oraz raportu.
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy wezwało dziś Rosję do przekazania Polsce wraku samolotu Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem. Parlamentarzyści przegłosowali raport i rezolucję w tej sprawie.
W powstającym cztery lata raporcie, eksperci prawa międzynarodowego uznali, że zgodnie z konwencją chicagowską, wrak TU-154M powinien być Polsce zwrócony.
W dokumencie znalazł się również zapis, że ma się to odbyć w ścisłej współpracy z polskimi ekspertami, by uniknąć niszczenia potencjalnego materiału dowodowego.
Wezwano Rosję do poszanowania miejsca katastrofy.Zwrotowi wraku mają towarzyszyć mediacje między stronami polską a rosyjską - to poprawka, której polscy parlamentarzyści nie popierali.
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy zrzeszające parlamentarzystów z 47 krajów, nie ma jednak możliwości nałożenia sankcji kar finansowych na kraj, który nie dostosowuje się do zapisów rezolucji.