„Po blisko trzech dekadach wolnej Polski, w roku stulecia odzyskania Niepodległości (…) śmieje się Pan w twarz Bohaterom” – napisali w liście otwartym do Rafała Trzaskowskiego: Krzysztof Pluszczyk, uczestnik strajku z 1981 roku, i jeden z jego organizatorów Stanisław Płatek. List ma związek z uchyleniem zarządzeń wojewody mazowieckiego, zmieniających nazwy ulic w Warszawie w związku z ustawą dekomunizacyjną.
Stanisław Płatek, przewodniczący Zarządu Krajowego Związku Więźniów Politycznych Okresu Stanu Wojennego powiedział, że ulica Bohaterów z Kopalni „Wujek” będzie teraz nosiła imię komunistycznego przodownika pracy Wincentego Pstrowskiego, a Rafał Trzaskowski podjął tę decyzję 13 grudnia.
– Nie wiem, czy to tylko i wyłącznie decyzja prezydenta Warszawy, czy całej Rady Miasta. Należą się im wielkie oklaski. Należałoby im tak długo klaskać, jak za czasów Gierka. Bo to, co zrobili, to wielkie draństwo – powiedział Stanisław Płatek.
List został napisany po decyzji stołecznych radnych, którzy w czwartek zdecydowali, że nie zajmą się stanowiskiem Prawa i Sprawiedliwości w sprawie dekomunizacji nazw stołecznych ulic. Grupa radnych PiS domagała się pozostawienia nazw, które w ubiegłym roku nadał wojewoda mazowiecki.
– Prezydent Warszawy, młody człowiek, który nie ma żadnych doświadczeń z tamtego okresu, zdejmuje tabliczki z nazwami ulic ludzi związanych z przemianami demokratyczni w Polsce. Czym jestem najbardziej urażony, to zmianą nazwy Bohaterów „Wujka” na komunistycznego aktywistę partyjnego Wincentego Pstrowskiego. Hańbą jest to, ze na to się poważono! – powiedział Stanisław Płatek.
7 grudnia Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o uchyleniu 44 zarządzeń wojewody zmieniających nazwy ulic w Warszawie w związku z ustawą dekomunizacyjną. NSA uznał, tak jak sąd wojewódzki, że zarządzenia wojewody o zmianach nazw ulic podjęto z naruszeniem przepisów, zaś opinia Instytutu Pamięci Narodowej – na której oparto te zarządzenia – była niewłaściwa.
16 grudnia 1981 roku w Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w Katowicach funkcjonariusze plutonu specjalnego ZOMO wyposażeni w pistolety maszynowe otworzyli ogień do strajkujących górników. 9 osób zostało zabitych, 21 – rannych. Przyczyną strajku było wprowadzanie stanu wojennego i aresztowanie w nocy z 12 na 13 grudnia Jana Ludwiczaka, przewodniczącego „Solidarności” w kopalni „Wujek”.