"W Olsztynie straszy! Straszy od 1954 roku w centrum miasta Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej. Za co mają jej być wdzięczni olsztynianie? Za zniszczenia ponad połowy zabudowań Starego Miasta, którego Rosjanie dokonali po tzw. wyzwoleniu? Za zniszczenie w 36 procentach całego miasta? Za grabieże i zabójstwa powojenne dokonane przez sowieckich żołnierzy? Zarówno wojewoda jak i IPN od szeregu lat starają się doprowadzić do tego, by haniebna pamiątka zniknęła z przestrzeni publicznej. Prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz stawia temu zamierzeniu niezrozumiały dla nas opór! Skuteczny zresztą" - mówi dr Rafał Leśkiewicz, rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej. Cała rozmowa w oknie obok. Polecamy!
- Prezydent Grzymowicz uparcie powołuje się na to, że autorem monumentu jest znany polski rzeźbiarz Xawery Dunikowski, choć on z racji wieku wykonał tylko jeden element pomnika, zaś resztę wyrzeźbili jego uczniowie. W zamian za usunięcie pomnika prezydent proponuje utworzenie tam miejsca pamięci! Pytam się: pamięci czego, kogo? Bo chyba nie pamięci o Armii Czerwonej - zastanawia się Leśkiewicz.