Wanda Nowicka z Lewicy zaliczyła kompromitującą wpadkę. Świeżo wybrana poseł powiedziała w Polsat News, że znany XX-wieczny pisarz Bruno Schulz został spalony na stosie.
– Przypominam. Inkwizycja w dawnych czasach karała za wiedzę. Bruno Schulz został spalony na stosie. My na razie na stosie może jeszcze nie palimy… – powiedziała Nowicka.
W rzeczywistości Bruno Schulz nie spłonął na stosie. Autor „Sklepów cynamonowych” został zastrzelony przez Niemców w 1942 podczas akcji Gestapo.
Wypowiedź lewicowej polityk wywołała wiele komentarzy. Szczególnie mocno zareagowała redaktor Marzena Paczuska, która napisała na Twiterze:
– Lepiej milczeć niż powiedzieć coś tak głupiego. Mój ukochany Bruno Schulz został zabity strzałami w tył głowy przez Niemców. W drodze po chleb. W 1942 roku. – czytamy w serwisie.
Kobiety...błagam. (Teraz zobaczyłam. )
— Marzena Paczuska (@MarzenaPaczuska) 29 października 2019
Lepiej milczeć niż powiedzieć coś tak głupiego.
Mój ukochany Bruno Schulz został zabity strzałami w tył głowy przez Niemców. W drodze po chleb. W 1942 roku.
-Sklepy cynamonowe
-Sanatorium pod klepsydrą
-Genialne rysunki pic.twitter.com/96Glk0hmUb