Legenda Solidarności stanie przed sądem
Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu z końcem marca planuje przesłać do sądu akt oskarżenia przeciwko zasłużonemu w PRL-u opozycjoniście ze Stalowej Woli. Wiesław Wojtas miał się dopuścić nadużyć finansowych i wyłudzić kredyt z banku – ustaliła „Gazeta Polska Codziennie”.
60-letni Wiesław Wojtas to legenda Solidarności w Stalowej Woli. W sierpniu 1988 r. był liderem strajku, który wybuchł w tamtejszej hucie. Wydarzenia te okrzyknięto gwoździem do trumny komunizmu. Dziś ten znany opozycjonista z czasów PRL-u ma poważne problemy. Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu zamierza razem z końcem marca przesłać do sądu akt oskarżenia przeciwko niemu – ustaliła „Gazeta Polska Codziennie”. Śledczy zarzucają Wojtasowi nadużycia finansowe opiewające na ponad dwa miliony złotych oraz wyłudzenie kredytu. W sumie postawiono mu aż siedemnaście zarzutów. Prowadzona przez ponad trzy lata sprawa liczy obecnie 33 tomy akt. – Śledztwo to znajduje się obecnie na końcowym etapie – przyznaje „GPC” Krzysztof Głuszak, wiceszef tarnobrzeskiej prokuratury okręgowej.
Śledztwo zostało wszczęte w marcu 2015 r. z zawiadomienia spółki Wobi Stal, której właścicielem jest lokalny biznesmen Jacek Bielecki. Twierdził on, że został oszukany przez Wojtasa. Obydwaj w 2012 r. powołali do istnienia spółkę Stalwo. Były działacz Solidarności objął tam mniejszościowy pakiet udziałów w zamian za wniesiony aport, którym była działająca część jego poważnie zadłużonego przedsiębiorstwa ZPU Stalwo. Jednak Bielecki szybko nabrał wątpliwości co do rzetelności wyceny majątku wniesionego przez Wojtasa, a także sytuacji finansowej. Tarnobrzescy śledczy po dwóch latach śledztwa postawili Wojtasowi sześć zarzutów
Sprawę w połowie 2017 r. opisała „GPC”. Ujawniliśmy, że prokuratura podejrzewa byłego działacza Solidarności o fałszowanie bilansów swojego przedsiębiorstwa. W ten sposób miał on ukrywać straty ZPU Stalwo. Obciążające go zeznania złożyła m.in. Małgorzata C., która w latach 2010–2012 była księgową przedsiębiorstwa. Były opozycjonista jest też podejrzany o wielokrotne zawyżenie wartości majątku wniesionego aportem do spółki powołanej z Wobi-Stalu, a także m.in. o próbę wyłudzenia 200 tys. zł kredytu z Nadsańskiego Banku Spółdzielczego w Stalowej Woli.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"