Przejdź do treści

„Legalna aborcja” to kolejna porażka feministek. Od roku nie mogą zebrać podpisów

Źródło: Fot. Unsplash/Christian Bowen

W Polsce nikt nie chce aborcji na życzenie. Minął rok od chwili, gdy środowiska feministyczne rozpoczęły zbiórkę podpisów pod projektem legalizującym zabijanie nienarodzonych „Legalna aborcja bez kompromisów”. W ostatnich dniach organizatorzy ogłosili, że mają ich 75 tysięcy. To blamaż akcji i kompromitacja lewicowych środowisk, które przez ponad rok nie były w stanie zebrać wymaganych 100 tysięcy podpisów – piszą członkowie Fundacji Życie i Rodzina.

Akcja nieoficjalnie ruszyła w październiku 2020 roku, kiedy pojawiła się karta podpisowa na stronie lewica.org. Podpisy zbierane były podczas zeszłorocznych jesienno-zimowych czarnych protestów. Formalnie rozpoczęła się w lutym 2021 roku prezentacją projektu oraz informacją, że feministki zbierają pierwszy tysiąc podpisów. Projekt udało im się zarejestrować dopiero pod koniec lipca br.

Feministki korzystają z tego, że w okresie pandemii zawieszono terminy obowiązujące przy zbieraniu podpisów do inicjatyw obywatelskich. Przed pandemią inicjatywa ustawodawcza trwała 3 miesiące; w tej chwili nie ma limitu i można ją de facto prowadzić w nieskończoność.

CZYTAJ: Przerwał aborcję. Lekarzowi odebrano prawo do zawodu

Jak to możliwe, że przy tak ogromnym wsparciu lewicowych mediów (o zbiórce regularnie informowały i informują główne media typu TVN czy „Wyborcza”) feministki poniosły klęskę?

Odpowiedź jest prosta: Polacy nie są zainteresowani legalizacją zabijania nienarodzonych dzieci. Jest to postulat, który jest im zupełnie obcy, stąd tak marny wynik środowisk lewicowych.

CZYTAJ: Teksas chroni życie od pierwszego uderzenia serca. Pozwać można każdego, kto przyczyni się do aborcji

Jest jeszcze jeden argument, który udowadnia, że postulat legalizacji zabijania nienarodzonych nie tylko nie cieszy się poparciem Polaków, ale poparcie dla niego ciągle spada. Środowiska feministyczne w latach poprzednich organizowały już zbiórki podpisów pod legalizacją zabijania. Co prawda zmyślały swoje wyniki, twierdząc, że mają 400 tysięcy podpisów, podczas gdy miały 200 tysięcy (co potem weryfikowała Kancelaria Sejmu), ale przynajmniej mieściły się w wymaganym 3-miesięcznym terminie zbiórkowym. Biorąc pod uwagę, że w latach poprzednich przy składaniu podpisów środowiska feministyczne kłamały, możemy się spodziewać kolejnych oszustw i manipulacji na finiszu ich akcji

Nawet jeśli feministkom uda się w grudniu lub styczniu złożyć projekt proaborcyjny, trzeba pamiętać, że największa antyaborcyjna inicjatywa „Zatrzymaj Aborcję” przyniosła milion podpisów. To dziesięciokrotnie więcej niż deklarują teraz pod swoją inicjatywą aborcjoniści.

CZYTAJ: Aborcja w 2. trymestrze ciąży. Drastyczne wideo tylko dla wytrwałych

Fundacja Życie i Rodzina

Wiadomości

SPRAWDŹ TO!

Spotkanie prezydentów USA i Polski. To nie ucieszyło Tuska. KOMENTARZE

Historia cenzury piórem J. Maciejewskiego | Republika wstajemy!

Rosja znowu zaatakowała rakietami i 267 dronami

Przedterminowe wybory. Niemcy ruszyli do urn

Oko na niedzielę | Miłość nieprzyjaciół czyli trzy wyzwolenia

Świat modli się za papieża Franciszka...

Zaskakujące zakończenie weekendu. Sprawdź prognozę!

W jakim celu tak naprawdę Sikorski poleciał do USA?

Szef MSZ zapowiedział duży pakiet sankcji przeciwko Rosji

Znaleziono nieznaną roślinę sprzed 310 mln lat

Co Trump powiedział Dudzie o Polsce? To najważniejsze

Rosyjskie ataki na Kijów i inne części kraju. Są ofiary

Elon Musk chce przyśpieszyć zakończenie misji ISS

Kontrowersyjna walka MMA wywołała oburzenie | FILM

NATO rozbuduje systemu rurociągów w kierunku wschodniej Europy

Najnowsze

Spotkanie prezydentów USA i Polski. To nie ucieszyło Tuska. KOMENTARZE

SPRAWDŹ TO!

Oko na niedzielę | Miłość nieprzyjaciół czyli trzy wyzwolenia

Świat modli się za papieża Franciszka...

Zaskakujące zakończenie weekendu. Sprawdź prognozę!

W jakim celu tak naprawdę Sikorski poleciał do USA?

Historia cenzury piórem J. Maciejewskiego | Republika wstajemy!

Rosja znowu zaatakowała rakietami i 267 dronami

Przedterminowe wybory. Niemcy ruszyli do urn