Sylwester Latkowski zapowiada kolejne rewelacje we "Wprost" na temat Kamila Durczoka, który miał się dopuścić mobbingu i molestowania wobec podwładnych. Na rewelacje Latkowskiego już reaguje sam Durczok, grożąc kolejnymi pozwami. Czego dowiemy się tym razem?
Jak wiemy na początku tego roku w tygodniku WPROST ukazała się seria artykułów na temat molestowania i mobbingu kobiet w pracy. Skandaliczne zachowanie szefa dużej redakcji telewizyjnej zostało opisane anonimowo, ale szybko zidentyfikowano, że chodzi o Kamila Durczoka. Telewizja TVN powołała specjalną komisję mającą wyjaśnić sprawę. Po rozmowach z pracownikami redakcji zdecydowano o rozwiązaniu umowy z dziennikarzem "Faktów" za porozumieniem stron.
Z kolei Durczok non stop twierdzi, że "miał ostry styl zarządzania, ale nikogo nie molestował. Przyznaje, że zdarzało mu się krzyczeć na podwładnych, ale nie wyżywał się na nich, tylko dbał o jak najlepszą jakość przygotowywanych materiałów".
Dziś na stronie tygodnika WPROST możemy przeczytać: "Wobec medialnej ofensywy nieprawdy, jaką w ostatnich dniach rozpoczął Kamil Durczok, „Wprost” czuje się w obowiązku przerwać milczenie i ujawnić, w których miejscach były dziennikarz TVN mówi nieprawdę".
Latkowski zapewnia, że wszystkie teksty na temat Durczoka były dokładnie udokumentowane. - Rozmów z ludźmi z TVN było tyle, że mogliśmy zrobić dużo więcej tekstów niż rzeczywiście powstało - mówi były naczelny "Wprost". Nie ukazały się z powodu personalnych zmian w redakcji. - Gdyby Kamil Durczok przeprosił swoje ofiary mobbingu i molestowania, to uwierzyłbym w jego zmianę. Każdy w życiu popełnia błędy, ja też popełniłem, swoje w życiu odsiedziałem, zapłaciłem za to. A on, cóż, PR, strategia - ocenił. - Powiedziałem mu, że to się wszystko ukaże, opinia publiczna dowie się, kim jest Kamil Durczok, bo ci ludzie, których molestował i upokarzał opowiedzieli to wszystko wcześniej dziennikarzom. On nie zakopie tego, co ci ludzie mówili. Te nagrania są w sądzie. Te nagrania są u dziennikarzy. Nie uda się mu zamknąć buź wszystkim, po prostu nie uda. Nie uda mu się zakopać tych płaczów, traum, tych terapii ludzi, którym próbował złamać życie. Jestem zdecydowany na to, żeby opinia publiczna poznała prawdę - zapowiedział Latkowski.
Zapowiada się ciekawy tydzień!