– Bronisław Komorowski miał 5 lat na zmienianie Polski, niestety nie sprawdził się. Grubym murem oddzielał się od społeczeństwa – ocenił w programie „Wolne głosy” Adam Kwiatkowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
– Andrzeja Dudę znam bardzo dobrze i byłem pewien, że wprowadzi do kampanii ważne społecznie tematy. Te, które przez wiele miesięcy były wyciszane przez Platformę – mówił Kwiatkowski.
Pytany o spodziewane ataki ze strony sztabu obecnego prezydenta, stwierdził, że dziś mamy do czynienia z kampanią, w której Bronisław Komorowski mówi o dialogu i zgodzie, tymczasem z jego otoczenia i od niego samego wypływa „coś, co można nazwać seansami nienawiści”. – Nie boje się tego określenia – dodał.
– Osobiście uważam, że Bronisław Komorowski przegra te wybory, i myślę tak od dłuższego czasu – podkreślał poseł PiS. Zaznaczył jednak, że mimo wszystko będą walczyć do końca, o każdy głos. – Zachęcam też wszystkich, żeby się zmobilizowali do pomocy naszemu kandydatowi. Każdy głos się liczy – uzupełniał.
Pytany o najnowszy spot przygotowany przez dzieci Bronisława Komorowskiego, stwierdził, że nie podziela olbrzymiego optymizmu, jaki wywołał. – Nie stawiajmy świata na głowie. Nie możemy winić dzieci, że chcą głosować na swojego tatę – stwierdził tylko.
– Bronisław Komorowski miał 5 lat na zmienianie Polski, niestety nie sprawdził się. Grubym murem oddzielał się od społeczeństwa – przypomniał zaś Adam Kwiatkowski. Poseł PiS podkreślał też, że „PO i prezydent Komorowski zrobili wiele, żeby zachęcić Polaków do wyjazdu z kraju”. – Robią też wiele, by ich wynarodowić. Świadczy choćby o tym fakt, że likwidowane są zagraniczne komisje wyborcze –ocenił.