Kusznierewicz: Zawsze kiedy słyszę Mazurka Dąbrowskiego to wstaję i jestem dumny z Polski
– Uczucie zwycięstwa na olimpiadzie jest wyjątkowe. Życzę wszystkim, aby mogli się tak poczuć. Zawsze kiedy słyszę Mazurka Dąbrowskiego to wstaję i jestem dumny z Polski. Kiedy odbierałem złoty medal cały się trząsłem z emocji – powiedział dla Telewizji Republiki Mateusz Kusznierewicz, złoty medalista olimpijski w żeglarstwie
– Teraz będę żeglował z naszą załogą po morzach i oceanach. Mamy plan, aby promować Polskę również za granicą oraz opowiadać o naszych przygodach. Sam nasz projekt jest dużym wyzwaniem. Mamy szczęście, że zebrało się wiele osób i instytucji, którzy pomogą nam realizować projekt „Polska100”. Bez nich nie dalibyśmy rady. Poprzez sam rejs dookoła świata chcemy również wziąć udział w Regatach – mówił.
„Uczucie zwycięstwa na olimpiadzie jest wyjątkowe”
– Wielki szlem kojarzy nam się zazwyczaj z tenisem. Żeglarstwo również ma wielkie szlemy. Na naszym jachcie „Polska100” zamierzamy nie tylko zaliczyć te regaty, ale również zwyciężyć. Chcemy pokazać, że Polaków stać na zwycięstwo. Płynąc na poszczególnych odcinkach będziemy mogli próbować ustanawiać nowe rekordy. Postawimy na sprawdzoną jednostkę. Dzięki temu myślę, że ustanowimy kilka rekordów. Jednak najważniejsza jest dla nas promocja i reprezentowanie Polski na całym świecie – podkreślił.
– Uczucie zwycięstwa na olimpiadzie jest wyjątkowe. Życzę wszystkim, aby mogli się tak poczuć. Zawsze, kiedy słyszę Mazurka Dąbrowskiego to wstaję i jestem dumny z Polski. Kiedy odbierałem złoty medal cały się trząsłem z emocji - wspomina Kusznierewicz.
Wirtualna załoga
– Kiedy zrealizujemy nasz długo wyczekiwany projekt, to będzie na miarę złota olimpijskiego. Stawiamy przede wszystkim na trzon załogi, która musi być profesjonalna. Tutaj potrzeba ogromnej wiedzy i doświadczenia. Załogę będą tworzyć utalentowani ludzie. To jest jacht, który potrzebuje minimalnie 12 osób załogi. Ci którzy nie mogą z nami popłynąć mogą zalogować się do wirtualnej załogi, gdzie nie ma żadnego ograniczenia miejsc - zaznaczył.
– Samo wypłynięcie będzie bardzo ważne. Przed nami wiele emocji. Przypłyniemy do polski w 2020 roku w 200 rocznicę zaślubin Polski z morzem. Trzeba nam życzyć pomyślnych wiatrów - dodał.