Gościem Katarzyny Gójskiej i Piotra Lisiewicza był Paweł Piekarczyk. Tematem rozmowy był sędzia TSUE Marek Safjan i mroczna przeszłość jego ojca.
- Do niedawna mieliśmy w redakcji śp. Antoniego Zambrowskiego i nikomu nigdy nie przyszło do głowy, żeby stawiać mu zarzuty z powodu jego ojca. Z bardzo prostego powodu: odciął się od swojego ojca i zrezygnował ze schedy po nim - powiedział Piekarczyk.
- Jeśli Safjan czy Tuleya chcą odciąć się od komunistycznej spuścizny, to tędy droga. Mogą w ten sposób zamknąć wszystkim usta na zawsze. Problemem nie jest jednak posiadanie samego ojca, problemem jest postawa, jaką ci ludzie prezentują - dodał.
Zbigniew Safjan, ojciec sędziego TSUE Marka Safjana, był funkcjonariuszem hitlerowskiej formacji Grenzschutz i współpracownikiem zbrodniczej, stalinowskiej Informacji Wojskowej, co potwierdzają historyczne dokumenty.
- Ojciec Safjana wstąpił do Grenzschutzu w sierpniu 1944, dokładnie w tym okresie, kiedy pod Sieczychami zginął Tadeusz Zawadzki ps. Zośka (bohater powieści „Kamienie na szaniec” - red.) - pokreślił gość TV Republika.