Ks. prof. Kobyliński: Kluczem do zrozumienia obecnych w Polsce sporów jest odtworzenie dziejów "Solidarności"
– Żeby odtworzyć powstanie tych obozów, musimy wrócić do lat 1986-89, kiedy wielowątkowy, wieloźródłowy ruch "Solidarności" faktycznie się podzielił. Jeśli chcemy wiedzieć, skąd się te obozy wzięły i jakie racje stoją za tymi obozami to musimy wrócić do lat 1986-1989 – mówił w "Republice na Żywo" ks. prof. Andrzej Kobyliński.
Gościem Ryszarda Gromadzkiego w "Republice na Żywo" był ks. prof. Andrzej Kobyliński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Rozmowa dotyczyła dziedzictwa "Solidarności".
"Potrzebujemy w Polsce czegoś więcej"
Podczas wczorajszej Mszy świętej z okazji 36. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w Gdańsku, prezydent Andrzej Duda podszedł do Lecha Wałęsy i przekazał mu znak pokoju. – Dobre gesty są zawsze mile widziane i mają znaczenie symboliczne, ale potrzebujemy w Polsce czegoś więcej, ponieważ mamy bardzo ostry spór polityczny i w tych dniach ten spór jest ostro widoczny. I myślę, że poziom wzajemnej agresji, jaki w naszym kraju występuje, jest absolutnie niedopuszczalnym i skandalicznym i nie ma w Europie kraju, w którym poziom wzajemnej agresji społecznej byłby tak wysoki, jak w Polsce – ocenił ks. Kobyliński.
"Nasze dwa obecne obozy główne – PO i PiS – wywodzą się z tradycji >>Solidarności<<"
– Mnie się wydaje i jest to pewien wniosek z badań, które prowadzę nad dziejami "Solidarności", że kluczem do zrozumienia obecnych sporów, jest odtworzenie dziejów "Solidarności", zwłaszcza w latach 1986-1989 – czyli mówiąc krótko i zwyczajnie – jeśli chcemy zrozumieć przyczyny obecnego konfliktu i agresji w Polsce, musimy wrócić do lat 80-tych, żeby ten czas lepiej zrozumieć, żeby w ogóle wiedzieć, o co się w Polsce dzisiaj spieramy – zauważył ks. Kobyliński.
Gość "Republiki na Żywo" wskazał, że "nasze dwa obecne obozy główne PO i PiS, wywodzą się z tradycji >>Solidarności<<". – Żeby odtworzyć powstanie tych obozów, musimy wrócić do lat 1986-89, kiedy wielowątkowy, wieloźródłowy ruch "Solidarności" faktycznie się podzielił. Jeśli chcemy wiedzieć, skąd się te obozy wzięły i jakie racje stoją za tymi obozami to musimy wrócić do lat 1986-1989 – mówił.
"Ta pierwsza >>Solidarność<< z lat 1980-1981 była czymś zupełnie innym niż dzisiejszy związek zawodowy"
Ks. prof. Andrzej Kobyliński przypomniał, że "dzisiaj w roku 2016 "Solidarność" jest związkiem zawodowym, który ma około 0,5 mln członków". – W latach 1980-1981 "Solidarność" była ruchem narodowo-wyzwoleńczym, także związkiem zawodowym, ale także ruchem niepodległościowym, mającym ok. 10 mln członków – wskazywał. – Ta pierwsza "Solidarność" z lat 1980-1981 była czymś zupełnie innym niż dzisiejszy związek zawodowy. W tym pierwszym ruchu mieliśmy wiele różnych tradycji, to była Polska "w soczewce", mozaika polityczna – zaznaczył.
Gość Ryszarda Gromadzkiego wskazał, że "największą władzą związku była Komisja Krajowa, która została ukształtowana w 1981 roku". – 13 grudnia, kiedy wchodzi stan wojenny, mamy "Solidarność" z najwyższą władzą – Komisją Krajową – która liczyła wówczas ok. stu osób. Po roku 1981 roku nawet, jeśli związek został zdelegalizowany, to nikt nie odebrał mandatów demokratycznie wybranym członkom władz związku – powiedział. Zaznaczył, że "w związku z tym mamy w stanie wojennym podziemne funkcjonowanie związku, przy ciągle istniejącej Komisji Krajowej i jedynym organem który mógł zmienić władze związku, mógł być nowy zjazd delegatów >>Solidarności<<". – Mamy więc podziemne funkcjonowanie w latach 1981-1986 struktur "Solidarnościowych", ale nie ma możliwości na nowy zjazd, w związku z czym – nawet jeśli władza komunistyczna dokonała delegalizacji – to te struktury istnieją – przypomniał.
"Z tego roku 1986 roku dochodzimy do roku 2016 i mamy z jednej strony obóz PiS, z drugiej – obóz PO"
Ks. prof. Kobyliński zauważył, że "symboliczne rozejście się członków Komisji Krajowej to był styczeń 1986, gdy podczas spotkania w Warszawie te dwa nurty obecne w "Solidarności" – upraszczając – nurt centroprawicowy i centrolewicowy rozchodzą się". – W 1986 roku następuje podział tych władz. Podział był już wcześniej, ale na poziomie dyskusji, a nie podziału formalnego. W 1986 roku, Lech Wałęsa tworzy Tymczasową Radę "Solidarności", a z drugiej strony działacze centroprawicowi tworzą tzw. grupę roboczą. (...) Jeśli podzielimy ówczesną "Solidarność" na centrolewicę i centroprawicę to miały one po 5 mln i 5 mln, to bardzo upraszczający obraz. W roku 1986 te dwa nurty dzielą się strukturalnie i mają swoje reprezentacje. Od roku 1986 roku dochodzimy do roku 2016 i mamy z jednej strony obóz PiS, z drugiej – obóz PO – mówił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Klasa i szacunek, czyli są prezydenci i są... |OPINIA
Czy ten gest pojednania spowoduje zakopanie toporów wojennych?