Biorę udział w tworzeniu grupy roboczej ds. społecznych, która działa przy tworzącym się ruchu Pawła Kukiza – oświadczył ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Kapłan w rozmowie z "Super Expressem" tłumaczy, że z Kukizem łączy go wieloletnia znajomość. – Współpracuję z nim w sprawach osób niepełnosprawnych, dlatego zgodziłem się mu pomóc – dodaje.
Dlaczego Kukiz?
Pytany o to, dlaczego chce wspierać właśnie muzyka kapłan stwierdził, że do partii politycznych jest „zrażony” i ani PO ani PiS nie pomagają jego zdaniem niepełnosprawnym. – Jeśli chodzi o Ruch Kukiza liczę, że powstanie nowa siła, która przedstawi nowy program społeczny – mówi.
Ks. Isakowicz-Zaleski chwali Kukiza za mianowanie swoich reprezentantów we wszystkich 16 województwach, a także poza granicami Polski. – Pokazuje to, że łączność z tymi, którzy wyrokiem historii pozostali za Bugiem, na dawnych Kresach, a także z tymi, którzy zostali zmuszeni do wyjazdu z Polski, na przykład do Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych, jest dla Pawła priorytetem. Można temu jedynie przyklasnąć – dodaje.
Kłótnia o Majdan
Kapłan zdradza, że kiedy Paweł Kukiz zdecydował się wesprzeć protesty na Majdanie doszło między nimi do kłótni. Jednak zdaniem ks. Isakowicza-Zaleskiego muzyk przyznał później w liście, że jego wyjazd do Kijowa był błędem. – Pojechał na Majdan w dobrej wierze, podobnie jak wielu Polaków. Jak zobaczył, jak to naprawdę wygląda, zmienił zdanie. Uważam, że każdy ma prawo się pomylić. Jego podejście do Ukrainy jest takie, jak jego śp. ojca. Trzeba odróżnić Ukraińców od banderowców – tłumaczy duchowny.
Pytany o stosunki polsko-ukraińskie kapłan stwierdził, że oba narody mają wiele wspólnych cech, a to, co zniszczyło nasze relacje z Ukrainą, to „nacjonalistyczna ideologia”. – Dopuszczała mordowanie cudzoziemców, co było zaprzeczeniem wspaniałej idei Jagiellonów, przewidującej, że na naszych ziemiach mieszkają różne narody – podkreśla ks. Isakowicz-Zaleski.
CZYTAJ TAKŻE:
Roszkowski: Ukraińcom powinno zależeć na tym, by mieć w Polakach sojusznika