Poseł Krystyny Pawłowicz zwraca uwagę na to, kto jest winny pewnych nieścisłości w ustawie o Sądzie Najwyższym.
– Biuro Legislacyjne Senatu zaniedbało swe obowiązki przy ustawie o SN. Nieskorygowanie drobnej, ewidentnej pomyłki, wewnętrznej niespójności cyfrowej w przyjętej przez Senat ustawie o SN, co daje teraz preteksty do podważania jej prawidłowości legislacyjnej /czyli od strony technicznych zasad tworzenia prawa/ - OBCIĄŻA BIURO LEGISLACYJNE SENATU, które jest powołane właśnie głównie do dbania o LEGISLACYJNĄ poprawność i spójność wychodzących ostatecznie z Senatu aktów prawnych. To jest podstawowe zadanie tego Biura – napisała na Facebooku Krystyna Pawłowicz.
– Niestety, przy okazji procedowania ustawy o SN, nie pierwszy zresztą raz okazało się, że niektórzy legislatorzy Biura Legislacyjnego Senatu działają raczej jako adwokaci polityczni opozycji, zgłaszając często hamujące SUBIEKTYWNE, MERYTORYCZNE zastrzeżenia podważające SENS przyjmowanych rozwiązań politycznych. Chociaż to do nich NIE NALEŻY. Tak anonimowi dla opinii publicznej legislatorzy zrobili też przy okazji ustawy o SN, zgłaszając swe fundamentalne zastrzeżenia merytoryczne, także dowodzące sprzeczności z konstytucją, chociaż ta materia jest WYŁĄCZNĄ kompetencją TK a nie młodzieży legislatorskiej z Biura senackiego – dodaje poseł.
– Biuro Legislacyjne Senatu,m.zd., WYCHODZĄC poza swe zadania skrytykowało w swej opinii politycznie projekt ustawy o SN, a jednocześnie NIE DOPEŁNIŁO swego podstawowego obowiązku legislacyjnego, tj nie dopełniło w ferworze swego politycznego zaangażowania poprawności i niewadliwości techniczno-legislacyjnej, spójności cyfrowej i literowej, poprawności kolejnych oznaczeń przepisów, ew.usunięcia błędów pisarskich itp. Biuro Legislacyjne PRZEPUŚCIŁO /nie chcę myśleć, że celowo/ błąd, który, jak każdy prawnik wie, może stać się powodem daleko idących skutków politycznych. Wprawdzie jest to tylko niezsynchronizowanie cyfr w dwóch przepisach, ale skutki tego, jak widać, stwarzają dodatkowe problemy we wdrażaniu koniecznych dla nas reform. Legislatorzy Biura byli tak zajęci krytykowaniem i podważaniem projektu ustawy o SN, że zapomnieli wykonać swe podstawowe zadanie rzetelnej korekty techniczno-legislacyjnej procedowanej ustawy? – pyta Krystyna Pawłowicz.
– Może trzeba też odświeżyć Biuro Legislacyjne Senatu. Legislatorzy nie powinni swych politycznych poglądów forsować poprzez Biuro, wprowadzając niekiedy niezorientowanych w prawie senatorów w błąd lub hamując ich w ich pracach, przez sugerowanie im jakich "prawnych błędów".
Panie Marszałku Senatu, zgłaszam ten problem Panu – zakończyła poseł Pawłowicz.