Krajowa Rada Sądownictwa wydała stanowisko w kwestii wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii europejskiej z dnia 15 lipca 2021 r., dotyczącego Izby Dyscyplinarnej polskiego Sądu Najwyższego. Orzeczenie TSUE określa się w dokumencie jako niepokojące i rozczarowujące.
„Krajowa Rada Sądownictwo z głębokim niepokojem i rozczarowaniem przyjmuje stwierdzenia zawarte w wyroku TSUE z 15 lipca 2021 r., że nowy system odpowiedzialności dyscyplinarnej nie gwarantuje niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej, m.in. z tego powodu, że Izba ta została obsadzona wyłącznie sędziami wyłoniony przez Krajową Radę Sądownictwa, której 15 członków będących sędziami zostało wybranych przez Sejm oraz, że Krajowa Rada Sądownictwa jest organem, którego niezależność może wzbudzać uzasadnione wątpliwości” - czytamy.
Jak pisze KRS, TSUE nie odnosi się do faktów, a do „obaw i wrażeń”. W ocenie KRS, bowiem, nie ma powodu do kwestionowania niezależności sądownictwa w Polsce.
TSUE zaprzecza sam sobie?
Jak wskazuje się w oświadczeniu, wyrok TSUE z 15 lipca, według którego tylko rada sądownicza, której członkowie są wybierani przez samych sędziów daje gwarancje niezawisłości, nie tylko zaprzecza swoim poprzednim orzeczeniom, ale i podważa niezawisłość sędziów we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej, w których wyboru sędziów dokonuje parlament lub, gdzie rady sądownicze w ogóle nie istnieją.
W piśmie podkreśla się, iż KRS zarówno sędziów Sądu Najwyższego, jak i Izby Dyscyplinarnej wybierał jawnie i przejrzyście, np. transmitując je przez internet. Wobec tego, jak uważają autorzy, Krajowa Rada Sądownictwa „nie dała jakiegokolwiek powodu do kwestionowania swojej niezależności i nigdy nie sprzeniewierzyła się swoim konstytucyjnym obowiązkom”.
Oświadczenie kończy się apelem do wszystkich uczestników debaty publicznej, a w szczególności sędziów, o „umiar i ogładę w publicznym formułowaniu sądów”.