– Okazuje, że będziemy karani za to, że chcemy być Europejczykami, że chcemy się bronić przed niebezpieczeństwem – mówił poseł Kukiz\'15 Jerzy Kozłoweki, komentując w studiu Telewizji Republika nowe regulacje dotyczące kryzysu imigracyjnego zaproponowane przez wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa.
Timmermans przedstawił wczoraj nowe rozwiązania, proponowane przez Komisję w sprawie wprowadzenia stałego systemu dystrybucji uchodźców. Według najnowszej propozycji Komisji Europejskiej, uchodźcy mieliby trafiać do poszczególnych krajów członkowskich zgodnie z prostą zasadą proporcjonalności. Kwoty emigracyjne byłyby przydzielane w odniesieniu do liczby mieszkańców kraju oraz jego PKB. Kraj, który nie zgodzi się przyjąć określonej kwoty uchodźców, będzie i tak musiał partycypować w systemie, poprzez udział finansowy. Koszt swoistego „wykupienia się” od przyjętego pojedynczego emigranta miałby wynosić nawet do 250 tys. euro. CZYTAJ WIĘCEJ...
– Unia Europejska powstała dla Europejczyków, a teraz się okazuje, że będziemy karani za to, że chcemy być Europejczykami – mówił Kozłowski w studiu Telewizji Republika. Poseł stwierdził też, że w ten sposób państwa będą "karane" za to, że chcą bronić bezpieczeństwa swoich obywateli.
Kozłowski skomentował też zbliżający się, odbywający się 7 maja, protest Komitetu Obrony Demokracji. – Po co jest ten marsz? Żeby jak widzimy ostatnio, pojawić się na ulicy, chociaż frekwencja musi być wymuszona. Znamy sprawę sms jakie były wysyłane członkom PO – dodał poseł.
Czytaj również:
Grupa Wyszehradzka o karach za nieprzyjmowanie uchodźców: To szantaż