– My, jako Narodowcy RP, organizowaliśmy antykodziarskie pikiety już w grudniu. Uznałem, że nasza obecność 7 maja w Warszawie jest wskazana, ponieważ mamy największe doświadczenie w pacyfikowaniu prowokatorów. Naszym zadaniem będzie wesprzeć kontrmanifestantów, a po drugie zabezpieczyć imprezę KOD-ową – mówił w rozmowie z Telewizją Republika Marian Kowalski.
– Jeżeli kodziarze zechcą użyć bojówkarzy to przeceniają swoje siły – ocenił Kowalski. – Gdybyśmy odpuścili ten dzień, nie ma gwarancji, że sami sobie nie zrobiliby jakiś rozrób i nie zrzucili odpowiedzialności na nas, więc lepiej tam być i przypilnować interesu. (...) Gdyby zechcieli zainstalować jakiś Majdan, to obecność normalnych Polaków na miejscu też jest wskazana – podkreślał.
Marsz pod hasłem „Jesteśmy i Będziemy w Europie” ruszy 7 maja o godzinie 13.00 sprzed siedziby Trybunału Konstytucyjnego w Alei Szucha, by dotrzeć na Plac Piłsudskiego. Organizatorami marszu są partie opozycyjne i Komitet Obrony Demokracji.
Wspólny front, ale bez PO
Na pytanie o brak udziału przedstawiciela PO w powołanej wczoraj koalicji „Wolność, Równość, Demokracja” w porannym programie „Polityka przy kawie” na antenie TVP Info Grzegorz Schetyna stwierdził, że jest to bardzo dobra inicjatywa, jednocząca różne małe partie i organizacje. Są natomiast, zdaniem Schetyny, różnice programowe, pomiędzy Platformą a poszczególnymi ugrupowaniami, wchodzącymi w skład koalicji. W przyszłości przewodniczący PO nie wyklucza jednak wspólnych inicjatyw politycznych, w tym nawet wspólnego startu w wyborach z .Nowoczesną. CZYTAJ WIĘCEJ...
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Źródłem przecieku wyroku TK z 9 marca mógł być sędzia Piotr Pszczółkowski? Tak twierdzi poseł PO