– Prowadził kampanię wyborczą inaczej, spokojnie, nikogo nie atakował - mówił o działaniach prezydenta elekta Paweł Kowal z Polski Razem. Były europoseł rozmawiał z Piotrem Goćkiem o nominacjach na stanowiska w Kancelarii Prezydenta oraz tym, gdzie przez kolejne dwa miesiące będzie mieszkać Andrzej Duda wraz z rodziną.
Od momentu ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich (podanych oficjalnie przez PKW w poniedziałek wieczorem - Andrzej Duda 51,55 proc. głosów, Bronisław Komorowski 48,45 proc. głosów) w mediach trwa gorąca debata na temat pierwszych nominacja na stanowiska w Kacelarii Prezydenta. Jak tłumaczył dzisiaj na antenie Telewizji Republika Paweł Kowal, on osobiście nie otrzymał takiej propozycji pracy.
Polityk podkreślił jednocześnie, że w tej chwili najistotniejsze jest umożliwienie prezydentowi elektowi przygotowania się do pełnienia swojego urzędu. Chodzi o poruszaną od kilku dni kwestię udostępnienia Andrzejowi Dudzie biura oraz przygotowanie miejsca gdzie będzie on mieszkał do momentu zaprzysiężenia. – Ustaliliśmy, że w najbliższym czasie odbędą się szczegółowe rozmowy, które pozwolą na rozstrzygnięcie kwestii miejsca, w którym ma urzędować do czasu zaprzysiężenia prezydent elekt (...) W tej chwili czekamy na konkretne propozycje ze strony Kancelarii Prezydenta. Mam nadzieję, że do końca tygodnia uda nam się załatwić tę sprawę – mówiła wczoraj wiceprezes PiS Beata Szydło.
– Spotykać się można i należy (...) ale to powinno być rozwiązane od strony technicznej – komentował Kowal, odnosząc się do planowanego spotkania Andrzeja Dudy z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką, przy okazji którego poruszony został problem zapewnienia siedziby prezydentowi elektowi.
– Nie podoba mi się to, że ta rezydencja nie jest jeszcze gotowa – komentował dalej były europoseł. – Władze i rząd powinny jakoś umożliwić mu tą egzystencję – dodał polityk. Jak tłumaczył, sytuacje takie miały miejsce wcześniej i problem ten powinien zostać jak najszybciej rozwiązany.
Czytaj więcej: