– Mamy takiego trochę prezydenta na pilota, sterowanego zdalnie – stwierdziła premier Ewa Kopacz, komentując spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Andrzejem Dudą.
O rozmowach prezydenta z prezesem PiS poinformował "Fakt". Tabloid donosi, że Duda przyjechał do mieszkania Kaczyńskiego prosto z premiery filmu o rotmistrzu Pileckim, która w czwartek miała miejsce w Muzeum Powstania Warszawskiego.
– Jeszcze nie tak dawno wszyscy się łudzili, że będziemy mieli prezydenta wszystkich narodów, który będzie tu reprezentował wszystkich Polaków i który będzie reprezentował nas wszystkich – powiedziała dziennikarzom Kopacz.
– To niestety nie jest nic nowego. Już na początku tej kampanii mówiłam, że będziemy mieli i rząd zdalnie sterowany no i teraz okazuje się, co smutne, że także i prezydenta zdalnie sterowanego – stwierdziła szefowa rządu.
Do rozmowy Andrzeja Dudy z Jarosławem Kaczyńskim odniósł się także Cezary Tomczyk. "Nie jestem Warszawiakiem, ale wydaje mi się, że Belweder nie jest na Żoliborzu" - napisał na Twitterze rzecznik rządu.
Nie jestem Warszawiakiem ale wydaje mi sie, że Belweder nie jest na Żoliborzu.
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) September 26, 2015
Wcześniej media informowały o rozmach premier Kopacz z Donaldem Tuskiem. Były przewodniczący PO i szefowa rządu często spotykają się w Sopocie w weekendy. – Kopacz jest od tych kontaktów uzależniona – powiedział znajomy byłego premiera z Trójmiasta.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie