Kopacz krytykuje prezydenta Dudę i atakuje Beatę Szydło. "Pokażmy, że potrafimy się ładnie różnić”
– Nie chciałabym, żeby kampania między mną a panią Szydło polegała wyłącznie na przerzucaniu się argumentami i nieprzyjemnymi epitetami (...) Proszę panią Beatę: pokażmy naszym panom w polityce, że potrafimy się ładnie różnić – apelowała premier Kopacz, do kandydatki PiS na premiera Beaty Szydło. Wcześniej Ewa Kopacz po raz kolejny krytykowała prezydenta, że nie odpowiada na jej prośby o zwołanie Rady Gabinetowej.
Ewa Kopacz rozmawiała z przedstawicielami mediów podczas konferencji prasowej we wsi Lasowice Wielkie koło Kluczborka. W ramach oficjalnej wizyty związanej z akcją „Stacja aktywizacja" premier Kopacz krytykowała też działania prezydenta i opozycji.
Rolą premiera jest dbałość o ludzi
– Nie chciałabym, żeby kampania między mną, a panią Szydło polegała wyłącznie na przerzucaniu się argumentami i nieprzyjemnymi epitetami – podkreślała szefowa polskiego rządu, mówiąc o swojej głównej kontrkandydatce na stanowisko premiera.
Krytykując następnie Beatę Szydło, Kopacz w rozmowie z dziennikarzami podkreślała, że sama "nigdy nie była tchórzem i miała odwagę jechać do wszystkich central związkowych i kilkanaście godzin z nimi rozmawiać". Odnosząc się do swoich dokonań w zakresie negocjowania z protestującymi górnikami, premier oceniła też, że to właśnie Beacie Szydło (nie zajmującej w czasie tych negocjacji żadnego stanowiska w rządzie) "zabrakło odwagi", kiedy nie wzięła udziału w rozmowach z górnikami.
– Mnie odwagi nie brakuje, ale z pewnością zabrakło odwagi pani Beacie Szydło. Gdy ja walczyłam o kopalnie i ludzi, którzy mogli stracić swoje miejsca pracy, dachy nad głową, to wtedy nie widziałam tam pani Szydło, która tam mieszka. A która powinna być tam razem ze mną. Bo rolą premiera nie jest dbałość o swoją opcję polityczną, ale o ludzi. I wzięcie odpowiedzialności za nich – tłumaczyła Kopacz. Jak dodała, chociaż w związku z "brakiem odwagi" kandydatki PiS na premiera, sama nie chcę przyjmować od niej "lekcji" to "zaprasza do współpracy".
– Proszę panią Beatę: pokażmy naszym panom w polityce, że potrafimy się ładnie różnić – podsumowała Ewa Kopacz.