Hubert Różyk, rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu i Środowiska, złożył rezygnację po medialnej burzy wywołanej wypowiedzią minister Pauliny Hennig-Kloski na temat pożyczek dla powodzian. Wielu internautów uważa, że Różyk stał się "kozłem ofiarnym" w tej sytuacji.
W środę, 18 września, Hubert Różyk, rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu i Środowiska, poinformował o swojej rezygnacji na platformie X. Dziękując swojemu zespołowi za współpracę, rzecznik nie odniósł się bezpośrednio do przyczyn swojego odejścia. <<< CZYTAJ WIĘCEJ: Dymisja w ministerstwie. To efekt „pożyczek dla powodzian” >>> oraz weź udział w naszej SONDZIE <<< TUTAJ >>>
Decyzja o rezygnacji ma związek z kontrowersyjną wypowiedzią minister Pauliny Hennig-Kloski, dotyczącą pożyczek dla osób dotkniętych powodzią. Jej słowa spotkały się z krytyką, co wywołało medialną burzę, w wyniku której Różyk postanowił ustąpić ze stanowiska. Dziennikarz Rafał Mrowicki zauważył, że mimo iż to słowa Hennig-Kloski wywołały problem, rzecznik został zmuszony do odejścia.
Na platformie X wielu komentatorów wyrażało opinię, że Różyk niesłusznie ponosi konsekwencje sytuacji i jest "kozłem ofiarnym". Internauci sugerują, że to minister Hennig-Kloska powinna wziąć na siebie odpowiedzialność, a nie jej rzecznik.
Źródło: Republika; x.com