Nikt nie zgłosi Giertycha w ramach paktu senackiego - powiedział na antenie RMF FM Włodzimierz Czarzasty, odnosząc się do kwestii startu do Senatu Romana Giertycha.
Były wicepremier oraz minister edukacji narodowej (w latach 2006-7) i były lider Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych, który od 2007 roku jest poza polityką i zajmuje się działalnością adwokacką, ogłosił w mediach społecznościowych, że zamierza w najbliższych wyborach kandydować do Senatu z własnego komitetu z okręgu poznańskiego. Dodał, że liczy na poparcie ugrupowań opozycyjnych, porozumiewających się w ramach paktu senackiego.
W rozmowie na antenie RMF FM, Włodzimierz Czarzasty wprost powiedział, że w ramach paktu senackiego nikt nie zgłosił i nie zgłosi Romana Giertycha.
"Znam bardzo dokładnie przebieg dyskusji na temat paktu senackiego. Zostało zgłoszone 254 osoby w początkowym kształcie paktu senackiego, w tej chwili oczywiście jest na innym etapie. Nie został zgłoszony Roman Giertych, mało tego, nie było żadnych ustaleń, nikt nie wnosił sprawy związanej z tym, że w potencjalnym okręgu, gdzie Giertych wystartuje, pakt senacki nie wystawi kandydata. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Wydaje mi się, że we wszystkich 100 okręgach pakt senacki wystawi kandydatów. Może tak być, że w wypadku senatorów niezależnych albo będzie to formuła taka, że ci senatorowie uzyskają poparcie jakiejś partii, albo podpiszemy z nimi pakt senacki" — powiedział Czarzasty dodając, że „nikt Romana Giertycha nie zgłosił i nikt go nie zgłosi”.
"Nie wiem czy ktoś będzie chciał wziąć za niego odpowiedzialność. Lewica na pewno nie zgłosi pana Giertycha ani pana Petru" — zapewnił.
Czarzasty komentował też marsz Tuska. Polityk podkreślał, że jego efektem nie będzie wspólna lista opozycji, bo Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz nie są zainteresowani takim rozwiązaniem.
Polityk zwrócił też uwagę, że przepływy w elektoracie są od opozycji do opozycji - opozycja nie pozyskuje wyborców Prawa i Sprawiedliwości.
"Mieszamy łyżką w tej samej opozycyjnej herbacie. Nie umiemy - ani Donald Tusk, ani Lewica, ani Hołownia, ani Władek Kosiniak - pozyskiwać elektoratu PiS-owskiego" wskazał współprzewodniczący Nowej Lewicy.