PGNiG chce zakończyć zawarty w 1996 r. kontrakt jamalski, który skazywał Polskę na dostawy gazu ziemnego od rosyjskiego Gazpromu. Umowa wygasa 31 grudnia 2022 roku.
Jak wynika z przekazanego mediom komunikatu giełdowego:
– Zgodnie z zapisami kontraktu, strony umowy zobowiązane są do złożenia deklaracji dotyczącej dalszej współpracy po 2022 roku na trzy lata przed przewidzianym zakończeniem jego obowiązywania w dniu 31 grudnia 2022 r. – czytamy w komunikacie.
W ocenie zarządu PGNiG, dotychczas podjęte przez spółkę działania związane z dywersyfikacją kierunków pozyskania gazu do Polski po 2022 roku, w szczególności zakontraktowanie dostaw gazu LNG, akwizycje złóż gazu ziemnego na Morzu Północnym oraz działania prowadzone przez operatora systemu przesyłowego w zakresie rozbudowy systemu przesyłowego, są odpowiednie dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju i pozwalają na zakończenie kontraktu jamalskiego zgodnie z jego postanowieniami.
Już w marcu 2018 r. prezes PGNiG Piotr Woźniak twierdził, że przedłużanie kontraktu jamalskiego absolutnie nie jest w interesie Polski. Wskazywał też, konieczne jest znalezienie alternatywy. Chodziło o powstanie nowego korytarza dostaw gazu na rynek europejski. Teraz okazuje się, że dywersyfikacyjne działania przyniosły efekt i w końcu można zdecydować się na zakończenie umowy z Gazpromem.
Podpisany w 1996 r. kontrakt jamalski przewiduje dostawy ok. 10 mld metrów sześc. gazu rocznie. Zgodnie z narzuconą przez Gazprom klauzulą take-or-pay, PGNiG musi odebrać co najmniej 8,7 mld m sześc. zakontraktowanego gazu rocznie.