Rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej, płk Anna Pęzioł-Wójtowicz poinformowała, że akcję poszukiwawczą rozpoczęto "natychmiast po stwierdzeniu zniknięcia samolotu z radaru".
Na stronie Ministerstwa Obrony Narodowej czytamy:
W akcji uczestniczyło ponad 200 żołnierzy oraz około 60 jednostek sprzętu wojskowego. Wbrew doniesieniom medialnym, Grupa Ratownictwa Lotniskowego (GRL), a także Grupa Naziemnego Poszukiwania (GNP) podjęły działania niezwłocznie. Ponadto, zgodnie z obowiązującymi procedurami, wystąpiono o wsparcie innych służb. Mimo złych warunków pogodowych, nocy, gęstego lasu i podmokłych terenów, akcja przebiegała szybko i sprawnie. Poszukiwanie prowadzono na obszarze około 15 km² , a pilota znaleziono po około 2 godzinach. Ratownicy medyczni z GRL wraz z ratownikami z Zespołu Ratownictwa Medycznego podjęli rannego udzielając mu niezbędnej pomocy i przetransportowali transportem kołowym szpitala.
Całość komunikatu można przeczytać TUTAJ.
Akcję poszukiwawczo-ratowniczą na obszarze ok.15 km² z udziałem ponad 200 żołnierzy oraz ok. 60 jednostek sprzętu wojskowego, rozpoczęto natychmiast po stwierdzeniu zniknięcia samolotu MiG 29 z radaru. https://t.co/j0NroawkOu
— Ministerstwo Obrony (@MON_GOV_PL) 19 grudnia 2017
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Niemiecka gospodarka jest "kaput". Mocna książka byłego redaktora Financial Times Deutschland
Policjant śmiertelnie postrzelił się na komisariacie w Szczucinie
Czarnek: Polacy zostali oszukani przez rząd Tuska - to rozczarowanie będzie widać w wyborach
prof. Kucharczyk: wygrana Trumpa w USA mogła przyspieszyć decyzję Scholza o dymisji