Zakończyło się posiedzenie sejmowej Komisji Kultury i Środków Masowego Przekazu poświęcone sprawie zatrzymania w siedzibie PKW dziennikarza Telewizji Republika Jana Pawlickiego i fotoreportera PAP Tomasza Gzella. – Ubolewamy nad tą sytuacją, ale policjanci działający w PKW mieli oparcie w przepisach prawa – powiedział Komendant Główny Policji Marek Działoszyński.
W posiedzeniu uczestniczyli szefowa MSW Teresa Piotrowska, Komendant Główny Policji Marek Działoszyński i Rzecznik Prasowy Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski.
Na początku głos zabrała szefowa MSW, która przeprosiła za zaistniałą sytuację.
Następnie swoje oświadczenie wygłosił Komendant Główny Policji. Działoszyński powiedział, że policja ubolewa nad sytuacją do jakiej doszło w siedzibie PKW. – My jesteśmy nastawieni na współpracę z mediami i pokazaliśmy bardzo dobre jej formy – przekonywał. Jak dodał, w policji funkcjonują rzecznicy, którzy bardzo ściśle współpracują z mediami, przygotowują materiały.
– Ta sytuacja z którą mieliśmy do czynienia jest sytuacją nową. W przestrzeni publicznej przy okazji manifestacji udało nam się wypracować dobre i precyzyjne metody współpracy – mówił.
– Podjąłem decyzję o powołaniu zespołu o współpracy z mediami. Składa się on z wielu osób realizujących współpracę z mediami. Pierwsze spotkania tego zespołu już się odbyły. Wypracowano pewien model współpracy na przyszłość. Zależy nam, żeby takich sytuacji uniknąć na przyszłość – mówił Komendant.
Na posiedzeniu obecny był także redaktor naczelny TV Republika. który stwierdził, że wygłoszone oświadczenia były nie na temat. – Nie rozmawialiśmy o manifestacjach, ale o zatrzymaniu dziennikarzy. To oni byli zagrożeniem dla dziennikarzy – mówił Terlikowski.
– Pani minister przeprasza, ale przeproszenie za błąd powinno oznaczać konsekwencje – mówił. – Kto poniósł konsekwencje? – pytał. – Z wypowiedzi policji wynika, że żadnego błędu nie było. Jeśli to był błąd, to kto za ten błąd odpowiedział? Żeby nie było tak, że za błąd policji podpowiadają tylko dziennikarze, których się zamyka. Ostatni raz dziennikarzy zamykano na 24 h w PRL – mówił.
Augustyn: jaka cenzura? Jakie prześladowania? Porównania do PRL są krzywdzące, nieuprawnione. #dziennikarzePKW
— Jan Pawlicki (@Jan_Pawlicki) grudzień 19, 2014
Augustyn: są dziennikarze, którzy angażują się "po jednej ze stron". #dziennikarzePKW
— Jan Pawlicki (@Jan_Pawlicki) grudzień 19, 2014
W odpowiedzi pani Augustyn, chciałem przeprosić za to, że w ogóle mam czelność zarzucać cokolwiek władzy. A powinienem być cicho!
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) grudzień 19, 2014
Katarasińska do posłów PiS: Tego incydentu nie można podciągać pod represje. Jesteście cyniczni, nie wiecie o czym mówicie #dziennikarzePKW
— Jan Pawlicki (@Jan_Pawlicki) grudzień 19, 2014
Za co przeprasza policja i MSW, skoro wszystko było rzekomo świetnie, a dziennikarze byli winni, bo nie opuścili sali?
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) grudzień 19, 2014
teraz lepiej @AnnaGrodzka i dalej – sugeruje wprost, że dziennikarze to działacze polityczni #dziennikarze_PKW
— TRZMIEL (@antoni_trzmiel) grudzień 19, 2014
Śledzińska–Katarasińska (PO), przewodnicząca Komisji Kultury: widać zapraszając dziennikarzy popełniłam błąd
— TRZMIEL (@antoni_trzmiel) grudzień 19, 2014